Grad uderzył wieczorem
Wczorajszy wieczór przyniósł intensywne burze na pograniczu województw łódzkiego i mazowieckiego. Tragedia dotknęła pas wsi między gminami Kowiesy (pow. Skierniewicki) oraz Biała Rawska (pow. Rawski), gdzie spadł dość spory grad. Jest to obszar intensywnej produkcji owoców. Część plantatorów wiśni przemysłowych jest tuż przed zbiorem (10-14 dni) i z nadzieją wypatrywała plonów, które zapowiadały się całkiem nieźle, szczególnie jeśli plantacje były nawadniane. Niestety, grad zweryfikował brutalnie ich rachuby i zdewastował owoce, uszkodził także drzewa i przetrzebił liście na gałęziach.
Gradobicie było dość intensywne, w miejscowości Błażejewice udało się naliczyć po 10 uderzeń na jabłkach, szczególnie od strony zachodniej, skąd przyszła chmura i wiał silny wiatr. Uderzenia wiatru potęgowały niszczycielską siłę padającego lodu. Sadownicy wskazują, że gradobicie wyglądało dość nietypowo, bo gradziny nie przypominały kulek, lecz raczej bryłki grubej soli, były dość małe i kanciaste. Niestety, napędzone huraganowym wiatrem uderzały w owoce z ogromną siłą i rozbijały wręcz miękkie owoce wiśni. Przykro patrzeć na strzępy owoców wiszące na gałęziach. Nawet te wiśnie, które nie zostały rozbite przez gradziny noszą ślady licznych uderzeń. Zewnętrzne gałęzie wyglądaj najgorzej, te w środku, nieco lepiej, lecz i tak grad ich dosięgnął. Sadownicy martwią się teraz, że owoce zaczną zaraz gnić i pogłębiać straty. W przypadku jabłek zdecydowanie najgorzej wyglądają drzewa od zachodniej strony, na owocach jest dość dużo małych uszkodzeń. Wszystkim dotkniętym wczorajszym gradobiciem szczerze współczujemy.
Komentarze
Wszyscy wiedzą,że wiśni nie ma bo zmarzly i będą po 9 zł za kg