Red Chief, czyli druga Gala Must
Gdy kilkanaście lat temu do Polski zaczęły wchodzić nowe mutacje Red Deliciousa, jedną z pierwszych był Red Chief. Większość sadziła właśnie tę mutację, uchodziła ona za lepiej dostosowaną do naszych warunków klimatycznych. Gdy po kilku latach dostępność jabłek Red Deliciousa zwiększyła się na polskim rynku, to okazało się, że Red Chief cieszy się zdecydowanie najmniejszą popularnością z pośród wszystkich mutacji. Możemy wręcz znaleźć ogłoszenia o chęci zakupu jabłek z rodziny Red Delicious, ale z wykluczeniem właśnie Red Chiefa. Czy przypadkiem nie powtarza się historia z Galą Must?
Na początku Gala Must też dobrze się sprzedawała, ale dość wyraźnie różniła się paskowanych mutacji Gali i jej sprzedaż poza rynek krajowy lub bliską zagranicę okazała się praktycznie niemożliwa. Z czasem paskowane mutacje zaczęły osiągać wyraźnie wyższe ceny a ograniczanie rynków zbytu (embargo) powodowało, że Gala Must traciła atrakcyjność rynkową. Wiele lat temu słyszałem opinię, że Galę Must specjalnie podrzucili nam Holendrzy, aby wypaczyć rozwój naszej branży. Czy Red Chief też jest takim ślepym zaułkiem? Grupa Red Deliciousa jest jedną z najpopularniejszych grup odmianowych na świecie i te czerwone oraz kanciaste jabłka mają ogromną rozpoznawalność. Ich wybarwienie może mieć prążkowany lub rozmyty charakter. To dość istotne rozróżnienie, niektóre rynki pożądają prążkowania, inne absolutnie go nie chcą a dla jeszcze innych nie ma to żadnego znaczenia. Czy Red Chief tak bardzo odróżnia się od pozostałych mutacji Red Deliciousa? Rumieniec ma rozmyty, podobnie jak najbardziej pożądany ostatnio mutant, czyli Red Cap. Jednak wyraźnie ma inny odcień czerwieni niż Red Cap czy Jeromine. Smak również się nieco różni od Red Capa, szczególnie to jest widoczne gdy próbujemy zjeść małe jabłko, takie około 7 cm. Otóż owoce tej grupy odmian cechują się słabym smakiem małych owoców a w przypadku Red Capa jest to jednak najmniej zauważalne a najmocniej to widać właśnie na Red Chiefie, jednak czy to jest przyczyna mniejszego zainteresowania rynku tą odmianą? Szczerze wątpię. Rumieniec jest wprawdzie inny ale chyba jednak nie aż tak inny niż na pozostałych mutacjach. Mimo wszystko rynek nie pożąda tak bardzo Red Chiefa jak Red Capa czy Jeromine'a. Niezależnie jaka jest tego przyczyna, to należy mieć to na uwadze planując nasadzenia. Sądzę, że już niedługo będziemy mieli dwie ceny: jednak dla Red Chiefa, a druga dla pozostałych mutacji. Dokładnie tak, jak to stało się z Galą Must. Dziś jeszcze poziom produkcji tej grupy odmian pozwala na bezproblemową sprzedaż Red Chiefa, ale to się będzie zmieniało, bo nasadzenia mutacji Red Deliciousa rosną systematycznie. Choć sam nie jestem w stanie znaleźć silnych argumentów dla tej dyskryminacji, to jednak rynek decyduje i wycenia towar a nam pozostaje to zaakceptować się i się do tego dostosować.
Komentarze
To był przykład z tymi 10 %
Minimum30% trzeba usunąć i obserwować rynek
E tam... trzeba dosadzac i drzec ryja,że się nie opłaca i rząd ma dac
E tam nie 10 % tylko wszystko trzeba wyrwać i zaorać i tylko import z krajów trzecich nas uzdrowi
Nie bo jest masa jest kasa;)
Rynek to zweryfikuje
Sytuację na rynku może jedynie zmienić mentalność producentów
Trzeba przestać oczekiwać ,że ktoś za nas coś zrobi tylko trzeba zacząć porządki od siebie
Spadek produkcji o 10% zwiększy ceny o 10%...tak w mowi ekonomia
200ton po 1 zł to nie to samo co 100 ton po 2 zł...
Trzeba dostosować jakość i wielkość produkcji do rynku i możliwości sprzedaży
Tym bardziej wobec kłopotów z siłą roboczą i przy spadających dochodach trzeba zrobić rewolucję a ta niestety przyniesie ofiary bo na ewolucję nie ma już czasu
Można minusowac