Greenpeace: "Producenci jabłek serwują konsumentom koktajl pestycydów"
Greenpeace opublikowała wczoraj wyniki zleconych przez siebie badań, którym poddano jabłka dostępne w europejskich supermarketach (łącznie 23 sieci handlowe). Jak wykazuje organizacja zawierają one dużą liczbę pozostałość środków ochrony roślin i ich metabolitów. Pod tytułem „Gorzki smak jabłek produkowanych w Europie” znalazła się publikacja, która przyciągnęła uwagę włoskiego sektora produkcji owoców oraz media, wywołując dużą falę dyskusji na temat interpretacji danych z raportu. We Włoszech uważa się, że raport Greenpeace to próba pokazania w złym świetle europejskich jabłek.
Jak podkreślają przedstawiciele sektora, Greenpeace próbuje przeforsować ideę, aby supermarkety kupowały od dostawców tylko owoce pochodzące z upraw organicznych. Zdaniem włoskich reprezentantów Greenpeace, chociaż jabłka spełniają normy na obecność pozostałości, z analiz wynika, że sadownicy serwują konsumentom ‘koktajl pestycydowy’.
Próbki (126 z jabłek pochodzących z upraw konwencjonalnych i 17 z upraw bio) pobrano w 11 państwach europejskich (Austria, Belgia, Bułgaria, Niemcy, Francja, Włochy, Holandia, Polska, Słowacja, Hiszpania i Szwajcaria) a analizę wykonało niezależne laboratorium w Niemczech - podaje Greenpeace. W badaniach dobrze wypadły jabłka organiczne, gdyż nie wykryto w nich pozostałości. Natomiast w 83 proc. próbek pobranych z jabłek uprawianych metodami konwencjonalnymi wykryto pozostałości - więcej niż 1 substancję, a w przypadku jednej próbki jabłek pobranych w Bułgarii wykryto 8 substancji. W jednej próbce z Hiszpanii zidentyfikowano difenyloaminę i w jednej polskiej ethirimol – które nie są dozwolone w uprawach jabłoni w Unii Europejskiej. Średnio najwięcej pozostałości było w jabłkach z Hiszpanii (4,3 - substancje), Bułgarii (4) i Holandi (3,4). Jednak w żadnym przypadku nie wykryto przekroczenia obowiązujących norm MRL.
Sposób w jaki przedstawione są wyniki badań sprawia, że wydaje się on być mało rzetelny – podkreślają przedstawiciele włoskiego sektora produkcji jabłek, gdyż wykryte pozostałości w jabłkach na poziomie ppb są znacznie poniżej progu jakie dopuszcza prawo. Raport Greenpeace należałoby zatem interpretować jako dowód na ogromne postępy jakich dokonała branża – podaje w swoim oświadczeniu Assomela (konsorcjum zrzeszające organizacje producentów jabłek we Włoszech). Pomimo negatywnego odbioru raportu, który wydaje się być przygotowany, aby dyskredytować jabłka w Europie, media we Włoszech zaznaczają, że na tle innych państw włoskie jabłka wypadły najlepiej (na równi z francuskimi osiągnęły 1,3 – liczbę wykrytych substancji).
Warto zwrócić uwagę, że w przypadku Polski pobrano łącznie 10 próbek z 3 sieci handlowych (5 z Auchan, 2 z Intermarche oraz 3 z Leclerc), wykryto średnio 2,5 substancje.
Na podstawie Corriere Ortofrutticolo i Italiafruit News
Przeczytaj także: Redukcja pozostałości – wyzwania w uprawie jabłoni. Niemieckie doświadczenia
Komentarze
to raczej jakas zbozówka