Widmo suszy

Spadła niewielka ilość śniegu, co jednak cieszy. Patrząc na nasze pola, nie da się oprzeć wrażeniu, że jest po prostu strasznie sucho. To nie będzie pierwsza wiosna, w którą będziemy wchodzić z deficytem wody, ale doświadczenie wskazuje, że nic dobrego z tego nigdy nie wynika.

Susza w połączeniu z szybką wiosną oznacza, że aby azot był dostępny dla drzew w okresie kwitnienia, już za chwilę powinniśmy wysiewać nawozy. Brak wilgoci w glebie, możliwość szybkiego zakwitnięcia drzew oraz tempo rozkładu i przemieszczania się nawozów każą twierdzić, że im wcześniej je wysiejemy, tym większa będzie szansa na ich absorpcję przez rośliny.

Patrząc na Klimatyczny Bilans Wodny za okres maj–październik 2024, widać wyraźnie, że deficyty wody są ogromne. Bezśnieżna prawie zima (z małym wyjątkiem, do którego wrócę za chwilę) i niewielkie opady deszczu nie dają nadziei na odbudowę wilgotności gleby. Oczywiście pogoda może jeszcze przynieść deszcz przed startem wegetacji, ale o skali problemu najlepiej świadczą roztopy ostatniego śniegu.

Po kilku dniach biała okrywa pól zaczęła się kurczyć, lecz nie było widać płynącej z niej wody. Pod śniegiem mieliśmy bowiem niezamarzniętą, przesuszoną glebę, która wchłaniała każdą kroplę. Te kilka czy kilkanaście centymetrów białego puchu zniknęło bez wielkich strumieni – wszystko wniknęło w ziemię.

W okresie 1.08–30.09.2024 zabrakło około 100 mm opadów do wyrównania bilansu wodnego w centralnej Polsce. Oznacza to, że w tym czasie wyparowało o 100 mm więcej wody, niż spadło z nieba. Sezon wegetacyjny 2024 również rozpoczęliśmy z ogromnym deficytem.

Mamy słabe, piaszczyste gleby, które bardzo szybko ulegają przesuszeniu, jeśli nie ma równomiernych opadów. Bardzo możliwe, że już na początku sezonu będziemy musieli nawadniać sady, szczególnie w okresie kwitnienia. Woda w tym czasie jest kluczowym czynnikiem warunkującym udane zapylenie kwiatów.

Niestety, obecny śnieg spadł na zamarzniętą glebę, co oznacza, że podczas rozmarzania ta niewielka ilość wilgoci może spłynąć z pól. Miejmy nadzieję, że większe opady pojawią się jeszcze przed rozpoczęciem sezonu.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+1 #6 Rod wayler 2025-02-17 10:34
Cytuję Piotr:
Za sucho.....za mokro....za tanio.....rok parchowy.....rok moczniakowy.....rok z dużymi wiatrami......rok bez wiatru.....i tak kur....w koło......ja tu jeszcze nie przeczytałem jakiegoś optymistycznego artykułu......
Proponuję zmianę branży i na etat......tylko ciekawe czemu drzewek w szkółkach nie ma )))



Bo jest za mało i inne weszli na nasze miejsce
Cytować
-2 #5 Piotr 2025-02-17 06:31
Za sucho.....za mokro....za tanio.....rok parchowy.....rok moczniakowy.....rok z dużymi wiatrami......rok bez wiatru.....i tak kur....w koło......ja tu jeszcze nie przeczytałem jakiegoś optymistycznego artykułu......
Proponuję zmianę branży i na etat......tylko ciekawe czemu drzewek w szkółkach nie ma )))
Cytować
+1 #4 obserwator 2025-02-16 23:49
Cytuję Boryna:
Badźmy poważni. Ja uważam że ten azot jest potrzebny tam gdzie nie ma pąka kwiatowego żeby zasilić. Ja mam multum pąka, i nie zamierzam siać, bo będzie jeszcze za dużo jabłek i niskiej jakości. Będzie to metoda na wstępne przerzedzanie. Mam za stodołą kilka arów przemysłowego jabłka bo tam nie można wjechać opryskiwaczem i nie sieje tam azotu, i tak jabłka są prawie co roku. A jak pąk przemarznie to i tak trupa nic nie wskrzesi, ani azot nie uchroni. Robiłem własne doświadczenia . Stosowałem już wszystkie cuda przed przymrozkami.



Ja nie dajeę do gleby azotu w jabłoniach ponad 20 lat
Dokarmiam tylko do liścia praktycznie w każdym zabiegu jeśli warunki pozwalają

Nie ma kłopotów z Tonazem i jakością
Cytować
-3 #3 Rod wayler 2025-02-16 23:47
Czy w gminach są już wnioski suszowe?
Cytować
+6 #2 Boryna 2025-02-15 19:07
Badźmy poważni. Ja uważam że ten azot jest potrzebny tam gdzie nie ma pąka kwiatowego żeby zasilić. Ja mam multum pąka, i nie zamierzam siać, bo będzie jeszcze za dużo jabłek i niskiej jakości. Będzie to metoda na wstępne przerzedzanie. Mam za stodołą kilka arów przemysłowego jabłka bo tam nie można wjechać opryskiwaczem i nie sieje tam azotu, i tak jabłka są prawie co roku. A jak pąk przemarznie to i tak trupa nic nie wskrzesi, ani azot nie uchroni. Robiłem własne doświadczenia . Stosowałem już wszystkie cuda przed przymrozkami.
Cytować
-5 #1 Optymista 2025-02-15 18:13
A niech nie pada i będzie sucho, bedzie ciekawie przynajmniej
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X