Zakaz stosowania armatek przeciwgradowych

Powiem Państwu, że różne głupoty już w życiu widziałem, ale ta należy do czołówki. Otóż są wśród nas ludzie, którzy proponują zakazać stosowania armatek przeciwgradowych. W niniejszym tekście całkowicie abstrahuje od skuteczności ich stosowania.

gradesad

Dźwięk wystrzałów z tych armatek stał się integralnym obrazem w regionach sadowniczych. Huk niesie się przez cały region gdy tylko na niebie pojawią się chmury, które mogą nieść ryzyko gradu. Sam takowej nie mam ale absolutnie nie przeszkadza mi ich dźwięk, bo głównie strzelają przed i podczas burz, kiedy i tak huk grzmotów jest wielokrotnie bardziej donośny. Poza tym czas ich pracy jest dość krótki. Mają one chronić owoce pracy całego sezonu, a strzelają raptem kilka godzin w roku. Każda ludzka działalność generuje jakąś uciążliwość, jednak wszyscy rozumiemy, że mieszkamy w obszarze intensywnej produkcji rolniczej a nie w rezerwacie przyrody. Jeden sąsiad wylewa na pole gnojowicę i też odór niesie się niesamowity, tylko co z tego? Zaraz to wymiesza z ziemią i zapach ustanie. Ktoś dalej ma czereśnie i od świtu do zmierzchu strzelają jego armatki, ich dźwięk też nie jest rozkoszą dla naszych uszu ale mieszkamy w takim a nie innym miejscu. Te dźwięki czy zapachy są częścią naszej pracy. Burze gradowe rzadko występują w nocy, więc też te armatki rzadko nocą strzelają, nie zakłócają więc ciszy nocnej. Strzelają podczas dnia, wśród dużo donioślejszych grzmotów burzy. Czas ich pracy jest naprawdę stosunkowo krótki. Nie bardzo jestem w stanie zrozumieć jakie motywacje kierują ludźmi, którzy pragną zakazać tych armatek. Natomiast sam osobiście spotkałem się z negatywnymi opiniami o ich działaniu (nie mówię o skuteczności), choć tak skrajnymi, że jedna drugą wyklucza. W niedzielę rano dzwoni do mnie (jestem sołtysem) jeden z mieszkańców oburzony na pracę takiej armatki, twierdząc, że jej właściciel przegania grad znad swojego sadu nad sąsiednie pola. Inni twierdzą, że praca tych armatek u sąsiada rozgania chmury i przez to nie pada w całym regionie. No i doprawdy nie wiem czy niechęć do dźwięku pracującego działa przeciwgradowego bierze się z czystej głupoty czy też zazdrości, że sąsiad może ochronić swoje sady, a ktoś inny nie.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+2 #5 Xyz 2024-08-18 10:57
Mam działkę otoczoną sadami. Fakt jest taki, że armatki w zasadzie walą dzień i noc . Huk mi nie przeszkadza, ale jest połowa sierpnia 2024 a ja praktycznie nie widziałem deszczu. Sytuacja powtarza się od kilku lat. Rolnicy drenują wody głębinowe do podlewania sadów, a okolica zamienia się w pustynię.
Cytować
+5 #4 Łukasz 2024-06-30 16:31
Może gdybyś porozmawiał z ludźmi, którzy tak jak np. przez kilka tygodni nie widzą deszczu go sadownik w okolicy strzela do każdej deszczowej chmury, to byś zrozumiał. My płacimy suszą, koniecznością ręcznego podlewania (i płacenia za wodę) bo jakiś typ w okolicy robi biznes. To że od momentu zamontowania przez tego sadownika armatki, ilość deszczu w ujęciu rocznym w mojej wsi drastycznie spadła to jest FAKT, a nie jakieś wymysły. Wali mnie ten dźwięk - w ogóle mi to nie przeszkadza. Ale wkurza mnie to, że ja cierpię żeby on mógł prowadzić biznes.
Cytować
+1 #3 Ha. Ha. 2023-07-22 16:54
Koło Białej Rawskiej kiedyś jak był grad to go napadało do lufy armatki. Już prawie wszyscy się tego pozbyli, bo to tak jak witaminą C na zapalenie płuc. :D
Nic nie daje.
Cytować
+7 #2 Rolnik 2023-07-22 13:36
Mam nieszczęście mieszkać obok takiej baterii dzięki temu w niektóre lata u nas w ogóle nie pada . A pole podlać drogo i często wody nie mah skąd wziąć
Cytować
+9 #1 Leśnik 2023-07-22 05:49
Te armatki chronią tylko na niewielkim obszarze a w zamian za kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów grad i tak spada tylko że spotęgowany. Dodatkowo ludzie nie mają pojęcia jak ich używać, byle chmura pojawi się na horyzoncie i już armatka strzela radośnie, rozganiajac chmury. Jestem jak najbardziej za zakazem używania tego.
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X