Serbia: Koniec zbiorów Gali, owoce sprzedane
Sadownicy w Serbii praktycznie zakończyli już zbiory Gali i rozpoczęli eksport owoców. Jabłka trafią do Wielkiej Brytanii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Rosji.
Serbowie zakończyli zbiory Gali. Tamtejsi sadownicy są zadowoleni, ponieważ zawarto dobre kontrakty eksportowe i prawie cała tegoroczna produkcja jabłek odmiany Gala została sprzedana do Wielkiej Brytanii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Rosji. Cena eksportowa serbskiej Gali wynosi od 70 do 80 eurocentów/kg, czyli w przeliczeniu na złotówki 3,33-3,80, na rynku krajowym cena waha się od 40 do 50 dinarów (1,60-2,00 zł/kg)
Szacuje się, że w tym roku Serbowie zbiorą około 450 000 ton jabłek, czyli o około 15 procent mniej niż w zeszłym roku, kiedy zebrano około 513 000 ton jabłek. Na niższe plony bardziej wpłynęły wiosenne przymrozki niż wysokie temperatury i susza. Przymrozki najbardziej zaszkodził odmianom Idared, Red Delicious i Granny Smith.
Według Andreja Stanarevića z firmy Polino Agrar, to będzie trudny sezon dla jabłek, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat, najpierw z powodu pandemii COVID-19, a następnie z powodu wojny na Ukrainie, siła nabywcza konsumentów zagranicznych znacząco spadła.
- Standard życia mieszkańców Unii Europejskiej jest znacznie niższy niż w poprzednich latach, a w wielu krajach zachodnich owoce stały się luksusem – powiedział Stanarević. – Dlatego teraz trzeba być dobrym handlarzem, znaleźć kupca, sprzedać towar i coś zarobić.
Na razie serbscy sadownicy są zadowoleni, ponieważ prawie cała tegoroczna produkcja Gali została sprzedana do Wielkiej Brytanii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Rosji.
- Jeśli chodzi o Galę zawarto dobry kontrakt eksportowy, ale to tylko jedna odmiana jabłek, potem zbiór kolejnych i kontraktacja nowych ustaleń eksportowych, więc musimy poczekać i zobaczyć, z czym przyjdzie nam się mierzyć. Z zeszłorocznych doświadczeń wynika, że sadownicy, którzy do końca maja sprzedali jabłka na czas, radzili sobie lepiej niż ci, którzy zachowali plony na letnie miesiące. W końcu nie mieli klientów, więc zmuszeni byli sprzedawać jabłka do przetwórstwa, gdzie cena jest niższa, przez co zostali bez zysku – zaznaczył Stanarević.
- W tym roku będziemy mieli mniej jabłek niż w ubiegłym, ale będzie ich więcej w Polsce, która jest największym producentem jabłek w UE, a także we Włoszech i Francji, więc wpłynie to również na sprzedaż naszych jabłek na rynkach zagranicznych - powiedział Stanarevic.
źródło: ekapija.com
Komentarze