Belgowie: Przez polskie jabłka nie będzie zysku?
Portal freshplaza.com przytacza wypowiedź jednego ze znaczących eksporterów owoców i warzyw – przedstawiciela belgijskiej firmy Boussier. - Eksporterzy, którzy dotychczas sprzedawali przede wszystkim do Rosji, wpłynęli teraz na nasze wody i sprzedają jabłka i gruszki po niższych cenach – mówi Jacky Boussier. – Presja na ceny jest bardzo silna. Chociaż nie jesteśmy zależni od rynku rosyjskiego i mamy stałych odbiorców w Anglii, Niemczech i Skandynawii, to konkurenci także zaczynają tam sprzedawać. Przez bardzo niskie ceny, jakie teraz większość oferuje, powinniśmy wyjść w handlu na zero, ale zysków raczej nie będzie.
Jak podkreśla J. Boussier szczególnie dokuczliwi są eksporterzy z Polski, którzy docierają na różnorodne rynki, sprzedając jabłka bardzo tanio. Jednocześnie wejście na nowe rynki z belgijskim towarem jest trudne. Konsumenci z Bliskiego Wschodu uważają gruszki odmiany Konferencja za słabe jakościowo, tylko dlatego że są przyzwyczajeni do nieordzawionych owoców. Chińscy odbiorcy, natomiast zanim zdecydują się na zakup owoców, sami odwiedzają sady w których są one uprawiane. To bardzo komplikuje rozpoczęcie dostaw.
Jedyne pozytywne trendy, jakie są obserwowane obecnie to wzrost cen owoców kierowanych do przetwórstwa. Niskie ceny oferowane przez zakłady doprowadziły do tego, że sadownicy woleli nie sprzedawać jabłek. Teraz wszystkie jabłka są już w przechowalniach i zakłady przetwórcze będą musiały znacznie więcej zapłacić za surowiec.