Minister: "To ja osobiście odpowiadam za skup jabłek i jeśli trzeba, odpowiem przed prokuraturą"
– "To ja osobiście odpowiadam za skup jabłek i jeśli trzeba, odpowiem przed prokuraturą" - mówi minister rolnictwa. Jan Krzysztof Ardanowski zaznacza jednocześnie, że na razie mówienie o nieprawidłowościach w skupie to insynuacje i pomówienia – podaje RMF24.
Minister rolnictwa przedstawił w Sejmie informację na temat skupu, który według posłów opozycji zakończył się fiaskiem, a Skarb Państwa stracił pieniądze.
Podczas posiedzenia komisji minister nie przedstawił żadnych konkretów dotyczących pieniędzy, które pochłonął skup jabłek; powodów opóźnień wypłat dla rolników; okoliczności poręczenia kredytu dla prywatnej firmy prowadzącej ten program, a także bilansu strat po niespłaceniu przez tę spółkę 100 milionów złotych kredytu.
Jan Krzysztof Ardanowski powtarzał, że najważniejsza była pomoc sadownikom, a jej podważanie to działanie przeciw polskiemu rolnictwu. Nie wykluczył jednak, że mogło dojść do błędów.
Pilnej kontroli NIK w sprawie interwencyjnego skupu jabłek domagają się posłowie Platformy Obywatelskiej. Jak dowiedział się reporter RMF FM, gotowy jest już wniosek w tej sprawie do Izby.
Najwyższa Izba Kontroli miałaby wyjaśnić, na jakiej podstawie została wyłoniona firma, której powierzono do realizacji ministerialny program "stabilizacji cen na rynku jabłek". Jakie wsparcie i w jakiej postaci otrzymała na ten skup od państwa spółka Eskimos. Czy rozliczyła się z otrzymanych pieniędzy? Wyjaśnienia wymaga też - jak twierdzą posłowie PO - legalność i zasadność udzielenia przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa gwarancji kredytowej tej firmie. Posłowie chcą się też dowiedzieć, ile Skarb Państwa stracił na tej operacji, a także jakie kroki podjął rząd, by odzyskać utracone pieniądze.
Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-nieprawidlowosci-w-skupie-jablek-ardanowski-insynuacje-i-pom,nId,4324386#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-nieprawidlowosci-w-skupie-jablek-ardanowski-insynuacje-i-pom,nId,4324386#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-nieprawidlowosci-w-skupie-jablek-ardanowski-insynuacje-i-pom,nId,4324386#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
– "To ja osobiście odpowiadam za skup jabłek i jeśli trzeba, odpowiem przed prokuraturą" - mówi minister rolnictwa. Jan Krzysztof Ardanowski zaznacza jednocześnie, że na razie mówienie o nieprawidłowościach w skupie to insynuacje i pomówienia – podaje RMF24.
Minister rolnictwa przedstawił w Sejmie informację na temat skupu, który według posłów opozycji zakończył się fiaskiem, a Skarb Państwa stracił pieniądze.
Podczas posiedzenia komisji minister nie przedstawił żadnych konkretów dotyczących pieniędzy, które pochłonął skup jabłek; powodów opóźnień wypłat dla rolników; okoliczności poręczenia kredytu dla prywatnej firmy prowadzącej ten program, a także bilansu strat po niespłaceniu przez tę spółkę 100 milionów złotych kredytu.
Jan Krzysztof Ardanowski powtarzał, że najważniejsza była pomoc sadownikom, a jej podważanie to działanie przeciw polskiemu rolnictwu. Nie wykluczył jednak, że mogło dojść do błędów.
Pilnej kontroli NIK w sprawie interwencyjnego skupu jabłek domagają się posłowie Platformy Obywatelskiej. Jak dowiedział się reporter RMF FM, gotowy jest już wniosek w tej sprawie do Izby.
Najwyższa Izba Kontroli miałaby wyjaśnić, na jakiej podstawie została wyłoniona firma, której powierzono do realizacji ministerialny program "stabilizacji cen na rynku jabłek". Jakie wsparcie i w jakiej postaci otrzymała na ten skup od państwa spółka Eskimos. Czy rozliczyła się z otrzymanych pieniędzy? Wyjaśnienia wymaga też - jak twierdzą posłowie PO - legalność i zasadność udzielenia przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa gwarancji kredytowej tej firmie. Posłowie chcą się też dowiedzieć, ile Skarb Państwa stracił na tej operacji, a także jakie kroki podjął rząd, by odzyskać utracone pieniądze.
Czytaj więcej na RMF24