"Ile płacicie rwaczom przy obecnej cenie malin?"
Kwestią czasu było, aż rynek zweryfikuje wygórowane stawki proponowane przez niektórych plantatorów malin.
Zbiory malin jesiennych nabierają rozpędu, w internecie wciąż pojawiają się ogłoszenia o zatrudnieniu pracowników do zbiorów. Niestety to kolejny rok, w którym obserwujemy deficyt pracowników do zbiorów malin, dlatego już w przypadku maliny letniej plantatorzy walczyli o pracowników oferując coraz wyższe stawki, przebijając się wzajemnie, jednak przy cenie skupu sięgającej 20 zł/kg stawka 10 zł za łubiankę przez wielu i tak uznana za wygórowaną, miała ekonomiczne uzasadnienie, przy cenie skupu, która obowiązuje teraz, niekoniecznie…
Stawki za zbiór maliny letniej na poziomie 10-12 zł za łubiankę budziły zaniepokojenie plantatorów, jednak apele o rozwagę przy ustalaniu stawek za zbiór malin niewiele dały, plantatorzy podbijali stawki, by nie zostać bez pracowników. Niestety działało to na niekorzyść plantatorów maliny jesiennej. Pracownik, który otrzymywał 10 zł za łubiankę będzie chciał utrzymać stawkę.
Plantatorzy przestrzegali, by nie ustalać stawki za zbiór koszyka malin na podstawie ceny na skupie, ponieważ to przyzwyczaja pracowników do wysokich stawek i jeśli tylko cena na skupie spadnie, tak jak ma to miejsce teraz, nie będzie miał kto zbierać malin.
- Ile płacicie rwaczom przy obecnej cenie malin? - zapytała jednak z plantatorek, odpowiedzi jakie otrzymała wywołały oburzenie wśród plantatorów.
Zdaniem większości, stawka 3-4 zł/kg przy obecnej cenie malin (10-14 zł) jest zdecydowanie wygórowana.
- 4 zł kg. Malina ma spaść do 8 zł. Czyli wszyscy Ci co tyle płacą podzielą się z pracownikiem pół na pół plus dołożą koszty utrzymania plantacji. BRAWO Więc polecam iść do zbierania za 4 zł i nie psuć rynku. Na to samo wam wyjdzie, a reszta będzie szczęśliwsza. – pisze pan Kamil.
- Czy to tak ciężko obliczyć koszty utrzymania, własnej pracy, a potem spojrzeć na cenę skupową i sobie obliczyć? I tu nie chodzi o wykorzystywanie pracownika tylko również własny zysk i to z czym wejdzie się w kolejny sezon, bo jednak trzeba przy tym chodzić niemal cały rok. – tłumaczy pan Mateusz.
- Każdy płaci bez umiaru nie myśląc o następnym sezonie i cenie. – podsumował pan Jarosław.
Komentarze
Następny geniusz pissowskiej ekonomii
Połowa zostanie to cena X2
Mniej zapłacisz ludziom,mniej wywieziesz
Generalnie mniej narobisz się a kasa będzie lepsza
Inflacja wywołał piss więc niech ją teraz likwiduje
Dołóżcie im na 3/4 ,Zawiercie do Biedronki,kupcie mięsa,ziemniaki i warzywa
Wasze kobita niech im sprząta i kible myje
Co 3dni obowiązkowy grill i wódeczka
Brawo my
Oni muszą mieć więcej bo im nie zostaje...