Zapylacz dla Reginy

Jak dla mnie jedynym minusem Sweetharta jest stosunkowo spora podatność na pękanie .Owoce w ostatniej fazie wzrostu i dojrzewania są nadzwyczaj jędrne i to niestety "pomaga" pękaniu.Poza tym odmiana bardzo cenna , choć nie wiem jak jest z rakiem , bo moje są zdrowe , ale kolega na tę chorobę narzekał .
A zapylacz dla Reginy ... nie demonizujmy tego tematu , ważniejsza jest podkładka jak zapylacz. Na silnie rosnącej , nie ma żadnych różnic w zapyleniu w zależności od bliskości różnych odmian .W ogóle Regina to była rewelacja 10 lat temu dziś to moim zdaniem odmiana przeciętna , jej niewątpliwą zaletą jest bardzo duża odporność owoców na pękanie.

Nie polecam odmiany Lapins przede wszystkim ze względu na wysoką podatność owoców na gnicie, ponadto pokrój drzew tej odmiany pozostawia wiele do życzenia....


naprawde????
mam inne doswiadczenia,ale skoro wiesz lepiej nie bede polemizowal

ANDRZEJJERZY napisał: Po pierwsze Regina posadzona na giseli 5 to część sukcesu i chroniona przed wirusami.

Ciekawi mnie jak chronić czereśnie przed wirusami?

agrok napisał:

ANDRZEJJERZY napisał: Po pierwsze Regina posadzona na giseli 5 to część sukcesu i chroniona przed wirusami.

Ciekawi mnie jak chronić czereśnie przed wirusami?

kupic zdrowy material i dezynfekowac sekator przed cieciem...nic wiecej zrobic sie nie da

Czyli rozumiem, że Lapins tak, ale pod osłony. A która podkładka dla niego najlepsza? Widzę, że szczepią go na Colcie. A może Alex?

Mnie Lapins nie przekonuje. A jeśli chodzi o odmianę Alex to jest ona samopłodna, bardzo dobrze zawiązuje owoce, ale są one zbyt drobne - masa 7-8 g to jednak zbyt mało jak na późno dojrzewającą odmianę.

nie musi ciebie przekonywac,wymieniamy wlasne doswiadczenia:)
moim zdaniem kazda samoplodna zawiazuje zbyt duzo i do tego owocuja w "gronach" i z kazda z nich bedzie problem gnicia w trakcie opadow..lapins nie jest tu wyjatkiem...

Zgadzam się z enricopalazzo Przy tak dużych nasadzeniach kierunek na ilość nie zda egzaminu! Tylko jakość pozwala myśleć o b. dobrym wyniku ekonomicznym w uprawie czereśni. Posadziłem doświadczalnie Korvica i Vandę. Ciekawy jestem co sadzicie o tych odmianach? Która najlepiej rokuje na przyszłość?

powiem tak i zaznacze,ze nie wiem czy mam racje :) ale tak to widze...

najwazniejsza jest jakosc plonu i pewnosc jego "zbioru"...zamiast 5-10 ha czeresni od sasa do lasa proponuje 1 ha samopylnej odmiany dopieszczony i zadaszony na najlepszym stanowisku w sadzie

przestac sie podniecac obcopylnymi czeskimi,wegierskimi i ukrainskimi wynalazkami i przestac szukac niepekajacej odmiany czeresni- BO TAKIEJ NIE MA- tylko slupic sie na produkcji i "wyciagnieciu" czego sie da z tego dopieszczonego 1 ha...

kazdy sam musi podjac decyzje odnosnie inwestycji w czeresnie bo to trudny temat i nie zawsze przynosi podziewane rezultaty...

co do Vandy...pewna w plonowaniu,przymrozkow sie nie boi tylko ta wielkosc owocow pozostawia troszke do zyczenia...Korvik to tak naprawde Kordia,a jesli ona owocuje u kogos to nie ma sensu sadzic korvika i szukac dziury w calym...

Kolega enricopalazzo tak sadzi o Korvicu z teorii czy praktyki? A samopylne kolega przerzedza?
Jaką wielkość i w jakim wieku sad(y) uprawiasz czy tylko teoretyk?