Telus: Największym problemem polskiego rolnika jest to, że o cenie nie decyduje producent, ale koncern

Jeśli polskie przetwórstwo będzie rozdrobnione – będzie możliwość konkurowania na rynku. A tak koncerny dogadują się ze sobą, są zmowy cenowe. Oszukują polskiego rolnika i na nim zarabiają. U rolnika cena spada, a w sklepach pozostaje na wysokim poziomie. Próbujemy to naprawić – mówił Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi, podczas „Rozmów niedokończonych” na antenie Radia Maryja i TV Trwam.

Minister Robert Telus powiedział, że wojna na Ukrainie powoduje destabilizację rynku spożywczego w Europie. Przypomniał, że gdy Rosja zaatakowała naszego wschodniego sąsiada – funkcjonowała narracja, by zakazać eksportu zbóż z Polski, bo będzie go brakować i zapanuje głód.

– Jeden z polityków mówił – chyba Donald Tusk – że chleb będzie kosztował 30 zł i to jest wina rządu. Wówczas (początek czerwca 2022 r.) Unia Europejska zwolniła Ukrainę z ceł na wszystkie produkty. I wtedy nastąpiła odwrotna sytuacja. Ukraińskie produkty zaczęły napływać nie przez Morze Czarne, ale przez granice Polski i pięciu innych krajów. Zaczęły nas zalewać, a UE zaczęła mówił o „korytarzach solidarnościowych”. Nazwa bardzo ładna, ale to nie były żadne korytarze solidarnościowe. Firmy, które przywoziły zboże do UE, nie wywoziły go dalej, ponieważ na giełdzie paryskiej było ono bardzo tanie i cena spadała z dnia na dzień. Dlaczego zboże taniało? Od południa Europy również napływało zboże – ukraińskie i rosyjskie. Zboża w Europie mamy dużo więcej, niż mieliśmy do tej pory. To spowodowało, że jest takie tanie. Komisja Europejska nie widziała w tym problemu, ponieważ zboże zalewało nie całą Europę, a „tylko” kilka krajów, szczególnie Polskę – zaznaczył szef resortu.

W odpowiedzi na ten kryzys rząd w naszej ojczyźnie podjął decyzję o zamknięciu polsko-ukraińskiej granicy na produkty rolne z Ukrainy. Z kolei minister Robert Telus zbudował koalicję ministrów rolnictwa z państw, które borykały się z tym samym problemem. 

– Dopiero wówczas Unia Europejska – jak zobaczyła, że to nie jest problem jedynie Polaków – zaczęła z nami rozmawiać i szukać rozwiązania (…). Wcześniej straszono nas karami za podjęcie tej decyzji. Ale kto pierwszy mnie zaatakował za zamknięcie granicy? To były polskie – a może bardziej „polskojęzyczne” – media. „Łamiecie prawo europejskie!” – wołały.  Powiedziałem wtedy, że interes polskiego rolnika jest dla mnie ważniejszy, niż jakieś przepisy prawa europejskiego. Nie chodziło tu o łamanie prawa, ale o pokazanie UE problemu – akcentował gość TV Trwam.

Szef resortu zwrócił uwagę, że w przestrzeni publicznej funkcjonuje wiele nieprawdziwych informacji. Przykładem jest ilość sprowadzanych z Ukrainy miodu czy mleka.

– Mówiono, że zalewa nas miód z Ukrainy. To nie jest prawda. W 2021 r. do Polski sprowadziliśmy 17 tys. ton miodu z Ukrainy, a w 2022 r. – 10,7 tys. ton. Gdy zablokowaliśmy import wszystkich produktów, zablokowaliśmy także miód. Wtedy branża pszczelarska zwróciła się do mnie, żeby odblokować transport miodu przez granicę, bo jeśli nie będzie go z Ukrainy, to przyjdzie z Chin lub Rosji. A niektóre organizacje robiły protesty, że zalewa nas ukraiński miód (…). Innym przykładem jest mleko. Więcej naszego produktu do Ukrainy sprzedajemy, niż kupujemy. Po zablokowaniu granicy branża mleczarska mówiła: „Otwierajcie szybko granicę, bo chcemy na Ukrainę sprzedawać mleko” – mówił.

Nie da się jednak ukryć, że istnieje problem z innymi produktami sprowadzanymi z Ukrainy do Polski.

– W chłodniach mamy maksymalną ilość malin. Przychodzi nowy sezon i tu musimy podjąć konkretne działania. Razem z branżą owocową szukamy rozwiązania. Jest też problem z sokiem jabłkowym. W 2021 r. wpłynęło go 5,7 tys. ton, a w 2022 roku 37 tys. ton. My to kontrolujemy, nie jest to niekontrolowany wpływ – uspokajał Robert Telus.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi powiedział również, że w momencie transformacji, gdy zmienialiśmy system, włodarze Polski nie zadbali o przetwórstwo. „Mamy niepolskie przetwórstwo” – dodał.

– Największym problemem polskiego rolnika jest to, że o cenie nie decyduje producent (rolnik), ale koncern. To zaniedbanie państwa. Próbujemy to naprawić. Ze słynnego KPO [Krajowy Plan Odbudowy ] jako Polska przeznaczyliśmy 1 mld 200 mln euro, żeby dofinansować nasze małe polskie przetwórstwo. Nie mówimy o państwowym przetwórstwie, ale o polskim. Jeśli przetwórstwo będzie rozdrobnione – będzie możliwość konkurowania na rynku. A tak koncerny dogadują się ze sobą, są zmowy cenowe. Oszukują polskiego rolnika i na nim zarabiają. U rolnika cena spada, a w sklepach pozostaje na wysokim poziomie. Ktoś na tym zarabia. Coś trzeba z tym zrobić i dlatego powstała Krajowa Grupa Spożywcza. Nie jest to „lek na całe zło”, ale jest już ona graczem, nawet na rynku zboża. Myślimy również o Agroporcie. Ta spółka bardzo mocno pracuje z prezesem Markiem Zagórskim (…). Przez wojnę jesteśmy w nowej rzeczywistości. Jednak nawet jeśli jutro wojna by się skończyła, problem z produktami ukraińskimi pozostanie. Musimy stworzyć mechanizmy, które pozwolą Polsce zarobić na tych produktach, a nie żeby zdestabilizowały nasz rynek – zaznaczył szef resortu.

źródło: TV Trwam

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

-2 #9 Ekonom 2023-05-14 10:01
Cytuję Poldek:
Cytuję Xcvb:
Prawdę mówi się tylko w roku wyborczym, a później się kłamie do następnych wyborów. Rząd ma wszelkie narzędzia, aby patologię zwalczyć, ale co z tego, skoro ministrowie siedzą w kieszeniach biznesu.

Tamci to jak się źle działo to nazywali rolników " frajerami".
A ci co mogą to pomagają. Tuska jak prosili o pomoc to mówił że nie ma guzika żeby tą pomoc włączyć
Ale złodzieje vatowskie mieli raj.

Cytuję Poldek:
Cytuję Xcvb:
Prawdę mówi się tylko w roku wyborczym, a później się kłamie do następnych wyborów. Rząd ma wszelkie narzędzia, aby patologię zwalczyć, ale co z tego, skoro ministrowie siedzą w kieszeniach biznesu.

Tamci to jak się źle działo to nazywali rolników " frajerami".
A ci co mogą to pomagają. Tuska jak prosili o pomoc to mówił że nie ma guzika żeby tą pomoc włączyć
Ale złodzieje vatowskie mieli raj.


Tamci mówili prawdę o frajerach

A ci bajkopisarzem tylko nowe podatki wpeowadzaja
Cytować
-2 #8 Ekonom 2023-05-14 10:00
Cytuję Poldek:
Cytuję Xcvb:
Prawdę mówi się tylko w roku wyborczym, a później się kłamie do następnych wyborów. Rząd ma wszelkie narzędzia, aby patologię zwalczyć, ale co z tego, skoro ministrowie siedzą w kieszeniach biznesu.

Tamci to jak się źle działo to nazywali rolników " frajerami".
A ci co mogą to pomagają. Tuska jak prosili o pomoc to mówił że nie ma guzika żeby tą pomoc włączyć
Ale złodzieje vatowskie mieli raj.



Tak...pomagają

Obietnicami
Cytować
0 #7 Poldek 2023-05-14 09:08
Cytuję Xcvb:
Prawdę mówi się tylko w roku wyborczym, a później się kłamie do następnych wyborów. Rząd ma wszelkie narzędzia, aby patologię zwalczyć, ale co z tego, skoro ministrowie siedzą w kieszeniach biznesu.

Tamci to jak się źle działo to nazywali rolników " frajerami".
A ci co mogą to pomagają. Tuska jak prosili o pomoc to mówił że nie ma guzika żeby tą pomoc włączyć
Ale złodzieje vatowskie mieli raj.
Cytować
-2 #6 Jan 2023-05-14 07:56
tekus ty nie jesteś od biadolenia tylko od działania,jesteś ministrem to coś z tym rób
Cytować
+2 #5 Xcvb 2023-05-14 07:53
Cytuję Xcvb:
Prawdę mówi się tylko w roku wyborczym, a później się kłamie do następnych wyborów. Rząd ma wszelkie narzędzia, aby patologię zwalczyć, ale co z tego, skoro ministrowie siedzą w kieszeniach biznesu.

Mam super produkt i co z tego, skoro market zabije mnie półką i okołopółkowymi opłatami, a po rynkach tłukł się nie będę, bo ile nahandluję w pojedynkę. Tu jest temat do popisu dla ministerstwa.
Cytować
0 #4 Xcvb 2023-05-14 07:46
Prawdę mówi się tylko w roku wyborczym, a później się kłamie do następnych wyborów. Rząd ma wszelkie narzędzia, aby patologię zwalczyć, ale co z tego, skoro ministrowie siedzą w kieszeniach biznesu.
Cytować
+1 #3 Ekonom 2023-05-12 17:47
Najlepsze są ich obietnice

10 miliardów na rolnictwo

Dadzą na nawozy jeśli unia się zgodzi
Dadzą na paliwo jeśli unia się zgodz
Dadzą na przetwórstwo z KPO,którego nie ma


Na wszystko dadzą tylko nic nie mają:)))

Nikt wam tyle nie da ile PiS wam obieca...
Cytować
+3 #2 Gddd 2023-05-12 17:34
Brawo panie ministrze, naprawdę? Po tylu latach pis dopiero to zauważył?
A te nowe zapowiadane dofinansowania na nasadzenia to co to jest? Decyzja ministerstwa czy korporacji która rządzi przetworstwem? Za kilka lat wystąpisz panie i powiesz ze nasadzeniami rządzi niemiecki koncern?
Cytować
+12 #1 Ekonom 2023-05-12 10:14
Bajki,bzdety i kłamstwa


Polska zgodziła się na tranzyt zboża i nie umiała tego przez rok przypilnować

To nie wina unii tylko nieudaczników i szkodników z PiS

Tak jak nie ma żadnej putinflacji tylko jest iinflacja wywołana przez transfery socjalne i i dodruk pieniądza co jest wina szkodników i nieudaczników z PiS


Dość tych bredni
To że idą wybory to nie znaczy ,że ludztsa idiotami i uwierzą w każdą bajkę
Cytować

Powiązane artykuły

X