Czy w Polsce jest nadprodukcja jabłek?

Marcin Popławski 25 maj 2022

Czym jest zjawisko nadprodukcji oraz czy w Polsce mamy nadprodukcję jabłek? Często w mediach czy rozmowach przewija się teza o nadprodukcji jabłek w naszym kraju i w niej upatruje się przyczyn słabych cen i spadku rentowności sadownictwa. Do napisania tego artykułu skłoniło mnie obejrzenie nagrania jednego z youtuberów, który mówił o braku zjawiska nadprodukcji jabłek w Polsce. Musiałem się dobrze wsłuchać i niektóre kwestie obejrzeć jeszcze raz, bo miałem wrażenie, że mam omamy słuchowe.

W nagraniu tym pada konstatacja, że nadprodukcji tak naprawdę nie ma, bo przecież nikt nie wysypuje jabłek po polach, nie leżą one po rowach i znikają jesienią z drzew, więc skoro udaje się ten cały towar upłynnić gdzieś tam, to nadprodukcji nie ma. Ręce opadają. Takie absurdalne wręcz tezy wynikają z całkowitego braku znajomości definicji zjawiska nadprodukcji oraz traktowania wszystkich jabłek jako jednolitego produktu. Zacznijmy może od początku, czym jest nadprodukcja? Według ekonomiki jest to zjawisko w przedsiębiorstwach, które polega na nadmiernym wytwarzaniu dóbr, na które przedsiębiorstwo to nie jest w stanie znaleźć nabywców. Zatrzymajmy się na chwilę nad tymi słowami i postarajmy się je dobrze zrozumieć. Nadprodukcja nie dotyczy całej gospodarki, całej branży. Ona dotyczy poszczególnych przedsiębiorstw. Jest to zjawisko indywidualne dla każdego gospodarstwa (przenosząc to na grunt sadowniczy) a nie dla całej naszej branży. Zjawisko to może wystąpić masowo, ale dalej jest sumą indywidualnych zjawisk. To, że jeden sadownik ma problemy z upłynnieniem swojej produkcji, to nie znaczy, że inny też je ma. Każdy właściciel gospodarstwa jest indywidualną osobowością, sam podejmuje swoje decyzje i dokonuje własnych wyborów. Nie działamy kolektywnie. W przypadku utraty jakiegoś rynku zbytu jeden sadownik załamuje ręce i płacze (albo wygaduje bzdury w internecie), a drugi jedzie szukać nowego klienta, jeśli mu się uda to uniknie popadnięcia w nadprodukcję. Nadprodukcja jest indywidualną sprawą każdego gospodarstwa a nie kwestią branży. Definicję tego zjawiska możemy znaleźć tutaj: https://mfiles.pl/pl/index.php/Nadprodukcja.

Druga kwestia, która prowadzi do wygadywania andronów o braku nadprodukcji, to traktowanie jabłek jako jednolitego produktu. Jak zapewne każdy z Państwa wie, owoce to można wykorzystywać gospodarczo na wiele różnych sposobów. Najpopularniejszy to oczywiście konsumpcja świeżych owoców, ale przemysł przetwórczy też ma ogromne znaczenie i to zarówno przerób na ZSJ jak i obieranie, do tego dochodzi podział na poszczególne reżimy produkcyjne (konwencja, ekologia, zero pozostałości, itp.). O ile można owoce lepszej jakości wykorzystać do przerobu przemysłowego, to w drugą stronę już tak się nie da, a więc jabłko przemysłowe to nie to samo co jabłko deserowe. Truizm? Jak widać nie do wszystkich to jeszcze dotarło. Wytłumaczę to na innym przykładzie.

Mamy rynek drewna, jest drewno opałowe i drewno stolarskie. Czy da się palić drewnem stolarskim? Pewnie! Ale czy da się zrobić meble z drewna opałowego? No właśnie się nie da. Stolarz, który wykonał mebel z drewna stolarskiego i nie może znaleźć dla niego nabywcy popadł w nadprodukcję. Może jednak porąbać swój mebel i sprzedać go na opał. Jednak z tego nie wynika, że nie popadł w nadprodukcję, bo jego produktem był mebel a nie szczapy do palenia w piecu. Wyprodukował za dużo mebli. Tak samo jest na rynku jabłek: to, że owoce nie leżą w rowach nie oznacza, że nie mamy nadprodukcji. My te owoce skierowaliśmy do przetwórstwa. Jednak to nie są tożsame produkty. Pewna część sadowników nie mogła znaleźć nabywców na swoje owoce deserowe i oddała te jabłka przetwórniom. Są oni właśnie jak ten stolarz co robi mebel na opał. Jabłko deserowe i jabłko przemysłowe to są dwa różne produkty. Wystarczy przeczytać normę jakościową z zakładu Döhlera i normę jakościową zawartą w unijnej dyrektywie o jakości owoców i warzyw, one nie są tożsame. Fakt, że ludzie sypią jabłka deserowe na przemysł świadczy w sposób zupełny o tym, że mają oni nadprodukcję. To jest fakt a nie opinia. Naprawdę uważam, że za dużo w Polsce jest szkoleń z cięcia i nawożenia a za mało z zarządzania przedsiębiorstwem i handlu.

Na koniec dodam jeszcze, że jedną z metod likwidacji nadprodukcji w przedsiębiorstwie jest "lean menagment", czyli szczegółowe planowanie produkcji i stopniowe dostosowywanie jej do potrzeb rynku.

Nie przegap najnowszych wiadomości

Obserwuj nas w Google News

Komentarze

-1 #23 Guest 2022-05-30 12:50

Cytuję Ekonom:

Cytuję Guest:
Cytuję Pawel:
Zacznijmy od tego ze gdyby nie unia nie bylo by nadprodukcji. nadawali pomocy np na nowe nasadzenia, teraz ogranicza srodki ochrony i tak juz mocno okrojone( dobrze ze w tym roku nie padało to kwitnienia to moze tego nie bedzie widac tak) i witaj eldorado przemysłowe 5 mln t w tym robaka kupe bo za rok dwa maja wszystko wycofac. i tak oto piektym traktorem zawieziecie im towar do ich własnych przetworni zadarmo, wczesniej wykładajac kupe kasy na eko srodki oczywiscie tez zagraniczne. Ale co tam wazne ze jest new holland na podworku. Unia wiedziała ze Polaczka tym złapia, ze zachłysnie sie nowym sprzetem potroi produkcje , bo wiadomo przesiadł sie z c330., tylko słoma w butach nadal została niestety..

Zacznijmy od
Nigdzie nie było dotacji na nowe nasadzenia

TO BENEFICJENT DECYDOWAL NA VO PRZEZNACZY DOTACJE !!!!

a zachłanność gumofilca sprawiła że przeznaczył to na nasadzenia

Mógł zdywersyfikować uprawy,zadaszyc,tunele,nowe technologie itp

Ale wolał sadzić i teraz zrzuca winę na dotacje zamiast przyznać się do błędu

W tym tunelu to trzeba mieć czym palić. Mówisz jak mieszczuch który pyta się dlaczego gnój śmierdzi. Nie mając o niczym pojęcia
Po drugie nie wiem kogo masz na myśli - gumofilec- ale to były minister rolnictwa tak nazwał swoich rolników których reprezentował. Powiało pychą i hamstwem a nie dobrocią. Aż PSL pójdzie na psy, a nie do rządzenia. To ci ludzie poszli do PIS. Przynajmniej nikt nie szydzi z ręki która karmi. Nie ma pychy.

No nie ma pychy.

Te pieniądze po prostu nam się naleza
Beata szydło

Tam się bierze jak swoje

Czy w Polsce jest nadprodukcja jabłek?

Nie przegap najnowszych wiadomości

Komentarze

Powiązane artykuły

Wielkość produkcji jabłek rośnie pomimo spadku spożycia. Co robią Włosi?

Patron sadowników

Eksportować, tylko gdzie?

WARTO PRZECZYTAĆ

Twarde lądowanie miękkich jabłek

Nie buduj przechowalni, załóż koło gospodyń

Duże oczekiwania a mało zaangażowania

Sadownicy polują

Najnowsze artykuły