Przemilczany protest
Dziś ma miejsce protest rolników z całej UE w stolicy tej organizacji – Brukseli. Termin jest nieprzypadkowy, za chwilę mamy wybory do Parlamentu Europejskiego, które jako tako przykrywają deficyt demokracji w Unii i pełnią rolę listka figowego. Dzisiejsze protesty nie będą tak masowe jak te z lutego, nie o to w nich chodzi. Nikt też nie będzie blokował autostrad, granic czy całych miast. One mają być symboliczne, mają przypomnieć społeczeństwu i politykom, że problem Zielonego Ładu dalej istnieje.
Wbrew temu co mówią przychylni eurokratom polscy komentatorzy, UE praktycznie z niczego się nie wycofuje. Zielony Ład, Fit for 55 i dekarbonizacja mają postępować dalej. Zmiany są raczej kosmetyczne i zapadły pod wpływem oporu społecznego, który widzieliśmy w końcu zimy na europejskich drogach. Przed wyborami nawet Manfred Weber powiedział, że należy się zastanowić nad przywróceniem aut spalinowych w UE po 2035 roku. Eurokraci boją się silnej reprezentacji partii sprzeciwu w parlamencie. Od strajku odcięły się niektóre organizacji rolnicze, argumentując, że zbyt dużo tam osób o prawicowych poglądach. Jest w Brukseli również silna delegacja z Polski. O dziwo wspierana przez niektórych polityków, którzy nie tak dawno popierali Zielony Ład. W odruchu chrześcijańskiego wsparcia dla synów marnotrawnych, należy docenić zmianę strony barykady. Należy zwrócić uwagę, że polska delegacja na tym strajku jest wyjątkowo silna i w dużym stopniu nadaje rytm temu wydarzeniu. Okazuje się, że jednak jakieś hasła wychodzące z Polski mogą dotrzeć do Brukseli, choć muszą tam być przywiezione na traktorach. Data protestu jest skorelowana z wyborami 9 czerwca. Polska wieś zawsze mało aktywnie uczestniczyła w wyborach europejskich, choć UE ostatnio udowadnia jak bardzo potrafi wpłynąć na życie mieszkańców wsi. Dlatego teraz może być inaczej, wśród rolników jest chęć zatrzymania lub nawet odwrócenia zmian z ostatnich lat. Oczywiście o brukselskim proteście nie informuje tvn24.pl, który za to serwuje nam informacje o najdroższej krowie na świecie (dostęp 04.06.2024, 17:12). Informację tę przekazuję Państwu, bo akurat ten serwis utworzył specjalną zakładkę, pod którą porusza tematykę wyborów do Parlamentu Europejskiego. Poruszane są tam zarówno tematy bieżące z kampanii wyborczej jak i przekrojowe teksty o problemach i wyzwaniach UE, jednak nie znalazło się miejsce dla tematyki rolniczych protestów przeciw polityce unijnej, tak, jakby tej kwestii w ogóle nie było.
W chwili, gdy rolnicy protestowali wypłynęła informacja o nałożeniu ceł na chińskie auta elektryczne importowane do UE. W odwecie Chińczycy chcą uderzyć, m.in. w unijny eksport żywności do Chin. To tragiczna wiadomość dla polskiego sektora mleczarskiego, który może dostać rykoszetem za obronę interesów francuskich producentów samochodów. Akurat ta branża odpowiada za więcej niż połowę całego polskiego eksportu żywności do Państwa Środka, który wynosi ponad 250 mln USD. Osobiście nie mam wielkiej wiary w jakiekolwiek zmiany polityki UE, bez wyraźnej zmiany polityki państw członkowskich. Parlament Europejski nie ma wielkiej mocy sprawczej, a decyzje Brukseli są wypadkową interesów poszczególnych państw a nie jakiegoś wyimaginowanego interesu wspólnego Europejczyków.
fot. X/BeataKempa_MEP/KONFEDERACJA
Komentarze
Na czele ze starym dziadem,który o wszystkim wiedział i akceptowal
Protest jak zwykle jest tylko przykrywką dla ruchów starego dziada
Morawiecki klepnąl fit for 55
Zielony ład to program PiS
A teraz stary dziad pojechał do Brukseli protestowac przeciw temu co ustalił
Albo kabaret albo stary dziad ma schizofrenię