"Zatrudnię do zbioru wiśni. Stawka 1,10 zł/kg"
Temat stawek za rwanie owoców co sezon wzbudza wiele emocji. Co roku też pojawiają się pojedyncze stawki, które budzą niedowierzanie wśród producentów. Oczywiście każdy płaci tyle, na ile go stać, jednak zdaniem sadowników takie windowanie stawek to działanie na szkodę ogółu i psucie rynku.
Przeciętna stawka za zerwanie kilograma wiśni wynosi obecnie 70-80 groszy. Zdarzają się jednak wyjątki – takie jak na grafice powyżej, gdzie proponowana stawka to 1,10 zł/kg.
Biorąc pod uwagę, że ceny skupu wiśni w tym momencie wynoszą od 1,20 do 2,40 groszy, wychodzi na to, że pracownik zarabia więcej od producenta, który jeszcze dokłada do interesu, ponieważ według obliczeń Mazowieckiego ODR-u wyprodukowanie kilograma wiśni w 2021 roku kosztowało 2,15-2,22 zł/kg, uzwględniają wyższe ceny paliwa, nawozów i środków ochrony roślin w tym roku koszt ten będzie znacznie wyższy.
Ciężko więc znaleźć logiczne wytłumaczenie windowania stawek za zbiór wiśni. Argumentem może być trudność w znalezieniu odpowiedniej liczby rwaczy, jednak w sytuacji gdy ceny wiśni są poniżej kosztów produkcji zdaje się, że nie tędy droga i podbijanie stawek nie jest rozwiązaniem.
Komentarze
.....po co komu jablka w ciężkich czasach?????
Mąka......chleb.....mięso.....ale jablka....??
Ty jesteś normalny.....bo mam obawy??
Mareczku
Jak ceny w dół to kończymy zbiory i przestajemy sypać
Zostawiamy pod drzewem
Pracownik ma gdzieś twoje obawy i spadki cen.
Jego interesuje tylko wypłata
Ty masz tak produkować że masz na pracownika i jeszcze zostaje dla ciebie
Proste??
Brawo ty
Jeden kumaty więcej
Bo Niemcowi gdy się nie opłaca to likwiduje produkcję
A u nas ciągle sadzimy i musimy wszystko wyczyścić by nic się nie zmarnowało
Niedługo będzie własne żony oddawać na służbę Ukraińcom byle z pola nie zeszli
To się zgadza,że rolnik musi wykarmić ludzi w miastach tylko,że wiśniami to oni się nie najedzą
Tu nie chodzi o to by gnębić pracowników
Tylko o to by policzyć koszty i czy zostaje coś
Bo ostatnio to pracownik ma więcej;)
Albo trzeba ciąć koszty produkcji albo drożej sprzedawac
No tego
Jeden Niemiec wywali cię z roboty to drugi ci jej nie da
Tam pracownicy nie fikaja
Ale to wina polskiego gumofilca
Hotelowe warunki,darmowy ziemiak, warzywa i wyjazdy do Biedronki
A u Niemca trzeba zapłacić za wszystko
To pewnie wina wapa,Tuska i unii że w Polsce rządzą pracownicy a nie gospodarzeg
Niestety IDIOTAMI są sadownicy,którzy płacą takie stawki byle zdobyć pracownika.
Znam takie przypadki
Tylko IDIOTA da się na to nabrać!!!