Zmiany klimatu a sadownictwo w Polsce
W trakcie 25. Sadowniczego Spotkania w Sandomierzu Jerzy Kozyra, klimatolog z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, przedstawił wykład pt. Wpływ zmian klimatycznych ostatnich sezonów na rośliny. Prognozy na najbliższe lata.
Musimy dostosować się do zmian klimatycznych, ale trzeba też pomyśleć o tym, jak zadziałać, aby te zmiany ograniczyć. Bardzo ważny w Polsce jest problem wody. W 2015 r. widzieliśmy to dobitnie, jak brakuje opadów atmosferycznych. Poziom opadów w Polsce można porównywać z Hiszpanią. Na szczęście u nas nie ma tak wysokiego parowania. Jednak można się spodziewać, że temperatura w Polsce będzie wzrastać, a zatem i parowanie się zwiększy.
Zaobserwowano, że średnia roczna temperatura powietrza w Sandomierzu od 1971 do 2014 r. wzrasta. Poszczególne lata są cieplejsze, a wahania temperatury są mniejsze. Widać, że w ostatnich 15 latach zrobiło się cieplej ok. 1 stopień Celsjusza. Najbardziej zmieniła się temperatura w lipcu – w tym miesiącu jest już o 2 stopnie cieplej. Widać też wyraźny wzrost temperatury od kwietnia do czerwca. Charakterystyczny jest też ciepły listopad (o 2 stopnie więcej). Wiosna pojawia się nagle (temperatura podnosi się szybko do ok. 10 stopni C) i jest cieplejsza. Zimne wiosny już się nie zdarzają. Lato też jest cieplejsze i zdarza się więcej burz. Zimą brakuje pokrywy śnieżnej. Suma opady w Sandomierzu w ostatnich 15 latach jest podobna, ale więcej wody paruje. Zdarzają się bardzo długie okresy bez opadów. Obecnie susze mamy co 2 lata, a wcześniej zdarzały się co 5 lat.
Jabłonie potrzebują od 500 do 1000 godzin z temperaturą poniżej 7 stopni C. Temperatura optymalna dla rozwoju drzew to 14 stopni C. Wzrost temperatury powietrza może prowadzić do uszkodzenia jabłek i straty plonu. Sadownikom będzie też doskwierał deficyt wody. Powinniśmy szczególnie zadbać o glebę, która jest magazynem wody.
Kolejnym zagrożeniem w sadownictwie może być pojawienie się nowych gatunków inwazyjnych. Będziemy też obserwować częściej ekstremalne zjawiska pogodowe (grad, burze). Pozytywne dla sadownictwa przy takich zmianach klimatu mogą być m.in. dłuższy okres wegetacyjny i przyspieszony rozwój roślin, większe możliwości w uprawie roślin ciepłolubnych np. winorośli.
Trzeba zwrócić uwagę na to, jak nawadniamy i robić to w możliwie oszczędny sposób. W ubiegłym roku w okolicach Zwolenia wody w glebie starczyło do połowy lipca. Potem już odnotowywaliśmy stres suszy, a więc i negatywny wpływ na plon roślin. Wilgotność gleby spadła z 20 do 5 proc. a to powoduje zamieranie całego życia glebowego. W trakcie suszy powinniśmy nawadniać uprawy małymi dawkami do połowy poziomu pojemności wodnej. Nie należy próbować nawadniać „na zapas”.
Przeczytaj także: Cieplejszy klimat zmienia jabłka