Okolice Białej Rawskiej – grad zbierano łopatami (16.06)
Po fali przymrozków sadownicy mają kolejne zmartwienie. W piątek, 6 czerwca w okolicach Białej Rawskiej było pierwsze gradobicie. Jak mówią mieszkanicy pobliskich wsi, grad trzeba było odgarniać łopatami.
Najbardziej poszkodowane miejscowości to: Dańków, Niemirowice, Błażejewice, Podsędkowice, Rzeczków, Narty, Koprzywna oraz Zakrzew. Niewielka ilość spadła także w Chrząszczewie.
– Grad spadł po południu, około 17.00 i trwał 15 minut. Na podwórku zdążyła usypać się gruba, równa warstwa lodu – mówi Zdzisław Fiutowski, sadownik z Rzeczkowa. Ucierpiały zarówno sady, jak i plantacje truskawek. – Grad pociął w sadach liście, poranił zawiązki. Uszkodzenia są znaczne – dodaje. Zdarzają się zawiązki z nawet kilkunastoma rozcięciami.
O tym jak ratować zbite zawiązki rozmawiliśmy z Szymonem Ziarkowskim z Agro-Centr.
– Z całą pewnością radziłbym dołożyć starań, aby zabezpieczyć poranione owoce przed gniciem. Jestem przekonany, że w tym sezonie również jabłka po gradzie będzie można sprzedać w bardzo dobrej cenie, bynajmniej nie jako przemysł. Według mnie, także te gorsze jakości jabłka można zamykać w komorach. Widać to już teraz. W Boże Ciało byłem na Broniszach i jabłka z wyraźnymi śladami po gardzie sprzedawano w dobej cenie – mówi.
Ażeby przeciwdziałać szkodom, jak najszybciej należy wykonać oprysk Topsinem w dawce 1,5 l/ha. Za kilka dni preparatem zawierającym kaptan (2kg/ha). Można również zrobić zabieg gibereliną – 0,5 l/ha z dodatkiem aminokwasów, a jeśli nie bedzie temperatury na jej zastosowanie, można po prostu do pierwszego zabiegu Topsinem dołożyć aminokwasów.