Przymrozki - przegląd metod ochrony upraw owoców

 

Niech ciepły weekend nas nie zwiedzie – to dopiero początek tegorocznych zmagań z przymrozkami. O ile w marcu rośliny były mniej podatne na działanie mrozów i większość upraw nieźle poradziła sobie z nocnymi spadkami temperatur,  wraz z postępem wegetacji będzie już tylko gorzej. Mrozowe temperatury uszkadzają pąki i kwiaty, wskutek czego nie dochodzi do powstania zawiązków, plon się zmniejsza, a zysk sadownika spada. Całe szczęście istnieje dość szeroki wachlarz metod ochrony upraw owoców przed przymrozkami. Poniżej zamieszczamy ich przegląd, a wybór należy oczywiście do Państwa.

Zanim przejdziemy do omawiania poszczególnych metod ochrony upraw przed szkodliwym działaniem mrozowych temperatur, powiedzmy sobie o tym, jak powstają przymrozki. Wyróżnia się trzy ich rodzaje. Przymrozki adwekcyjne spowodowane są napływem zimnych mas powietrza na dany teren. Zazwyczaj towarzyszy im silny wiatr. Często obejmują znaczne obszary. Przymrozki radiacyjne mają przeważnie charakter lokalny, a ich przyczyną jest wypromieniowanie nocą ciepła z gleby i roślin. Mogą obejmować tereny zastoisk mrozowych – miejsc niżej położonych, mało przewiewnych, w których nie zaleca się zakładania upraw owoców. Są jeszcze przymrozki adwekcyjno – radiacyjne, będące wynikiem wspólnego działania napływu chłodnych mas powietrza i wypromieniowania ciepła z gleby. Omawiane niżej metody mają różną skuteczność wobec wymienionych rodzajów przymrozków.  

 

Zraszanie nadkoronowe

- Zraszanie pąków i kwiatów dużą ilością wody w czasie, kiedy spodziewamy się przymrozku.

- Zabieg zaczynamy, gdy temperatura spadnie do 1 – 2 stopni C na plusie. Wraz z dalszym spadkiem temperatury należy zwiększać intensywność zraszania (ilość zużywanej wody na godzinę). Wodę podaje się do momentu, kiedy temperatura będzie dodatnia (2 – 3 stopnie C), a lód okrywający pąki zacznie rozmarzać.

- Warstwa lodu nie tylko tworzy powłokę chroniącą organy rośliny przed mrozem, lecz dodatkowo je ogrzewa. Woda, przechodząc z ciekłego stanu skupienia do stałego, oddaje bowiem ciepło (ok. 80 kcal ciepła podczas zamarzania 1 litra wody).

- Trzeba zabezpieczyć rezerwuar wody pozwalający na wykonywanie zabiegu przez kilka nocy pod rząd (zbiorniki, ewentualnie wydajna studnia głębinowa).

- Zraszacze muszą być rozmieszczone w taki sposób, aby zapewniać całkowite pokrycie roślin wodą (miejscami powinny na siebie nachodzić).

- Kluczowa jest ciągłość dostarczania wody przez zraszacze. Czas obrotu nie powinien być dłuższy niż 1 minuta. W przeciwnym razie nie uda się wytworzyć dostatecznej ilości ciepła do ochrony roślin.

- Uwaga! Najważniejszy jest przegląd stanu technicznego instalacji zraszającej, a w przypadku awarii - gotowość do jej szybkiej naprawy. Gwałtowne zaprzestanie pracy zraszaczy podczas przymrozku to większy problem, niż gdyby nie funkcjonowały wcale.

- Wadą zabiegu jest duże zużycie wody, dochodzące do 30 m3 na ha w ciągu jednej godziny pracy instalacji.

- Zabieg może komplikować silny wiatr, który będzie znosił krople wody.

 

Punktowe rozpalanie ognisk

- Ogniska wydzielają ciepło i punktowo podnoszą temperaturę w sadzie.

- Należy zapewnić zapas kalorycznego opału, który będzie trzeba w nocy rozprowadzać między ogniskami. Wymaga to zaangażowania sprzętu i ludzi (można ewentualnie zawczasu porozmieszczać mniejsze kupki w obrębie sadu).  

- Rozpalenie ognisk pochłania trochę czasu.

- Konieczność pilnowania ognia, aby nie wymknął się spod kontroli.

- Ogniska powinny być rozplanowane w taki sposób, aby nie poparzyły pąków i kwiatów.

- Można spalić gałęzie pozostałe po cięciu. Nie należy palić gum, opon samochodowych oraz innych tworzyw sztucznych!

- Możliwość poniesienia konsekwencji prawnych, jeżeli lokalne przepisy zabraniają palenia ognisk.

- Łatwo o konflikt z sąsiadami.

 

Świece

- Metalowe pojemniki z olejem parafinowym. Po wypaleniu zawartości mogą zostać ponownie napełnione olejem i powtórnie wykorzystane.

- Działanie podobne do ognisk.

- Mogą być rozwożone na skrzyniopaletach.

- Szybko sie rozpalają (najlepiej sprawdzają się przenośne, gazowe palniki).

- Świece stosunkowo łatwe do samodzielnego wykonania. Można również zakupić gotowe. Pojemniki sześciolitrowe palą się około 10 h.

- Zaleca się rozstawiać świece co 10 m. Liczbę rozpalonych świec należy dostosować do temperatury – tzn. rozpalać kolejne wraz z jej spadkiem [przykładowo: przy -2 stopniach C zalecana liczba rozpalonych świec na ha to 200; przy – 7 stopniach to już 500 świec na ha].

- Mogą stanowić uzupełnienie innych metod ochrony (poza zraszaniem).

 

Mieszanie powietrza

- Wykorzystuje się rozmieszczone stacjonarnie wiatraki napędzane olejem napędowym lub mobilne maszyny (na mniejszych obszarach).

- Zimne powietrze jest cięższe od ciepłego, utrzymuje się zatem bliżej powierzchni ziemi, stanowiąc zagrożenie dla roślin. Z kolei ciepłe powietrze gromadzi się powyżej. Wiatraki odwracają układ warstw powietrza i ocieplają powietrze przy powierzchni gleby.

- Instalacje są kosztochłonne, zużywają dużo oleju napędowego.

- Metoda skuteczna w przypadku przymrozków radiacyjnych.

- Konieczne uzupełnianie paliwa w czasie pracy urządzeń.

 

Mobilne urządzenia podgrzewające powietrze w sadzie

- np. FrostBuster – maszyna przeciwprzymrozkowa. Urządzenie wykorzystuje wentylator, który napędzany jest z wału odbioru mocy ciągnika. Wyrzuca on ciepłe powietrze wytwarzane dzięki spalaniu gazu.

- Do maszyny podłącza się butle gazowe. Trzeba dysponować ich zapasem na czas wykonywania zabiegu ochrony przeciwprzymrozkowej. Podłączenie sześciu butli umożliwia pracę urządzenia przez ok. 5 – 6 h, co daje zużycie gazu na poziomie ok. 45 kg/h.

- Ciągnikiem z podłączonym urządzeniem poruszamy się z prędkością 6-7 km/h.

- Metoda nie polega wyłącznie na podwyższaniu temperatury powietrza, gdyż przejazdy odbywają się zbyt rzadko, by termometr mógł odnotować wzrost temperatury, a powietrze na otwartej przestrzeni szybko się ochładza. Na skutek przejazdów dochodzi jednak do spadku wilgotności powietrza i opóźnienia punktu powstawania rosy – to zjawisko zabezpiecza organy roślin przed uszkodzeniami mrozowymi.

 

Zamgławianie

- Generatory mgły pracują na roztworze gliceryny w wodzie.

- Mgła tworzy zasłonę chroniącą pąki i kwiaty przed działaniem mrozu. Zatrzymuje ciepło przy powierzchni gleby. Ponadto podwyższa się temperatura powstawania punktu rosy.

- Zabieg rozpoczyna się przy dodatniej temperaturze, kiedy zaczyna odnotowywać się jej spadki; kończy, gdy temperatura ustabilizuje się powyżej zera.

- Metoda nieskuteczna przy mrozach, którym towarzyszą wiatry – wywiewają one mgłę znad obszaru uprawy.

- Nie wszędzie można stosować zamgławianie. Nie wolno zamgławiać upraw położonych w pobliżu dróg publicznych, gdzie mgła mogłaby zakłócać kierowcom pojazdów widoczność. W niektórych przypadkach prawo obliguje do uzyskania odpowiednich pozwoleń.

- Najlepsze efekty zamgławiania uzyskuje się w uprawach chronionych sztucznymi bądź naturalnymi barierami (np. wiatrochronami lub lasem) przed ucieczką mgły.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+5 #5 Roman 2020-03-30 15:43
Cytuję break:
Cytuję Roman:
Szybciutko...
Ogrzewaczptysksc i nawozić...pompować kase ile wlezie...i koniecznie dodadzą bo mało..


A potem patrzeć jak to wszystko zostanie na drzewie bo nie będzie komu sprzedać i kim oberwać...
Ironizujesz A co proponujesz Romanie ?


Proponuje skupic się na tym co potencjalnie może przynieść pieniądze,najlepsze kwatery i odmiany..proponuję racjonalnie chronić...nie za wszelką cenę bo naprawdę może być ciężko że zbytem...
Ograniczyć wodotryski...algi,aminokwasy itp

Nie jestem wróżka i nie wiem co będzie ale przykład truskawki na zachodzie nie napawa optymizmem
Cytować
+5 #4 Roman 2020-03-30 15:40
Cytuję Gosc:
Cytuję Roman:
Szybciutko...
Ogrzewaczptysksc i nawozić...pompować kase ile wlezie...i koniecznie dodadzą bo mało..


A potem patrzeć jak to wszystko zostanie na drzewie bo nie będzie komu sprzedać i kim oberwać...




Panie Romanie, nie szkoda Panu życia na te komentarze, ironizowanie i ocenianie innych?
Żyj i daj żyć innym, pozdrawiam!


Nigdzie tu oceny nie widzę...ja tylko otwieram niektóre oczy i zmuszam do zastanowienia się...czas skończyć ten owczy pęd i zacząć racjonalnie produkować
Cytować
+5 #3 break 2020-03-30 12:30
Cytuję Roman:
Szybciutko...
Ogrzewaczptysksc i nawozić...pompować kase ile wlezie...i koniecznie dodadzą bo mało..


A potem patrzeć jak to wszystko zostanie na drzewie bo nie będzie komu sprzedać i kim oberwać...
Ironizujesz A co proponujesz Romanie ?
Cytować
+4 #2 Gosc 2020-03-30 12:27
Cytuję Roman:
Szybciutko...
Ogrzewaczptysksc i nawozić...pompować kase ile wlezie...i koniecznie dodadzą bo mało..


A potem patrzeć jak to wszystko zostanie na drzewie bo nie będzie komu sprzedać i kim oberwać...


Panie Romanie, nie szkoda Panu życia na te komentarze, ironizowanie i ocenianie innych?
Żyj i daj żyć innym, pozdrawiam!
Cytować
-4 #1 Roman 2020-03-30 12:10
Szybciutko...
Ogrzewaczptysksc i nawozić...pompować kase ile wlezie...i koniecznie dodadzą bo mało..


A potem patrzeć jak to wszystko zostanie na drzewie bo nie będzie komu sprzedać i kim oberwać...
Cytować

Powiązane artykuły

Wyjątkowo ciepła "zimna Zośka"?

#8 Komunikat sadowniczy Zbigniew Marek, 17.05.2020

Sadownicy polują

X