Stowarzyszenie Polskich Szkółkarzy nadal elitą

Kiedy powstało 20 lat temu przyjęło nazwę Stowarzyszenia Producentów Elitarnego Materiału Szkółkarskiego, potem – Stowarzyszenia Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego, by w końcu zdecydować się na Stowarzyszenie Polskich Szkółkarzy. W 1992 r. jeszcze odczuwano skutki fatalnej wiosny ’87. Ten dramat przyczynił się do kompletnej przebudowy sadów. Do tej pory sadzono jabłonie niemal wyłącznie na siewce Antonówki. Stowarzyszenie rozpoczęło sprowadzanie podkładek karłowych i kupowało licencje na nowe odmiany. Jednym z pierwszych nabytków była ‘Gala Must’, od Francuzów kupiono ‘Celeste’, od Czechów ‘Šampion’. Były też rodzime nabytki – jak ‘Ligol’, którego twórcą był Instytut Sadownictwa w Skierniewicach. Teraz SPS posiada licencję na wyłączność rozmnażania w Polsce 6 odmian jabłoni, 3 – śliwy, 4 – gruszy, a także kilku podkładek.
Dziś w Polsce mamy około 400 szkółkarzy gospodarujących na 800 ha, z czego 64 na 300 ha to członkowie SPS. Dostarczają oni 80% wszystkich drzewek kwalifikowanych. Większość z 15% całego materiału szkółkarskiego, który jest eksportowany z Polski, to też dzieło członków Stowarzyszenia.
SPS prowadzi też szkolenia, jako jedyna w kraju organizacja promuje polskie szkółkarstwo zagranicą, uczestnicząc w wystawach, targach, konferencjach. Wsłuchuje się również w potrzeby sadowników, dostosowując do nich swoją produkcję. Członkowie zarządu najwięcej kłopotów mają z biurokracją i na walce z nierealnymi przepisami i rozporządzeniami, na tym skupiają dziś najwięcej swej uwagi.
Pierwszym prezesem SPS był Roman Jagieliński (potem jeszcze raz objął tę funkcję). Teraz, od 2000 r. organizacją kieruje Piotr Kaczor, który mówił o Stowarzyszeniu w Wilanowie na Dniu Otwartym Sadu Doświadczalnego. Szkółkarze bowiem właśnie tam obchodzili swój okrągły jubileusz.
 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X