Plantatorzy obawiają się niskich cen skupu owoców miękkich
Przed nami sezon owoców miękkich. Sezon, który już dziś budzi pewne obawy.
Sezon na maliny, truskawki, borówki i inne tzw. owoce miękkie zbliża się wielkimi krokami. Producenci mają jednak obawy. Dotyczą one głównie cen skupu oraz mrożonek, które zalegają w chłodniach. Resort rolnictwa wysuwa propozycję – kredyt z dopłatą państwa dla firm skupujących owoce miękkie.
– Wiem, że są duże ilości mrożonek w chłodniach. To jest dla mnie jako rolnika, dla producenta, niepokojące, głównie z takich względów, że obawiam się, iż cena będzie nie za wysoka, nieopłacalna. To jest chyba jedna z największych bolączek producentów, nie tylko owoców miękkich – brak stabilności cen. Skoro chłodnie mają duże ilości mrożonek, to podejrzewam, że ta cena nie będzie zbyt wysoka i niekoniecznie będzie satysfakcjonująca dla producenta – zaznacza Dariusz Listos, plantator truskawek.
Większość owoców, które trafiają do chłodni pochodzi – co istotne – spoza Polski – zwraca uwagę ekspert ds. rolnictwa Aldona Łoś. Dlatego też obawy polskich rolników, jak dodaje, są uzasadnione.
– Na dzisiaj my tutaj, w Gdyni, na granicy kontrolujemy to, co przychodzi morską drogą i są to owoce mrożone typu truskawki, jagody, borówki przychodzące z Peru, z Kanady, z Maroko, z Egiptu bardzo dużo. Przychodzą non stop. Owoce mrożone mamy jeszcze z ubiegłego sezonu, a przychodzą non stop mrożonki. My już otwieramy pola na nasze truskawki. Będą borówki, potem będzie sezon wiśni i to będzie problem. Wcale się nie dziwię, że rolnicy się niepokoją, co będzie z ich produktami, dlatego że nie wiadomo, jaka będzie cena – tłumaczy Aldona Łoś.
Tymczasem resort rolnictwa wysuwa propozycję wsparcia, która ma pomóc firmom w skupie owoców jagodowych od polskich gospodarzy. Chodzi o preferencyjny kredyt obrotowy. O szczegółach mówi minister rolnictwa, Robert Telus.
– Kredyt 2-procentowy, resztę odsetek zapłaci państwo, oszacowane to jest na 370 mln zł. To jest na ten rok dopłata państwa do tego kredytu po to, żeby zachęcić firmy, aby taki kredyt wzięły, aby skorzystały z tej propozycji i aby mogły skupować. Ale jest warunek na wolumen skupionego zboża lub owoców miękkich od polskiego rolnika – wskazuje Robert Telus.
Chodzi o kredyt do kwoty 40 mln zł. Propozycja skierowana jest do małych i średnich firm.
źródło: TV Trwam News
Komentarze
No m szans że kupią tanio coś czego jest bardzo mało, najmniej od lat. Porzeczka nie będzie po 8 zł ale musi zapłacić
Jak widzisz ze sprzedaży zeszłorocznych porzeczek zakłady mają stratę,a to nie są organizacje charytatywne muszą zarabiać bo w przeciwnym wypadku zbankrutują i już nigdy więcej nic nie kupią ,wiec w tym sezonie muszą kupić tanio żebyś wyjść na swoje