Pomysły sadowników na sprzedaż owoców
Konsumenci coraz częściej szukają produktów prosto od rolników, wśród mieszkańców miast modne stały się skrzynki wypełnione świeżymi owocami i warzywami dostarczane prosto do domów. Niestety taka forma sprzedaży wymaga dużo zaangażowania i czasu, którego zwykle sadownikom brakuje. Nowe propozycje rządu ułatwiające sprzedaż bezpośrednią są zwykle krytykowane z tego właśnie powodu. Na pewno nie jest to rozwiązanie dla wszystkich, jednak ci, którzy się na nie zdecydowali zwykle są zadowoleni.
Owocowa paka, to pomysł na sprzedaż jabłek i winogron bezpośrednio z gospodarstwa sadowniczego położonego nieopodal Limanowej (woj. Małopolskie).
Gdy sami sadownicy nie mają czasu na prowadzenie tego typu działalności, z pomocą mogą przyjść inni członkowie rodziny, inicjatorem Owocowej paki jest syn. Pan Kazimierz mieszkający na co dzień w Krakowie postanowił wesprzeć rodziców w sprzedaży jabłek z rodzinnego gospodarstwa.
Mieszkańcy Krakowa mogą zamówić torbę jabłek (5 lub 10 kg) prosto do domu w cenie 20 zł/ 5 kg lub 35 zł/ 10 kg, czyli 3,50-4 zł/kg. W ofercie szeroki wachlarz odmian: Alwa, Rubin, Dark Rubin, Golden Delicious, Szampion, Szara Reneta, Red Boskoop, Eliza, Jonagored. Gospodarstwo miało też w ofercie winogrona przerobowe.
Pomysł narodził się w tym sezonie, więc zainteresowanie jest na razie głównie wśród znajomych, którzy doceniają smak, jakość i cenę owoców i polecają dalej.
W dzisiejszych czasach bez reklamy ciężko cokolwiek sprzedać, ale mamy wiele możliwości: wystarczy strona na Facebooku, konto na Instagramie i jesteśmy w stanie dotrzeć do potencjalnych klientów. Istnieją też specjalne strony internetowe czy grupy na Facebooku, gdzie konsumenci zamawiają żywność prosto od rolników. Jakiś czas temu przywołaliśmy przykład firmy LifeBerry z okolic Grójca, która z powodzeniem sprzedaje borówki amerykańskie przez internet [Sprzedaż owoców przez internet? Dlaczego nie?]. Są też sadownicy, którzy prowadzą sklepiki przy gospodarstwach.
Oczywiście sprzedaż bezpośrednia nie jest rozwiązaniem, które uzdrowi polskie sadownictwo, rozwiąże wszystkie problemy i zapewni dobrobyt sadownikom, ale na pewno jest to jakiś pomysł dla tych, którzy chcą działać i mają trochę czasu. Możliwości jest wiele.
fot. OwocowaPaka / Facebook
Komentarze
Oczywiście,że sprzedaż bezpośrednia to nisza i niszą pozostanie.Kluczową sprawą jest lokalizacja, reszta to dodatki , do ogarnięcia.