#29 Komunikat sadowniczy Zbigniew Marek, 24.10.2019

 

W dzisiejszym komunikacie mowa o ostatnim dokarmianiu. Liście zaczynają się osypywać, a bor i cynk to składniki, które dosyć wolno przemieszczają się w roślinie. Dlatego nie ma gwarancji, że całość składników pokarmowych zostanie na czas wycofana z liści. Zbyszek Marek mówi też o zastosowaniu mocznika. Poza tym poruszany jest temat ochrony przed chorobami kory i drewna, a także nawożeniu posypowym:

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #19 Zbyszek M 2019-10-29 07:49
@Sebastian... Moim nauczycielem w technikum był dr Klimek. Naukę sadownictwa zaczęliśmy od podstaw, a więc od szkółkarstwa. Kupiłem sobie ówczesny podręcznik, ale Klimek najpierw zapytał czy mój dziadek ma taki prawdziwy piec, a dalej
poradził, żebym oddał tą makulaturę dziadkowi... A potem zaczęliśmy tworzyć Zeszyt (piszę z wielkiej litery bo te nasze Zeszyty były jak super skrypty). Zaczęliśmy od podkładek, w których ważne miejsce miały też nasze "petki" i M9 (wówczas marginalizowana przez polskie ośrodki naukowe). Po około roku dr kazał nam wrócić do początku ( Zeszyt miał być na wszystkie lata nauki sadownictwa) i przy P22 skreślić zdanie, że może być używana jako wstawka skarlająca. Zeszyt był ciągle aktualizowany. Może go jeszcze kiedyś znajdę...
Przepraszam, pewnie przynudzam. Ale pod wpływem Twojego wpisu cały wieczór spędziłem na wspominkach - za co dziękuję. A dziś nowy dzień i trzeba wrócić do "nowego". Pozdrawiam serdecznie:)
Cytować
0 #18 Sebastian 2019-10-28 22:21
@Zbyszek M... Kiedy patrzę na Twoje zdjęcie i swoje odbicie w lustrze to widzę że rzeczywiście jestem starszy. Ale mniejsza z tym. Też miałem kiedyś okazję obserwować drzewka na różnych wstawkach a z nich P 22 wyróżniła się tym że zaszczepiony na niej Golden dawał zerowe przyrosty i stopniowo zamierał i wyglądał tak jakby cierpiał na niezgodność fizjologiczną. Ciekawe że P 22 jako podkładka sprawuje się całkiem nieżle i o żadnej niezgodności nie słychać. Ale kto by tam zawracał sobie głowę podkładkami z serii P, skoro M 9 nie wzbudza żadnych zastrzeżeń.
Cytować
0 #17 Zbyszek M 2019-10-28 19:58
@Sebastian... No tak- pojedynczy rząd ma swoje zalety.
Jeśli widziałeś te sady przed łąkowymi, to znaczy że jesteś znacznie starszy ode mnie ( co tłumaczy sentyment do wspominianej rozstawy 2x3 :) ). Z ciekawostek sadowniczych: widziałem sad z "mamkami". Kiedyś w Wielkopolsce kolega zawiózł mnie do sadu, w którym posadzono drzewka Melrose na Antonówce ze wstawką P22. Okazało się to porażką, drzewka nie rosły. Aby ratować sytuację obok drzewek wsadzono po 2 -3 podkładki M26, które po przyjęciu wszczepiono pod korę pnia. Taka "mamka" szybko przejmowała odżywianie i dostarczanie wody, drzewka zaczynały rosnąć. Zrobiłem fotki, ale przepadły... może Ktoś ma takie???
Cytować
0 #16 Sebastian 2019-10-28 18:03
@Zbyszek M... Ja widziałem też koncepcję, która poprzedzała idęę sadów łąkowych. To były takie poletka na których drzewka sadzono w rozstawie 1 x 1m. Nie pamiętam już ile było tych rzędów w bloku, ale co pewien czas była uliczka robocza którą przejeżdżać miał traktor a opryski wykonywane były z belki polowej która przesuwała się nad koronami tych nisko prowadzonych drzew. Podkładką była M 26 a użyte odmiany były typu spur i był to Starkrimson i McSpur. Koncepcję tą dość szybko porzucono bo szybko zamieniała się w małpi gaj nie sposób było w niej opanować parcha i poradzić sobie z chwastami. Póżniej były też koncepcje z dwoma i trzema rzędami, ale ostatecznie znów wróciliśmy do jednego rzędu i tak trwa to do dziś.
Cytować
+4 #15 Zbyszek M 2019-10-28 17:32
Sebastian- aż usiadłem z wrażenia. Serio- nie myślałem że ktoś jeszcze pamięta ideę sadów łąkowych, a mam do niej osobisty stosunek, ponieważ broszura opisująca sady łąkowe była chyba moją pierwszą lekturą stricte sadowniczą. Przez chwilę zastanawiałem się czy to na pewno idea z lat 80tych czy nie z 70tych, ale chyba masz rację że to lata 80. Pamiętam jak się tym "podjarałem " i zacząłem kombinować czy nie zrobić podobnej próby z porzeczką... Ale to historia- raczej nie wrócimy do tej idei, bo dziś potrafimy osiągnąć corocznie takie wydajności o jakich mówiono, że będą do uzyskania w takim sadzie co 2 lata. Dziękuję za przypomnienie:)
Odnośnie sadów ekstensywnych o których mowa (4×2) - taki model już mieliśmy - w tym systemie jest dużo pracy ręcznej i duże zróżnicowanie jakości owoców. Nie wierzę w wysokie ceny jabłek, które mogłyby spowodować opłacalną produkcję w tego typu sadzie. O takim systemie mówią zwolennicy sadów typowo przemysłowych. Ja w to nie wierzę, myślę że to utopia. Ale kto wie...??? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dzięki za wspomnienie sadów łąkowych :)
Cytować
0 #14 Sebastian 2019-10-28 11:02
Mając na myśli sady ekstensywne nie miałem na myśli nieużytków sadowniczych. Mogły by to być sady w rozstawie 4 x 2, bez rusztowań i z plonem w okolicach 30 t/ha. Ale bardzo możliwe że nie mam racji tak jak nie mają moim zdaniem racji ci, którzy wieszczą że będziemy sadzić co 30-40 cm w rzędzie. Ale wieszczę też duży wzrost cen za owoce.Bo sady to jednak fabryki z dużą ilością pracy ręcznej. A ta jak wiemy bardzo drożeje, jak zresztą wszystko co wyrabiane ręcznie.I ten wzrost cen będzie konieczny nie tylko dla tych sadów średnio intensywnych.On będzie musiał nastąpić zwłaszcza w sadach super intensywnych w których koszty założenia będą ogromne / ilość drzewek na ha, nawadnianie, rusztowanie /. To przy cenach do jakich dochodziliśmy w ostatnich latach / przysłowiowe 8 gr / będzie nie do utrzymania. P.S. Proszę potraktować mój komentarz z przymrużeniem oka i przyznać, że chyba nie pójdziemy tą drogą, którą wieszczono w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. To wtedy pojawiła się koncepcja tzw. sadów łąkowych.Gęste sadzenie, regulatory wzrostu i zbiór przez koszenie, raz na dwa lata...
Cytować
0 #13 Zbyszek M 2019-10-28 09:05
[quote name="Sebastian"]@Zbyszek M... Są tacy którzy wiedzą jak będzie wyglądać III a póżniej IV wojna światowa. Ale jak będzie wyglądać sadownictwo za lat 10 czy 20 tego chyba nie wie nikt. Bo mnie się wydaje że obecnie przechodzimy jakąś górkę, po której będzie już tylko w dół.A na dnie tego dołu nie spodziewam się raczej sadów sadzonych co 50 a nawet mniej cm w rzędzie, ale coś znacznie bardziej ekstensywnego. Tak ekstensywnego, że nawet rusztowania nie będą potrzebne. Sady te, pomimo swej ekstensywności będą opłacalne z powodu wysokich cen. Bo to, że 50-100 ton z hektara i ceny 8 groszy za przemysł i 40-60 groszy za deser to droga do nikąd, to już wiemy. A jak będzie naprawdę, zobaczą ci, którzy dożyją. Czego wszystkim życzę.[/quote
Jeśli sady ekstensywne będą opłacalne... to Polacy wysuszą wszystkie bagna ażeby posadzić nowe ekstensy. Jeśli cena za jabłka będzie wysoka- to nie ma takiej siły, żeby zatrzymać intensyfikację. Chyba że produkcja sadownicza będzie koncesjonowana. Wg mnie: wysokie ceny jabłek i produkcja ekstensywna to sprzeczność, która może się zdarzyć tylko w wyniku jakiegoś kataklizmu. Nie wiem czy można tego życzyć sobie i innym...
Cytować
+1 #12 Roman 2019-10-28 05:23
Zbyszku....dla mnie normalny,dla Ciebie też


Ale cała reszta spi w przeświadczeniu,że to rynek ma się dostosować do ich produkcji albo państwo ma dołożyć...
Pobudka z tego snu będzie dla niektórych bardzo bolesna...
Cytować
0 #11 Sebastian 2019-10-27 22:15
@Zbyszek M... Są tacy którzy wiedzą jak będzie wyglądać III a póżniej IV wojna światowa. Ale jak będzie wyglądać sadownictwo za lat 10 czy 20 tego chyba nie wie nikt. Bo mnie się wydaje że obecnie przechodzimy jakąś górkę, po której będzie już tylko w dół.A na dnie tego dołu nie spodziewam się raczej sadów sadzonych co 50 a nawet mniej cm w rzędzie, ale coś znacznie bardziej ekstensywnego. Tak ekstensywnego, że nawet rusztowania nie będą potrzebne. Sady te, pomimo swej ekstensywności będą opłacalne z powodu wysokich cen. Bo to, że 50-100 ton z hektara i ceny 8 groszy za przemysł i 40-60 groszy za deser to droga do nikąd, to już wiemy. A jak będzie naprawdę, zobaczą ci, którzy dożyją. Czego wszystkim życzę.
Cytować
0 #10 Zbyszek M. 2019-10-27 18:49
Cytuję Roman:
Zbyszku....mleko już sie rozlało..

Czekam nas kolosalna nadprodukcja każdego gatunku i fala bankructw w związku z tym...

Minusowanie mnie nie nic nie zmieni


Roman - masz rację. Ale to jest normalny zwrot w produkcji. Na pewno będzie wiele bankructw, choć na wielu "Titanicach" do końca gra muzyka. Ale jak przy każdym znanym nam "końcu świata" znika dotychczasowy świat - a konkretnie taka jego postać do jakiej przywykliśmy. Tak było z Inkami, gdy do Ameryki dotarli Europejczycy - dla Inków to był ich koniec świata (a my nazwaliśmy Amerykę "nowym światem" ). Ale świat Inków był już światem zwyrodniałym. W filmie Mela Gibsona "Apokalypton" na początku znajduje się cytat mówiący, że żadna cywilizacja nie da się zniszczyć, jeśli nie będzie zepsuta od środka. I tak jest z naszym - sadowniczym światem - jest już zepsuty i pełen irracjonalności. Ale jak to zazwyczaj bywa - po katakliźmie nas czekającym pozostaną nie tylko zgliszcza, ale też ludzie którzy przetrwają i pociągną "nowy" świat. Połowa sadowników odpadnie? trudno. Ale kto chce przetrwać musi ciągle modernizować swoje gospodarstwo. A więc trzeba nie tylko karczować, ale i w miarę możliwości sadzić nowe - ale po nowemu, z rozmysłem ( i wtedy korzystanie z programów pomocowych jest OK). Często powtarzam swoim znajomym:chcesz sadzić nowy sad? to go posadź nie tak jak go sadzą najlepsi, ale tak jak najlepsi będą sadzili za 10 lat. Każdy "koniec świata" oznacza nadejście "nowego". Nie wszyscy się w nim odnajdą. Ale wążne, żeby do przodu nie iść na ślepo. Zarozumiałość i głupota (często też pycha) prowadzą do końca w stylu Titanica.
Pozdrawiam :)
Cytować
0 #9 Roman 2019-10-26 15:43
Cytuję Piotr:
Trutu tutu zobaczcie liste chętnych na modernizacje a punkty wlasnie sa za drzewka tez tak mialem na początku ale z rezygnowalem i ot kazdy byl zdziwiony więc jaka przyszlosc tysiace chetnych razy tysiące dzewek!



Mogłeś wziąć 500 sztuk i punkt też by był...nie trzeba brać od razu na 5 ha
Cytować
+2 #8 Roman 2019-10-25 14:30
Zbyszku....mleko już sie rozlało..

Czekam nas kolosalna nadprodukcja każdego gatunku i fala bankructw w związku z tym...

Minusowanie mnie nie nic nie zmieni
Cytować
-1 #7 Piotr 2019-10-25 14:06
Trutu tutu zobaczcie liste chętnych na modernizacje a punkty wlasnie sa za drzewka tez tak mialem na początku ale z rezygnowalem i ot kazdy byl zdziwiony więc jaka przyszlosc tysiace chetnych razy tysiące dzewek!
Cytować
+4 #6 Zbyszek M 2019-10-25 11:21
W twierdzeniu Romana jest dużo prawdy. Na pewno nie wszyscy będą inwestować w jabłka. Mało tego... mam nadzieję, że przynajmniej połowa sadowników odpuści sobie temat sadzenia, dokarmiania, a modernizację gospodarstwa ograniczy do karczowania. Oby... bo inaczej-cytując naszego klasyka- 5 z przodu ... no i płacz .... i zgrzytanie zębami
Cytować
0 #5 Roman 2019-10-25 10:29
Kto normalny inwestuje w jablka?

W przyszłym roku czy będzie przymrozek czy nie to 5 z przodu
I będzie po 30 gr deser
Cytować
+5 #4 Zbyszek M 2019-10-25 10:21
Jeśli do tej pory nie było pryskane borem i cynkiem, to rzeczywiście- teraz to już trochę" musztarda po obiedzie ". I lepiej nie pryskać wcale, bo i ten rządek kontrolny nic nie da, oprócz tego że ktoś nabierze mylnego przekonania, że zrobił doświadczenie... Zabieg zrobiony za późno mija się z celem . No... chyba, że celem jest uśpienie sumienia .
Cytować
+2 #3 Sadownik 2019-10-25 10:03
I zimą i wiosną . Zawsze lepiej zostawić sobie kontrole na każdej działce niż topić kase .
Cytować
0 #2 Guest 2019-10-25 09:15
Cytuję Sadownik:
Zostawcie sobie rządek nie opryskany borem i cynkiem to zobaczycie że jak przyjdzie mrozek nie bedzie żadnej różnicy.

Ciekawy wpis... a konkretnie chodzi o mrozek tej jesieni... zimy... czy może wiosną?
Cytować
+2 #1 Sadownik 2019-10-25 04:54
Zostawcie sobie rządek nie opryskany borem i cynkiem to zobaczycie że jak przyjdzie mrozek nie bedzie żadnej różnicy.
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X