SMS od Dӧhlera - dużo szumu, mało treści

Znamy minimalne ceny skupu Dӧhlera. Jeśli ktoś się chce zapoznać ze szczegółami, to odsyłam do artykułu: Döhler podał ceny minimalne skupu owoców w sezonie 2024

Jaki sens ma podawanie tych minimalnych stawek? Naprawdę nie wiem. Nie są to ceny w jakich firma będzie kupowała owoce, te będą ustalane na bieżąco, choć nie mają być niższe niż wartości z SMS-a. Ponieważ ceny zakupu nie będą niższe, to ma stawiać Dӧhlera w dobrym świetle, że mógł zapłacić 1,2 zł za wiśnie (wartość z SMS-a), a jednak płaci 1,4 zł?

Ceny z wiadomości są wymysłem firmy z Kozietuł, nie mamy żadnych opracowań ekonomicznych, które wskazują, że te wartości pozwalają na pokrycie kosztów produkcji albo zarabianie na owocach, lub też uwzględniają obecną sytuację rynkową. Równie dobrze mogli podać ceny na poziomie 0,1 zł/kg dla każdego gatunku. W ubiegłym sezonie cenę minimalną na wiśnie ustalono na 1,00 zł/kg, w tym roku na 1,2 zł/kg. Zewsząd słychać o gigantycznych stratach w drzewach pestkowych, a tu tylko różnica 20%? Te wartości z SMS nic nie znaczą. Samo funkcjonowanie tych cen może dawać nam jednak pewien obraz jak mogłoby funkcjonować państwowe minimalne ceny skupu, które postulowane są przez niektóre osoby tak źle życzące rolnictwu.

Ceny minimalne można ustalić albo w oparciu o rachunek ekonomiczny i rentowność produkcji, a wówczas gwarantujemy sobie nadprodukcję, albo w oparciu o mechanizm znany w Kozietułach, czyli poklikać jakieś cyferki byleby nie za wysokie a wtedy nie mają one żadnego znaczenia dla rynku. Bezsens tych cen minimalnych Dӧhlera to jedno, drugie to reakcje społeczne na nie. Czytam te komentarze i sam do siebie się uśmiecham. W zasadzie wszystkie wyrażają oburzenie na niskie stawki, ludzie odgrażają się, że nie będą produkować. Taki schemat trwa od lat i zawsze są te same groźby, zawsze narzekania na ceny, ale na końcu wszyscy karnie przywożą porzeczkę czy truskawki do Kozietuł. Nie wiem czy to taki trik psychologiczny Dӧhlera z tymi SMS-ami, aby wszyscy wykrzyczeli się w internecie i potem nie przekuli swojego oburzenia w czyny, jednak odkąd są SMS-y z cenami, to zawsze słyszę deklaracje o zakończeniu produkcji, ale jakoś tych pługów orających plantacje truskawek nie widać. Doniesienia o cenach z SMS-a od Dӧhlera są najczęściej komentowanymi artykułami, wzbudzają dużo emocji i ludzie o nich rozmawiają. Jednak one nie mają żadnego znaczenia. Ani Dӧhler nie kupuje po tyle owoców, ani ludzie nie porzucają plantacji po ich przeczytaniu. W zasadzie to nie bardzo wiadomo jaką funkcję mają spełniać, ale wszyscy o nich rozmawiają.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+2 #3 Guest 2024-05-27 13:14
Cytuję Łubudubu:
Na samozbiory niech Döhler idzie - łubiankę w dłoń i poszedł w pole! Tylko gwizdać mi tu cały czas podczas zbierania, żeby nie żreć, bo zważę każdego.


Po co?
Ameby i tak przywiozą
Cytować
+1 #2 Łubudubu 2024-05-27 11:47
Na samozbiory niech Döhler idzie - łubiankę w dłoń i poszedł w pole! Tylko gwizdać mi tu cały czas podczas zbierania, żeby nie żreć, bo zważę każdego.
Cytować
+2 #1 Guest 2024-05-27 06:38
Bo Piotrek umie liczyć a ameby sadownicze potrafią tylko narzekać
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X