Nie wszyscy chcą strajkować

wisnie przemysloweZwiązek Sadowników RP wystosował apel ws. wstrzymania zbiorów wiśni. Według Zarządu Głównego Związku, nie powinniśmy dawać się wykorzystywać, gdyż niskie ceny to „perfidna próba wykorzystania okresowej nadpodaży”. Mimo że nie ma zapasów mrożonek i koncentratów, a zbiory zarówno w Polsce, jak i innych krajach są niższe, przetwórnie oferują cenę niepokrywającą kosztów produkcji.

Nie wszyscy sadownicy jednak strajkują i podczas gdy zbierają się coraz większe grupy solidaryzujące się, oni nie przerywają zbiorów.

– W swoim życiu przeżyłem już 3 strajki i nic z tego nie wyszło. Powiem więcej, cena jeszcze bardziej spadła – mówi jeden z sadowników (powiat rawski). – Zresztą, wiśni mam hektar. Wolę to oberwać i mieć z głowy. Nie stać mnie na wstrzymywanie się. Zanim coś się zmienni, wiśnie spadną z drzew – dodaje mężczyzna.

Podzielających zdanie naszego rozmówcy, niestety, nie brakuje. I chociaż wszyscy narzekają i muszą dokładać do produkcji, nadal sprzedają wiśnie w cenie 0,80 – 1,10 zł/kg.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #3 Guest 2016-07-29 19:22
a moze zwyczajnie jest za duzo wisni i stad niska cena???
Cytować
0 #2 Guest 2016-07-28 09:02
Zacznijmy od tego że w tym roku zbiory zaczely sie wyjatkowo wczesnie i to bynajmniej nie dlatego ze owoce dojrzaly. codzi im o to żeby wywołać wsrod ludzi poploch, żeby nie bylo czasu na myslenie...
Cytować
0 #1 Guest 2016-07-28 08:13
To jest nie poważne ze strony związku - wstrzymanie zbiorów wiśni dopiero wtedy jak wiśnie z dnia na dzień już lecą i jest już po półmetku owocowania. Ludzie zaplanowali wszystko, zorganizowali rwaczy i teraz kiedy wiśnia leci, gdy już ogonki usychają i dużo owoców już gnije lub przejrzewa przyszedł apel o nie zrywaniu - to jest bardzo nie w porządku. Protesty powinny być już i apel kiedy wiśnia zaczyna być zbierana, a zresztą czy te protesty coś dadzą? - przecież w polsce rządzi mafia owocowa to samo się tyczy wszystkich owoców począwszy od porzeczki a skończywszy na jabłkach. Tutaj potrzeba prawa, może minister sprawiedliwości by się wziął i mógłby coś zrobić. Te spadki cen to nic innego jak rozbój w biały dzień, który już trwa już kilkanaście lat z rzędu. Za PRL nie było tak źle i takiego bezprawia jeśli chodzi o stawianie cen - były kontraktacje i było wiadomo jaka ta cena minimalna będzie i bardzo proszę o umieszczenie tym razem tego komentarza.
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X