Każdy kryzys jest do przejścia – wiceprezes PIGMiUR
Na niedzielnej konferencji podsumowującej XVIII Międzynarodową Wystawę Rolniczą AGRO SHOW 2016 poruszony został temat zmniejszenia zainteresowania zakupem nowych maszyn rolniczych. Firmy dystrybuujące sprzęt w dwóch ostatnich latach odnotowują nawet 40–50-procentowy spadek sprzedaży. W sektorze ciągników także widzimy gorsze notowania – w tym sezonie o 38% mniejsze niż w ubiegłym. Szefostwo PIGMiUR szansę upatruje jednak w nowym programie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Rolnicy nie chcą teraz kupować dlatego, że czekają na dopłatę, kupią jak się będzie dostępna – mówi Wiesław Kujawa wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych (PIGMiUR).
Mimo ogromnego zainteresowania wydarzeniem, zwiedzający nie kryją pesymistycznego podejścia – nie mają pieniędzy na nowe inwestycje. Zauważają to także sami organizatorzy, próbując znaleźć receptę na trudną sytuację rynkową. – Pesymistyczne nastroje rolników początkowo udzielały się także nam. Podczas wystawy staraliśmy się poprzez obecność gości z Agencji Rynku Rolnego oraz wiceministrów, którzy nas odwiedzili, uzyskać informacje na temat tego, co będzie się działo w przyszłości, ale na razie są one szczątkowe – mówi prezes Kujawa.
Organizatorzy nadzieję widzą w działaniach Agencji Rynku Rolnego oraz nowego Programu. – Większość rolników oczekuje na Programy. Fundusze będą. Agencja ciągle nad tym pracuje, bo jest to element, który poprawi nastroje. Nikt nie chce teraz kupować, wszyscy czekają na dopłaty. Oczywiście, procedura jest nowa, dłużej trwa, jest wiele niewiadomych dotyczących chociażby przetargu, o którym nikt nie udzielił nam informacji – zauważa wiceprezes PIGMiUR.
Wiesław Kujawa zauważa także, że tylko indywidualni producenci czekają na program, natomiast większe firmy inwestują, bo produkcja idzie na przód. – Pieniędzy jest mniej, ale codziennie jemy tyle samo chleba. Nikt nie mówi o totalnej zapaści – podkreśla. Owszem, rynek maszyn jest mniejszy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej ceny co roku były wyższe, apetyty wzrosły, a tymczasem przyszedł kryzys w sprzedaży maszyn. Europę dotknęło to dużo wcześniej, Polskę później. Każdy kryzys jest do przejścia, jeśli jest przewidywalny. – Na rolników spadły plagi związane z cenami w różnych obszarach. Na pewno jest trudniej, ale widać, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy porobili sobie rezerwy, wiedzieli, że może się zdarzyć, iż będzie gorzej. To nie jest czas, kiedy rolnicy będą poddawali się upadłości. Będą kupować, kiedy będą fundusze – konkluduje prezes Kujawa.
Organizatorzy nie odnotowali jednak różnicy na poziomie liczby wystawiających się firm. – Mamy 830 wystawców z 20 krajów. Powierzchnia wystawiennicza to 150 tys. m². Rzeczywiście, nastąpiła minimalna zmiana w związku z sytuacją cenową, niektórzy wystawcy zmniejszali powierzchnię lub zrezygnowali. Ale na to miejsce przyjechali nowi, choćby z zagranicy. Wszystko się wyrównało. Frekwencja wśród zwiedzających jest imponująca. W ciągu dwóch dni było ich 79 tysięcy. Dokładne dane pojawią się na początku tygodnia – wstępnie podsumowała Renata Arkuszewska Dyrektor Zarządzająca PIGMiUR.
.