Ardanowski: Nowa stategia UE dla rolnictwa może ograniczyć produkcję

 

– Wspólną politykę rolną czeka duży wstrząs. Komisja Europejska zaproponowała Zielony Ład i towarzyszące mu strategie bioróżnorodności oraz „Od pola do stołu” jako elementy składowe. Teraz toczy się dyskusja ideowa, czy jest to dobry kierunek. Jestem przekonany, że rolnictwo zrównoważone i bardziej proekologiczne jest kierunkiem, co do którego nikt nie powinien protestować. Natomiast jest wiele pytań, na które do tej pory nie ma odpowiedzi – mówi agencji Newseria Biznes Jan Krzysztof Ardanowski.

Minister nie kwestionuje założeń nowej strategii KE, jednak jego zdaniem zbyt wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

– Redukcja środków ochrony roślin i nawozów to sensowne hasło, ale kto ma je redukować? Wszyscy czy tylko ci, którzy znacznie przekroczyli normy w stosunku do krajów stosujących minimalne ilości pestycydów czy nawozów sztucznych? Czy jeżeli chcemy wprowadzić 25 proc. rolnictwa ekologicznego, to w każdym gospodarstwie, w skali kraju, czy w całej Unii Europejskiej? Jeżeli mamy odłogować 10 proc. powierzchni na cele proekologiczne, to czy każde gospodarstwo ma wydzielić 10 proc. swojego pola, czy kraj ma dokonać takiej redukcji? To są realne pytania stawiane przez rolników, na które nie ma odpowiedzi – mówi Jan Krzysztof Ardanowski.

Według ministra cele przyjęte w unijnej strategii dla rolnictwa spowodują spadek produkcji rolnej, a to z kolei zmniejszy dochody rolników.

 – Można szacować, że produkcja rolnicza w Europie po wdrożeniu tego mechanizmu zmniejszy się o 20 proc., może nawet więcej – mówi. – Jeżeli plony spadną, a spadną, to kto zrekompensuje rolnikom utratę dochodów? Czy konsumenci będą na tyle świadomi i hojni, że zapłacą więcej? – pyta minister rolnictwa.

Minister podkreśla, że jeśli spadnie produkcja rolna, w Europie może zacząć brakować żywności, którą będziemy wtedy sprowadzać z innych kontynentów, które nie spełniają unijnych norm:

 – Pytanie, czy nie będzie hipokryzją sprowadzanie produktów z innych kontynentów, które nie spełniają tych wysokich norm europejskich i czy oszukując tylko sumienie, nie przerzucimy emisji do Ameryki Południowej – mówi Jan Krzysztof Ardanowski.

Ardanowski powiedział, że bez odpowiedzi na te kluczowe pytania ciężko w tej chwili przestawić założenia Krajowego Planu Strategicznego w ramach nowej perspektywy wspólnej polityki rolnej na lata 2021–2027, które są wymagane przez KE.

– Wiemy, jakie działy rolnictwa chcielibyśmy subsydiować i pomóc im w dostosowaniu się do rynków europejskich – podkreśla minister rolnictwa i rozwoju wsi. – Dopóki nie będziemy mieli odpowiedzi na szereg tych pytań związanych z kosztami, ze spadkiem produkcji żywności w Europie, z koniecznością zweryfikowania polityki handlowej UE wobec dostawców żywności z innych kontynentów, które nie przestrzegają norm, to trudno nam się do tego dopasować. 

W swojej wypowiedzi podkreślił też znaczenie rolnictwa w Polsce i polskiego rolnictwa na świecie:

– Rolnictwo jest w Polsce szczególnym sektorem, ma znaczenie strategiczne dla państwa, więc jest dla nas bardzo ważne. Dlatego chcemy je wspierać również ze środków krajowych, za pomocą działań finansowych, ale i prawnych. To jest ważne dla Polski jako dużego kraju rolniczego, który czuje się współodpowiedzialny za żywienie świata – mówi minister.

Źródło: Biznes Newseria

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+1 #3 Kot Jarosława 2020-07-30 15:49
Odnoszę wrażenie że minister ardanowski chce się przypodobać prezesowi bo zaczyna kłamać jak z nut...
A prezes lubi klamczuchow...ostatnio zaplusowal prezes kurvizji Kurski...unieważnił kościelny ślub po 24 latach bo żona nie chciała mieć więcej dzieci...a ma trójkę :)))
Prezes uśmiał się jak norka


Ale to nic...ostatnio na topie jest Mateuszek klamczuszek zwany Pinokio..kłamie jak z nut cały czas....a to że nie podniesie podatków a podnosi tylko nazywa je opłatami i nikt się nie burzy,a to rozda pieniądze,których nie ma a każdy bierze...ale mistrzostwem była kampania jaka robił dla mojego dlugopisa Andżeja...wtedy przebił sam siebie.

Stwierdził,że wirus jest w odwrocie i nie ma czego się bac i trzeba głosować na Andżeja..

A teraz mamy rekordy zachorowań....chyba prezes uczyni go swoim następcom....nikt tak nid okłamał Polaków jak Mateusz
Cytować
0 #2 Alex 2020-07-30 09:53
Odnoszę wrażenie, że również do ministra dotarło, że celem zakładania sadów orzechowych i całego tego cyrku z rolnictwem ekologicznym nie jest produkcja zdrowej żywności, tylko wyłączanie tysięcy hektarów z produkcji...A w skali świata jawi się nam nowy paradoks...W chwili gdy Europa odłoguje i zazielenia, w najlepsze trwa karczowanie dżungli amazońskiej i przeznaczanie tysięcy hektarów pod uprawę m.in. soi...Mieliśmy już w historii głód na Ukrainie...Czy historia będzie się powtarzać ?
Cytować
-4 #1 Roman 2020-07-30 07:40
Nic z tego...

Musimy zwiększać produkcję bo inni wejdą na nasze miejsce
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X