Własne szacunki są niezbędne

Z pewnym zaciekawieniem przeczytałem prognozę zbiorów przygotowaną przez Związek Sadowników RP. Oczywiście oceny odnośnie czynników ograniczających owocowanie są zbieżne z tymi, które przedstawiałem przez bieżący rok. Natomiast nijak nie można odnieść się do przewidywań poziomów zbiorów, bo te są po prostu sumą subiektywnych ocen ankietowanych, a nie wyliczeniami opartymi o określoną metodologię badań. Absolutnie nie zabiera im to możliwości bycia prawdziwymi i mam wrażenie, że bliżej prawdy o poziomie zbiorów w Polsce jest Związek niż GUS, ze zwoją stałą metodologią badań (aczkolwiek pamiętajmy, że GUS będzie robił korektę na początku września).

Bardzo się cieszę, że organizacje branżowe próbują wpływać na percepcję plonów w postaci swoich szacunków (jak właśnie zrobił Związek) albo poprzez internetową ankietę (jak robi Unia Owocowa). Można się przyczepić do estymacji związkowych, można im postawić poważne zarzuty, co do sposobu wyliczenia tych 3 mln ton, ale te estymacje są i poszły w świat, Związek mówi, że prześle je do Ministerstwa czy Komisji Europejskiej i będą one krążyły w powszechnej świadomości uczestników rynku, tak jak krążą te z GUS-u czy WAPA. Będą oddziaływały na percepcję rynku i o to właśnie chodzi.

Sadownicy muszą zacząć kreować swoją wizję rzeczywistości branżowej, by przestać być przedmiotem gry percepcyjnej, a zacząć być jej podmiotem. Nie jestem wielkim zwolennikiem tezy, że szacunki zbiorów całkowicie determinują ceny i zachowania rynku, bo rzeczywistość nie raz i nie dwa udowodniała, że ogromny wpływ na rynek ma tempo podawania owoców, nawet większy niż ogólny poziom zbiorów. Natomiast należy wpływać na każdy czynnik kształtujący percepcję uczestników rynku, tym bardziej, jeśli inne podmioty na rynku same to robią. Jednak zupełnie inną, ale stokroć ważniejszą sprawą jest jakie wnioski wyciągną sami sadownicy na podstawie tych informacji odnośnie szacunkowego zbioru jabłek. Pierwszy krok uczyniliśmy – są powszechnie dostępne dane publikowane przez sadowników i ich organizacje. Teraz trzeba uczynić drugi krok i zacząć, na ich podstawie, kształtować podaż owoców. Będzie to jeszcze trudniejsze niż szacunki ale tylko to da nam wpływ na ceny jabłek.

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #3 Ekonom 2023-08-23 07:35
Cytuję Guest:
Szacunki zbioru nie służą rolnikom. To element gry ekonomicznej. Straganiarz funkcjonuje na zasadzie: tyle kupię od rolnika towaru danego dnia, tygodnia , ile rozprzedam klientom indywidualnym. I to jest zdrowe, zgodne z naturalnymi regułami handlu. Ca reszta ma ten ogłupiacz chłopskiej świadomości, po to, by wmawiać nam, iż nie kupujemy drożej, bo wyprodukowaliście bardzo dużo. Zgoda, wyprodukowaliśmy bardzo dużo? To kup tyle ile Ci potrzebne, ile przetworzysz, ile odsprzedaż. A nie ty dziadu jeden z drugim, skupujesz wszystko co się da, najchętniej za ,,wszy", bo to co płacisz, to nie pieniądze, nie zapłata, tylko jaumużna. A skoro zarabiasz uczciwie dzieląc się dochodami z rolnikiem, to podawaj do wiadomości publicznej wysokość marż, jakie uzyskałeś na danym asortymencie. Nie zasłaniaj się tajemnicą handlową. Dane o naszej wysokości produkcji powinny być rolniczą tajemnicą handlową, chronioną prawem, a nie ogólnodostępnymi danymi, gromadzonymi i rozpowszechnianym i ze szkodą , dla interesu narodowego i społecznego, o zgrozo również przez państwowe firmy.


Wot i pisowska logika
Co prezes powiedział na temat jabłek??
Będzie cena?;)
Cytować
-1 #2 Guest 2023-08-23 04:01
Szacunki zbioru nie służą rolnikom. To element gry ekonomicznej. Straganiarz funkcjonuje na zasadzie: tyle kupię od rolnika towaru danego dnia, tygodnia , ile rozprzedam klientom indywidualnym. I to jest zdrowe, zgodne z naturalnymi regułami handlu. Ca reszta ma ten ogłupiacz chłopskiej świadomości, po to, by wmawiać nam, iż nie kupujemy drożej, bo wyprodukowaliście bardzo dużo. Zgoda, wyprodukowaliśmy bardzo dużo? To kup tyle ile Ci potrzebne, ile przetworzysz, ile odsprzedaż. A nie ty dziadu jeden z drugim, skupujesz wszystko co się da, najchętniej za ,,wszy", bo to co płacisz, to nie pieniądze, nie zapłata, tylko jaumużna. A skoro zarabiasz uczciwie dzieląc się dochodami z rolnikiem, to podawaj do wiadomości publicznej wysokość marż, jakie uzyskałeś na danym asortymencie. Nie zasłaniaj się tajemnicą handlową. Dane o naszej wysokości produkcji powinny być rolniczą tajemnicą handlową, chronioną prawem, a nie ogólnodostępnymi danymi, gromadzonymi i rozpowszechnianym i ze szkodą , dla interesu narodowego i społecznego, o zgrozo również przez państwowe firmy.
Cytować
+3 #1 Ekonom 2023-08-22 18:03
Ja jestem zwolennikiem tezy żeby dostosować wielkość i jakość produkcji do rynku

Zamiast produkowac dużo wszystkiego a potem martwić się komu to oddać bo sprzedać się nie da

I żadne Facebooki i lipne szacunki tego nie zmienia bo zwyczajnie jest za dużo
Cytować

Powiązane artykuły

Eksporter: Sadownicy zaniżają ceny jabłek

Spadek cen

Najniższe zbiory jabłek od ponad 7 lat

Sadownicy polują

X