Świeże warzywa i owoce pojadą do Rosji?

Głos z Federacji Rosyjskiej na temat niedawnych rozmów, których celem jest zniesienie embarga na polskie owoce i warzywa.

W Moskwie złożył roboczą wizytę wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Rzeczypospolitej Polskiej Jarosław Wojtowicz. Przeprowadził on rozmowy z szefem Agencji do spraw nadzoru rolniczego, fitosanitarnego i weterynaryjnego Federacji Rosyjskiej Siergiejem Dankwertem, a także z głównym lekarzem sanitarnym Rosji Giennadijem Oniszczenką. W obu przypadkach omawiano nasilenie kontroli nad jakością warzyw, owoców i jagód, które polscy producenci dostarczają do Rosji.   
Specjalista do spraw kontroli fitosanitarnej jakości produkcji roślinnej Aleksiej Aleksiejenko zaznaczył w związku z tym:
- Jarosław Wojtowicz przyjechał do Rosji już jako przedstawiciel kraju pełniącego obowiązki przewodniczącego Unii Europejskiej. Dlatego podczas spotkań w Moskwie omawiano poważne zagadnienia w szerszym zakresie, w tym także wybuch zachorowań na bakterię E.coli w Niemczech, tym bardziej, że przyczyny tego dotychczas nie są ustalone. Jak wiadomo, wskutek rozpowszechniania się w krajach unijnych pałeczki okrężnicy od 2 czerwca Rosja wprowadziła embargo na import wszystkich warzyw z UE. Zresztą, od 28 czerwca Holandia i Belgia, których produkcję poddano sztywnej kontroli, znów otrzymały zezwolenie na sprowadzanie do Rosji warzyw. Teraz na odwołanie embarga czekają Czechy, Litwa, Dania, Hiszpania i inne kraje. Pan Wojtowicz interesował się, jak posuwa się rozstrzyganie tego ważnego zagadnienia.
- Jednak, chyba, w trakcie negocjacji, jakie przeprowadził on w Moskwie poruszano także kwestię jak najszybszego wznowienia dostaw do Federacji Rosyjskiej polskich płodów rolnych: warzyw, owoców i jagód? Przecież problem ten nurtuje wielu farmerów polskich, którzy obawiają się wielkich strat. O co właściwie chodzi Rosji?
- Zwróciliśmy się do strony polskiej o unieważnienie zezwoleń na wydawanie certyfikatów dla czterech laboratoriów w Polsce, gdyż w trakcie sprawdzenia okazało się, że wydane przez nie certyfikaty są nieuzasadnione. Przypomnę, że dwa lata temu, latem 2009 roku, Rosja wprowadziła posunięcia uwzględniające obowiązkowe wyposażenie w certyfikaty bezpieczeństwa każdej partii płodów rolnych sprowadzanych z Polski, w pierwszej kolejności dotyczyło to jabłek i sałaty, potem doszły do tego inne rodzaje produkcji – truskawki, wiśnie, maliny, ogórki, ziemniaki.
Obecnie praca z polskimi dostawcami warzyw, owoców, jagód, jak zakładam, rozwija się nieźle, dzięki działalności roboczych grup dwustronnych, które zajmują się wszystkimi konkretnymi zagadnieniami w tej dziedzinie. Kolejne posiedzenie takiego zespołu roboczego odbędzie się 21 lipca, znów w Moskwie. Mamy nadzieję, że do tego czasu uda się wyklarować liczne zagadnienia, związane z należytą kontrolą jakości polskich artykułów żywnościowych. Pragniemy, aby współdziałanie Federacji Rosyjskiej i Rzeczypospolitej Polskiej w dziedzinie rolnictwa była bardziej efektywne, niż teraz.   
Nie mam wątpliwości, że wszyscy jesteśmy zainteresowani w tym, aby dostawy smacznej i świeżej żywności z Polski napływały do Rosji bez zakłóceń. Aby wskutek działalności poszczególnych nieuczciwych osób nie ponosili strat ani uczciwi dostawcy, ani też rosyjscy konsumenci polskich warzyw, owoców i jagód, - powiedział w wywiadzie dla radia "Głos Rosji" Aleksiej Aleksiejenko, specjalista w zakresie kontroli fitosanitarnej jakości produkcji uprawy roślin.
Źródło: http://polish.ruvr.ru
 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X