Goszczyńskie sady drogą do sukcesu

Sławomir Słabuszewski, wójt Gminy Goszczyn, najmniejszej w powiecie grójeckim otworzył 2 czerwca 2012 roku 6. Konferencję Sadowniczą „Goszczyńskie sady drogą do sukcesu”. Powitał zaproszonych gości (fotorelacja w Galerii), przedstawicieli firm, a przede wszystkim sadowników. 
Sadownictwo w gminie tej rozwija się od najdawniejszych czasów. Królowa Bona, do której należały między innymi rozległe włości w obecnej gminie Goszczyn, zapoczątkowała uprawę roślin sadowniczych i warzywniczych na podległych gruntach. Przez wieki drzewa i krzewy owocowe rosły w pobliżu siedzib ludzkich i wykazano, że na terenach, gdzie już wcześniej je uprawiano, tradycja była w większym stopniu kultywowana przez wieki. W gminie Goszczyn 60–70% powierzchni stanowią plantacje i sady, nic więc dziwnego, że organizowane są tutaj szkolenia tematyczne dla okolicznych mieszkańców.
W tym roku z prelekcjami przyjechali  przedstawiciele Instytutu Ogrodnictwa (dr Beata Meszka), BGŻ-tu, ODR-u, firm (Agrosimex, Osadkowski, Yara, Arkop i in.). Spotkanie prowadził Edmund Sarnecki z ODR w Grójcu. 
 
Mariusz Dziwulski z Banku BGŻ podał kilka bardzo istotnych informacji na temat statystyki sadownictwa. Przypomniał, że w 2011 roku zebraliśmy 2,5 mln ton jabłek głównie z Polski Centralnej, gdzie urodzaj był najlepszy. Nasz potencjał produkcyjny jest jednak znacznie większy i dochodzi do 3,5 mln ton. Walorem naszego sadownictwa jest nowoczesna baza przechowalnicza i tak np. 1 kwietnia 2012 roku w obiektach znajdowało się jeszcze 400 tys. ton jabłek. Cały potencjał szacuje się na 900 tys. ton, z czego 500 tys. to chłodnie z KA. 
Mariusz Dziwulski zauważył, że wzrasta zapotrzebowanie na polskie owoce w Rosji, a w następstwie także zwiększa się nasz eksport. W Chinach rośnie produkcja, ale także dynamicznie zwiększa się spożycie wewnętrzne jabłek. Spada natomiast tamtejsza produkcja koncentratu, w związku z tym wzrasta zapotrzebowanie na polski półprodukt do produkcji soków. 
Ekspert BGŻ-tu potwierdził optymistyczne prognozy innych ekonomistów na temat perspektyw rozwoju polskiego sadownictwa. Spodziewana jest niższa podaż koncentratu jabłkowego na świecie, a zatem jego ceny powinny być wyższe, zmniejsza się znaczenie Chin, a zapotrzebowanie na owoce w Rosji wzrasta. Polskie jabłka mają konkurencyjne ceny na europejskim rynku, ich jakość poprawia się, przechowalnictwo dalej się rozwija, zatem wszystko wskazuje, że sprostamy potrzebom rynku.
 
Na temat bioregulatorów mówił Albert Zwierzyński z firmy Osadkowski. Choć nie biorą udziału w reakcjach fizyko-chemicznych to mają wpływ na zwiększenie plonu. Wspomagają procesy fizjologiczne zwłaszcza w czasie stresu, a niekiedy także poprawiają ochronę chemiczną. Nawożenie pozakorzeniowe i doglebowe stanowią ważne czynniki poprawiające plonowanie i jakość owoców. Warto jednak przypomnieć, że powyżej 26oC nie powinno się stosować żadnych nawozów dolistnych, między 21–25oC tylko nawozy kompensowane aminokwasami lub w 100% schelatowane, dopiero poniżej 20oC polecane są praktycznie wszystkie formy preparatów.
Podczas opryskiwania warto dodać Protector, adiuwant i protestant na bazie wyciągu z sosny amerykańskiej, który tworzy warstwę bogatą w składniki pokarmowe powoli uwalnianie do rośliny. 
Wojciech Wojcieszek z firmy Yara zwrócił uwagę na wprowadzone w minionym roku nowości i zmiany w ulotkach dla producentów (więcej na ten temat w odrębnym tekście). 
 

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X