Samozbiory w pełni! Czas na borówki, maliny, wiśnie i jabłka

Coraz większym zainteresowaniem w Polsce cieszą się samozbiory. Rolnicy zapraszają osoby, które zbierają dla siebie owoce i płacą za nie nawet o połowę mniej niż w sklepie. Za nami już samozbiory jagody kamczackiej, truskawek i czereśni, a teraz można zbierać m.in. borówki i maliny.

- Tegoroczne samozbiory był bardzo dobre. Podzieliśmy pole, oddzielnie na truskawki na samozbiory i wszystko zostało zebrane. Rekordziści mieli po 100 kilogramów truskawek. Na pewno atutem była cena 5,50 zł za kilogram – wyjaśnia Marek Kuźma, który z żoną Urszulą prowadzi gospodarstwo w Rokosowie w województwie zachodniopomorskim. 

Prawie miesiąc trwały samozbiory ekologicznych czereśni pod Warszawą. – Tak jak w poprzednich latach przyjeżdżały do nas całe rodziny, było sporo obcokrajowców. Rodziny z małymi dziećmi wybierały oczywiście niższe drzewa, aby każdy zrywał owoce. Byli zadowoleni, bo to dobrze spędzony czas. Najmłodsi często po raz pierwszy byli w sadzie, chętnie opowiadałem jak dbamy o drzewa owocowe - mówi Daniel Roszczyk z Ekologicznego Gospodarstwa Ekologicznego "Zielone Jabłuszko" z Rembertowa. - Pod koniec lipca zaprosimy na jabłkobranie, będą smaczne odmiany Paulared, Delikates, oczywiście ekologiczne - dodaje.

Inicjatywę samozbiorów w Polsce od ośmiu lat promuje ogólnopolski portal Myzbieramy.pl - w nim rolnicy mogą bezpłatnie zamieszczać zaproszenia. Wyszukiwarka według województw pomaga znaleźć propozycje samozbiorów.

W tym roku, wcześniej niż zazwyczaj, ruszyły zbiory malin i borówek. Po raz trzeci na samozbiory borówek zaprasza m.in. Andrzej Derlatka, mający plantację w Brąszewicach w województwie łódzkim. - To spokojna okolica, można wypocząć podczas zbiorów. Tysiąc krzewów czeka, większość to już stali klienci. Za kilogram zebranych przez siebie borówek płaci się 10 zł, to co w brzuszku i muśniecie słońcem jest w tej cenie - śmieje się. Jak podkreśla samozbiory to dla niego dobre rozwiązanie w sytuacji, gdy trudno o pracowników sezonowych i sprzedaż hurtowa owoców jest w niskiej cenie.

Po raz drugi samozbiory borówki ekologicznej organizuje Marzena Dudzik z Woli Batorskiej w województwie małopolskim. - Osoby, które nas odwiedzały zazwyczaj zbierały od kilku do kilkunastu kilogramów. Chętnie pożyczamy im krzesełka, aby mogły wygodnie zbierać owoce. Wiele osób, które były w tamtym roku teraz kontaktowało się z nami i przyjadą w lipcu - mówi.

Samozbiory są od wielu lat popularne w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii czy Francji. Farmerzy przygotowują tam hektary upraw pod samozbiory, przy gospodarstwach tworzą miejsca dla gości na wypoczynek, zjedzenie posiłku, mini place zabaw. 

- Samozbiory to powrót do natury i oszczędności. Wspólne zbieranie będzie niezapomnianą wycieczką – dla dzieci jest to wyjątkowa przygoda, żywa lekcja przyrody. Niech jak najwięcej osób poczuje radość zbierania – podkreśla Mirosław Biedroń z Fundacji Zielona Przystań z Tarnowa, pomysłodawca portalu MyZbieramy.pl.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X