Nowy podatek dla rolników

Zemsta za zimowo-wiosenne strajki? Rząd przygotowuje zmianę ustawy o podatku od nieruchomości, która miałaby wejść w życie od 2025 roku. Jeśli obecny, proponowany przez Ministerstwo Finansów, kształt zmian ostał by się podczas konsultacji i prac sejmowych, to byłby to gigantyczny cios w rolnictwo. Zresztą w inne branże też, szczególnie przetwórstwo rolno-spożywcze by to mocno odczuło. Jednak zajmijmy się rolnikami.

Co przewiduje zmiana forsowana przez rząd? Otóż Ministerstwo Finansów proponuje, aby wszelkie konstrukcje typu silosy czy elewatory zbożowe opodatkować jako budowle, a nie jako budynki. W przepisach prawa są dwa rodzaje obiektów: budowle i budynki. Te drugie opodatkowane są stawka za metr kwadratowy powierzchni, te pierwsze mają podatek od wartości, a więc dużo wyższy. Zmiana będzie gigantyczna. Poza tym mamy powrót do poprzednich wymysłów Ministerstwa Finansów za rządów Platformy, czyli idiotycznej koncepcji techniczno-użytkowej, na mocy której opodatkowane będą wszystkie budowle, które samodzielnie nie funkcjonują, ale są częścią większego systemu. Do takowych zalicza się wentylatory, agregaty chłodnicze, prądotwórcze itp., posadowione na gruncie. Od teraz będą opodatkowane, od wartości, o ile projekt przejdzie. Oczywiście jest też uderzenie w sadowników. Ktoś ma duże zapotrzebowanie na pracowników i postawił dla nich kontenery mieszkalne? No to teraz zapłaci od tego podatek. Do tej pory sądy regularnie odrzucały roszczenia gmin o opodatkowanie takich budowli, nie znajdując podstaw prawnych w obecnej ustawie. Rząd wyszedł na przeciw gminom i wprost wpisał kontenery do załącznika do ustawy. No i na koniec cream de la cream ustawy: opodatkowanie linii produkcyjnych wewnątrz budynków. Oczywiście na zasadzie budowli, czyli od wartości. To już jest hit, bo do tej pory nikt nie posunął się do opodatkowania budowli wewnątrz budynku, ale ten rząd postanowił przebić poprzedników. Wcześniej próby takich interpretacji zdecydowanie niszczyły sądy, które wprost mówiły, że jeśli jest podatek od budynku, to nie może być podatku od budowli w środku budynku. Jednak takie orzecznictwo sądów nie zraziło rządu, który proponuje po prostu taką zmianę przepisu aby dało się takie fikołki podatkowe realizować. Ma to nawet sens, bo bardzo często linie produkcyjne są dużo droższe niż same budynki, a do tego da się je opodatkować od wartości, dadzą więc więcej pieniędzy administracji. Zaraz po tym jak projekt rządowy wypłynął, stał się przedmiotem analiz wiodących światowych firm doradczych, Deloitte napisał o nim "Już nasze wstępne analizy wskazują, że nowe brzmienie przepisów może w praktyce prowadzić do licznych wątpliwości. Z proponowanej definicji wynikać może bowiem potencjalnie poszerzenie zakresu opodatkowania w stosunku urządzeń obecnie niepodlegających opodatkowaniu." (podkreślenie Deloitte). Jeśli projekt przejdzie, to zrewolucjonizuje fukncjonowanie firm przetwórczych czy sortowni owoców. Projekt nie przewiduje zniesienia zwolnienia rolników od podatku od nieruchomości a więc budynki dla celów działalności rolniczej dalej będą nieopodatkowane, budynki a nie budowle. Ponieważ wracamy do bardzo wątpliwych koncepcji budowli wewnątrz budynku oraz ciągów technologiczno-użytkowych, to możliwe, że będą nas czekały prawdziwe batalie z organami podatkowymi o wartość podatku. Projekt pozostawia ogromne pole do interpretacji przez gminy możliwości opodatkowania różnych obiektów, tak więc jeśli przejdzie ten rządowy gniot, to szykuje nam się miszmasz interpretacyjny. Na szczęście sporo gmin dość łagodnie podchodzi do podatku od nieruchomości i miejmy nadzieję, że nie skuszą ich potencjalne wpływy i nie rzucą się na szukanie pieniędzy po gospodarstwach.