Tej wiosny sadownicy nie mają lekko
Pogoda nie rozpieszcza producentów owoców i warzyw. Po fali przymrozków z połowy kwietnia, czekają nas następne – w nocy z wtorku na środę temperatura spadnie nawet do minus 5 stopni. Może mieć to tragiczne następstwa z racji posuniętej już wegetacji. Sadownicy narzekają również na nienajlepsze warunki do pryskania. Deszcz i wiatr nie pozwalają często na wykonanie oprysku we właściwym czasie. Bywa, że ciężko znaleźć dogodny termin do wykonania oprysku, tym bardziej, jeśli nie dysponujemy nowoczesnym sprzętem, który pozwala na zabieg przy pojawiających się podmuchach wiatru.
Kolejny problem to namokły grunt. Przez deszczową wiosnę, gleby w sadach i na plantacjach są wyjątkowo grząskie, co utrudnia wykonywanie prac ciężkim sprzętem. Na kwaterach położonych w zagłębieniach terenu nie ma obecnie mowy o wjeździe ciągnikiem. Również w sadach, gdzie murawa nie jest zbita, wszelkie prace trzeba wykonywać bardzo ostrożnie. Sytuacja źle wpływa na rośliny, bo długo zalegająca woda w kwaterach może powodować obumieranie korzeni. Wilgoć sprzyjać będzie również chorobom kory i drewna.
Synoptycy nie przewidują na razie znaczących zmian w pogodzie. Co prawda temperatura nieco się podniesie w drugiej połowie maja, ale nadal będzie przelotnie padać.
Komentarze
w trudnych warunkach tylko melioracja sie sprawdza