Jak osiągnąć sukces w produkcji jabłek
Zakończył się okres kwitnienia drzew owocowych. Kwitnienie rozpoczęło się stosunkowo późno, ale trwało długo – sprzyjały mu idealne warunki atmosferyczne. Sadownicy mogą spodziewać się wysokich plonów, o ile nie pojawią się przymrozki, gradobicia czy susze.
Zakończony kilka miesięcy temu cykl konferencji i seminariów sadowniczych można podsumować jednym zdaniem – najważniejsza jest praca nad wysoką jakością plonu. Trwa dobra koniunktura dla tego sektora rolnictwa. Polska jest trzecim na świecie producentem jabłek i pierwszym w Europie. Od 2010 roku wyraźnie poprawiła się jakość jabłek w naszym kraju. Ma to istotny wpływ na wielkość eksportu i uzyskiwane ceny owoców. Od 2011 roku jesteśmy konkurencyjni na europejskim rynku jabłek. Wynika to z kilku czynników: rozwoju produkcji owoców wysokiej jakości, możliwości dostawy owoców przez długi okres po zbiorach (poprawa warunków przechowywania) oraz możliwości szybkiego przygotowania dużych, jednolitych partii z dostawą na dalekie odległości (obecność dużych grup producentów owoców z sortowniami, pakowalniami magazynami itp.) i niższych cen jabłek, niż w krajach Europy Zachodniej (niższe ceny robocizny). W jaki sposób udało się to osiągnąć?
Przykładem prężnie działających sadowników jest grupa producentów owoców Stryjno-Sad. To zrzeszenie producentów powstało kilkanaście lat temu jako jedna z pierwszych organizacji producenckich w Polsce. Dziś należy do niego blisko stu producentów owoców z Lubelszczyzny, a także sadowniczych rejonów Sandomierza i Wilgi. W swoich gospodarstwach produkują 15 tys. ton jabłek rocznie i z roku na rok powiększają nasadzenia i zwiększają produkcję owoców – wielkość którą chcą osiągnąć docelowo to 20 tys. ton. Ważną sferą ich działalności jest także produkcja owoców dla przetwórstwa: czarnej porzeczki i wiśni. Członkowie zrzeszenia dysponują nowoczesnymi chłodniami, dzięki czemu mogą oferować owoce najwyższej jakości przez cały rok. Posiadają wyposażone w elektroniczną linię sortowniczą z wodnym rozładunkiem linie do pakowania jabłek i chłodnie na gotowy towar. Wszystkie gospodarstwa zrzeszone w grupie posiadają certyfikaty IP oraz GlobalGAP. Wszystko w trosce o najwyższą jakość oferowanego produktu, który trafia zarówno na polski rynek, jak i na zagraniczne np. bardzo wymagający szwedzki i od niedawna na jeszcze bardziej wymagające rynki krajów arabskich. Nie jest prosto zostać członkiem tego zrzeszenia. Oprócz certyfikatów jakościowych, które są podstawowym kryterium dla zarządu grupy, weryfikacja gospodarstwa trwa nawet kilka lat zanim przyjmie się je w poczet członków organizacji. Doradcy dokładnie śledzą cały proces produkcji, przekazują zalecenia dotyczące uprawy, agrotechniki, kontrolują jakość i pozostałości po środkach ochrony roślin. Dopiero po pozytywnym przejściu przez ten skomplikowany system oceniania gospodarstwo może dołączyć do grupy.
Kilka lat temu Pan Artur Bartnik, sadownik z Lubelszczyzny, dołączył do tej organizacji. Bardzo sobie chwali współpracę ze zrzeszeniem, które daje mu poczucie bezpieczeństwa – gwarantuje zbyt owoców. Jak sam przyznaje, jego zadaniem jest tylko wyprodukowanie jabłek wysokiej jakości. Jest to dużym wyzwaniem, ale ze wsparciem doradców sadowniczych zatrudnianych przez grupę, radzi sobie całkiem nieźle. Stale otrzymuje zalecenia z wykazem środków, które może użyć w danym momencie uprawy na zaistniały właśnie problem. To bardzo ułatwia pracę. Mimo tego, że sadownictwo, to nie jego tradycyjnie zajęcie, dopiero po ślubie, 15 lat temu zajął się produkcją owoców, odnosi znaczące sukcesy na tym polu. Stale powiększa areał gospodarstwa i testuje nowe odmiany i gatunki roślin sadowniczych. Jednak wciąż koncentruje się na jabłoniach. Swój sukces zawdzięcza ciężkiej pracy i nawozom zawierającym wyciągi z alg. Pierwszy raz zastosował je 5 lat temu i od tamtej pory przestał borykać się z problemem jakości owoców. Pan Bartnik twierdzi, że to właśnie aminokwasy i związki biologicznie aktywne zawarte w biostymulujących preparatach tak korzystnie wpływają na plon. Poleca zastosowanie nawozów z kompleksem Seactiv. W jego skład wchodzi glicyna-betaina, która m.in. zwiększa odporność roślin na stresy, IPA usprawniający transport wewnętrzny składników pokarmowych i asymilatów oraz aminokwasy jako najlepsze nośniki składników pokarmowych. To właśnie dzięki wykorzystaniu aminokwasów zawarte w nawozach makro- i mikroelementy oraz substancje biostymulujące wnikają bardzo szybko do roślin, a potem równie szybko są rozprowadzane po roślinie, co zwiększa ich efektywność. Preparaty te są zalecane także przez doradcę sadowniczego zrzeszenia. Ich jakość została wielokrotnie potwierdzona wieloletnimi badaniami i doświadczeniami praktycznymi.
W ciągu najbliższych lat zwiększy się eksport przez grupy i organizacje producentów, spadnie natomiast eksport przez pośredników. Duże grupy i organizacje posiadające drogie inwestycje, jak chłodnie oraz urządzenia do sortowania i pakowania, muszą mieć jabłka wysokiej jakości, aby uniknąć problemów ekonomicznych. Po prostu muszą one zarabiać na produkcji i sprzedaży jabłek, żeby utrzymać kosztowną infrastrukturę produkcyjną. Ale takie działania wychodzą także naprzeciw oczekiwaniom globalizującego się światowego rynku obrotu owocami. Coraz więcej producentów będzie się prawdopodobnie zrzeszać w grupy. Najważniejszym zadaniem polskich sadowników jest na dzisiaj i w przyszłości szczególna dbałość o jakość owoców. Przemawiają za tym trzy podstawowe argumenty: wyższa opłacalność produkcji, większe spożycie jabłek i wysoki eksport. W światowej produkcji jabłek utrzymuje się lub podnosi opłacalność produkcji przez wzrost plonów, uprawę atrakcyjnych odmian, a przede wszystkim wzrost udziału owoców wysokiej jakości. Na konieczność poprawy jakości wpływa wzrost wymagań jakościowych oraz rezygnacja dużej grupy konsumentów z zakupu jabłek niskiej jakości. Coraz trudniej sprzedać jabłka niskiej jakości, trafiają one do przemysłu przetwórczego – uzyskuje się istotnie niższe ceny skupu. Jest oczywiste, że wyższe są koszty produkcji jabłek wysokiej jakości. Więcej stosuje się nawozów o działaniu biostymulującym i różnych bioregulatorów do przerzedzania zawiązków, poprawy wielkości i wybarwienia jabłek. Ale bardziej opłaca się inwestować w jakość owoców, bo w porównaniu do uzyskanego wzrostu plonu i jego jakości, a co za tym idzie cen skupu, wzrost kosztów produkcji okazuje się być w tym wszystkim mało znaczący, w przeliczeniu na uzyskane z tego tytułu dodatkowe zyski.
Intensywna produkcja owoców wymaga więc od sadowników dużej wiedzy i stosowania odpowiednich produktów w celu uzyskania wysokich plonów o dobrej jakości owoców. Ważne jest też profesjonalne doradztwo – w zakresie nawożenia i dokarmiania roślin. Ale jak widać na przykładzie grupy Stryjno-Sad, można sobie z tym świetnie poradzić.
Anna Rogowska