Jak stracić na borówkach?

Biedronka postanowiła zrobić promocję na borówki amerykańskie, do której zaprosiła swoich dostawców. Od wielu lat promocje polegają tylko na obniżaniu ceny danego produktu, więc bardzo duża część producentów borówek, którzy współpracują z Biedronką, odmówiła udziału w tej akcji. Odmówili doświadczeni plantatorzy, którzy dostarczają towar bezpośrednio do marketów czy też sami go eksportują, czyli ludzie rozumiejący rynek i widzący, że nie ma żadnych rynkowych podstaw do sprzedawania owoców z jakimś dyskontem, bo rynek zasysa wszystko jak leci w dobrych pieniądzach a za chwilę sezon się skończy. Odmówili dostawcy, ale nie odmówili handlarze. Ponieważ z punktu widzenia handlarzy owocami sama cena produktu ma niewielkie znaczenie, liczy się marża, jaką mogą zarobić na pośrednictwie. Po prostu taniej kupili od swoich dostawców.

Ostatnimi laty borówkę sadził każdy, kto tylko mógł. Borówka rosła po jabłoniach, po wiśniach. Sadzili ją ludzie z jakimkolwiek doświadczeniem ogrodniczym lub całkowicie bez. W efekcie na rynku mamy multum dostawców, którzy produkują towar słabszy, nie mają zaplecza chłodniczego a jak kiedyś wozili jabłka czy wiśnie na skup, tak dalej nie potrafią znaleźć innego odbiorcy niż handlarz. Taki właśnie słabszy towar wylądował na Biedronce w promocji no i się zaczęło. Bardzo niska jakość od razu dała o sobie znać na magazynach, ale te partie owoców trafiły też do sklepów, skąd też płynęły informacje o bardzo niskiej wartości przyjętej borówki. Zapytaliśmy, jako redakcja, Biedronkę o ten problem, na prośbę sieci wstrzymaliśmy się z publikacją tekstu dwa dni, aby uwzględnić w artykule ich stanowisko do tej sprawy, czego bardzo żałuję, bo nie spodziewałem się, że dostaniemy tak lekceważącą odpowiedź. Dla rzetelności dziennikarskiej wklejamy poniżej nasze pytania oraz ich odpowiedź, z której oczywiście nic nie wynika. Natomiast z informacji od producentów, którzy współpracują z siecią, wiemy, że kupno bylejakiego towaru od pośredników odbiło się Biedroce czkawką bardzo szybko. Gdy tylko firma zdała sobie sprawę w co wdepnęła zaczęło się nerwowe wydzwania do rolników i zapytania o możliwość zorganizowania bardzo szybkich dostaw. Były telefony o 15:00 z prośbą o przywiezienie owoców jeszcze dziś wieczorem albo najwyżej następnego dnia rano. Widać jak na dłoni, że towar dostarczany przez handlarzy nijak się ma do owoców dostarczanych przez producentów. Jakości należy szukać u sadowników a nie w firmach, które skupują borówkę od kogo się da, byle taniej przywiózł. Producenci-dostawcy sieci nie kryją zdziwienia całą sytuacją. Z rozmów z nimi wynika, że zdecydowana większość jest bardzo zadowolona z dotychczasowej współpracy i wcale a wcale nie ma zamiaru rezygnować z niej rezygnować, tym bardziej, że obecna sytuacja tylko pokazała wszystkim, że napradę lepiej kupować bezpośrednio od nich niż przez pośredników. Niektórzy wspominają poprzedni sezon, kiedy to w Biedroce był towar super eksportowej jakości, ponieważ sieć płaciła w cale nie gorsze pieniądze niż importerzy z Zachodu. W efekcie ludzie handlujący tymi owocami byli w szoku, że tak duże i jędrne borówki lądują w polskich marketach a nie na stołach Brytyjczyków czy Niemców.

Ta historia potwierdza tylko to, o czym piszę od dłuższego czasu: ktoś, kto produkuje towar wysokiej jakości, chce na nim możliwie dużo zarobić a więc jak ognia będzie unikał pośredników. Jakości należy szukać u producentów, tym bardziej w ultra świeżym segmencie owoców, do którego należą borówki. Cena nie zawsze czyni cuda.

Pytania przesłane do Biura Prasowego sieci Biedronka:

1) Czy jest prawdą, że w ostatnim czasie (poprzedni tydzień i tydzień bieżący) skala strat na owocach borówki (straty ze sklepów oraz magazynów z powodu nieodpowiedniej jakości owoców) była większa niż w poprzednich tygodniach?
2) Czy w ostatnim tygodniu liczba dostaw realizowanych przez bezpośrednich producentów borówki była mniejsza niż zazwyczaj a zwiększył się udział pośredników (nie chodzi o podział na dostawców regionalnych i centralnych ale o faktycznych producentów)?
3) Czy cena zakupu borówek w ostatnim czasie ciągle utrzymuje się na stałym poziomie czy też podlega wahaniom in minus?
4) Czy licząc do soboty 20.07 zwiększył się współczynnik odmów przyjęcia borówek od dostawców na magazynach, w relacji do poprzednich tygodni?

Odpowiedź Biedronki:

Jeśli chodzi o kwestie kontroli jakości, to informujemy, że w tym roku możemy pochwalić się dwukrotnie niższym współczynnikiem odrzuceń towaru niespełniającego naszych wymagań jakościowych w porównaniu do analogicznego okresu wegetacyjnego w roku 2023. Dostawa jest kontrolowana na wjazdach do naszych centrów dystrybucyjnych i wtedy następuje weryfikacja zgodności ze specyfikacją zamówienia. Od samego początku tegorocznego sezonu, borówka amerykańska jest do nas dostarczana przez producentów - zarówno indywidualne gospodarstwa dostarczające lokalnie, jak i centralnie oraz przez zrzeszenia w postaci grup producenckich. Jeśli chodzi o kwestie kszałtowania cen, są one uzależnione od wielu czynników - m.in. podaży, popytu wśród klientów i warunków atsmosferycznych (które m.in. wpływają na zainteresowanie towarem wśród klientów). Szczegółowe zasady ustaleń dotyczących warunków biznesowych są kwestią uzgodnień pomiędzy dwoma stronami umowy, w duchu normalnych praktyk rynkowych.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X