Polskie jabłka podbijają Rosję i Ukrainę

Rosja importuje najwięcej na świecie jabłek, bo ok. 1,2 mln t rocznie. Ponad połowa z nich pochodzi z Unii Europejskiej, a 40% unijnych jabłek – z Polski. Mamy jednak jeszcze spore nadwyżki, więc warto starać się, by nasz eksport na wschód od Bugu wzrastał. Temu służy m.in. kampania promocyjno informacyjna „Jabłka każdego dnia”, przeprowadzana od początku tego roku w Rosji i na Ukrainie. Była ona tematem konferencji prasowej, która odbyła się 3 października 2012 roku w siedzibie Agencji Rynku Rolnego.
Pomysłodawcą akcji jest Związek Sadowników Polskich, organizatorem – ARR, a współdziała w niej Towarzystwo Sadów Karłowych i Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw. Dlatego też w konferencji, oprócz Lucjana Zwolaka, p.o. prezesa ARR i Piotra Kondraciuka, dyrektora Biura Promocji Żywności, wzięli udział: Mirosław Maliszewski, prezes ZSRP, prof. Eberhard Makosz, prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych i Witold Boguta, prezes KZGPOiW.
Promujemy jabłka europejskie, bo takie są wymogi programu unijnego. Lecz logo akcji, jak i ubrania hostess są w barwach biało-czerwonych. Naszym głównym celem jest dotarcie do klientów (w tym przede wszystkim do kobiet dbających o swój wygląd i zdrowie, mieszkańców miast i osób ze średnim wykształceniem), ale także do przedstawicieli firm importujących jabłka z Europy, dystrybutorów, przedstawicieli sieci handlowych oraz organizacji branżowych jak również dziennikarzy – mówił Mirosław Maliszewski. Kampania prowadzona jest w sklepach, prasie i internecie.
Na szczęście minęły już czasy, kiedy w Rosji mówiło się, że polskie jabłka mogą być najtańsze, bo są kiepskiej jakości. Dziś nasze jabłka są coraz lepsze, a nadal konkurują ceną. W tym roku jesteśmy jedynym krajem, który nie dość, że nie zanotował spadku produkcji tych owoców, to nawet jej wzrost o 300-400 t. Mamy więc szansę, że przy brakach na rynkach zachodnich wzrośnie nasz eksport. A może w perspektywie wzrosnąć jeszcze bardziej, gdyż w Rosji spożycie jabłek na 1 mieszkańca wynosi zaledwie 13 kg rocznie. Taka kampania jest więc bardzo pożyteczna – zauważył prof. Eberhard Makosz.
Podwyższenie jakości naszych jabłek zawdzięczamy w dużej mierze powstałym w ostatnich latach grupom producentów. Wyposażone w nowoczesny sprzęt do przechowywania i przygotowania do sprzedaży oraz transportu, stosujące te same zasady produkcji są w stanie zapewnić duże, jednolite partie towaru wysokiej jakości. Jeśli GP zaczną tworzyć struktury handlowe, eksport będzie łatwiejszy do zorganizowania – podsumował Witold Boguta.
 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X