O sadownictwie w Dąbrowicach
Tradycją stały się już czerwcowe spotkania,
Dni Otwarte, w Dąbrowicach. Sadownicy chętnie przyjeżdżają, aby dowiedzieć się czegoś nowego z miarodajnego źródła i obejrzeć instytutowe sady oraz plantacje. Mimo ciemnych wiszących nad głowami chmur, pogoda dopisała.
W pierwszym rzędzie warto przedstawić optymistyczne wnioski prof. Augustyna Miki na temat zawiązania, który zaprzeczył jakoby sytuacja w polskich sadach była zła. Wystarczy przecież niewielki procent zapylonych kwiatów, aby plon był zadowalający. Zima, zdaniem Profesora, nie wyrządziła aż tak wielkich szkód, a okres kwitnienia był bardzo długi.
Niższe będą jednak plony jabłek w porównaniu z rekordowo wysokimi z dwóch ostatnich sezonów. Na pewno zbiory odmian „Jonagold’ i ‘Ligol’ będą niższe. Jeśli chodzi o ‘Idareda’, ‘Galę’, ‘Elise’ i ‘Glostera’ to zawiązanie jest dobre, a ‘Szampiona’ i ‘Pinovę’ trzeba będzie zapewne przerzedzać. Plony jabłek będą rzeczywiście mniejsze, ale nie drastycznie, a jedynie o jakieś 20-30% – podsumowuje prof. Mika.
Grusze zawiązały raczej słabo, śliwy, czereśnie natomiast dobrze, o ile nie przemarzły pąki. W przypadku wiśni spodziewany jest spadek plonu na skutek zaniedbania sadów tego gatunku i trudnej sytuacji w ochronie. Agrest i porzeczki czarne oraz czerwone też raczej zaowocują, mimo że część owoców osypała się. Plon truskawek, jeśli pogoda się poprawi, powinien również być dobry.
Prof. Mika na koniec powiedział: głowa do góry, tragedii nie będzie, oby tylko ceny były lepsze, a wtedy nadchodzący sezon, może okazać się pomyślniejszy niż miniony.
ciąg dalszy artykułu