
Kolejne zagrożenia: brak wody i azotu
Rozumiem, że ostatnie dni zdominowane są przez spadki temperatur i "przymrozki" odmieniane są przez wszystkie możliwe przypadki. Sprawa jest oczywista, lecz chcę Państwu zwrócić uwagę na kolejne, rysujące się na horyzoncie, zagrożenie. Już miesiąc temu pisałem o widmie wiosennej suszy i na razie nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się drastycznie zmienić. W centralnej Polsce brakuje wody w glebie i są to deficyty już naprawdę głębokie. Wprawdzie mieliśmy w połowie marca istotne akcenty deszczowe, ale to wszystko to – nomen omen – kropla w morzu potrzeb.
Za chwilę, bo już w następnym tygodniu, przyjdzie do nas wiosna z przytupem, w zasadzie to wejdzie do Polski razem z drzwiami i futryną, bo od niedzieli prognozy wskazują na temperatury powyżej 20 stopni za dnia oraz 10 stopni w nocy. Wegetacja wystrzeli i rośliny będą bardzo szybko nadrabiały stracony w tym tygodniu czas. Wraz z przyrostem rozet liściowych gwałtownie wzrośnie zapotrzebowanie na azot, które kumulację znajdzie w okresie kwitnienia. Skąd ten azot? Powinien być z wysianych w marcu nawozów, ale czy zdążyły się rozpuścić?
Jeśli ktoś się wyrobił przed tymi opadami z połowy miesiąca, to pewnie tak, jednak czy aby ten azot jest już dostępny dla roślin? Szczerze wątpię, bo sumy opadów raczej nie pozwoliły na wpłukanie nawozu do głównej bryły korzeniowej. W literaturze znajdujemy różne wartości opadów potrzebnych do tego, ale chyba żadnej z tych wartości nie osiągnęliśmy jeszcze. Coś ma spaść w piątek, lecz nie należy się spodziewać drastycznej odmiany sytuacji, nie na takie opady czekamy. Jeśli ktoś jeszcze nie wysiał nawozów, to już jest na to zdecydowanie za późno.
Brak wody i deficyt azotu to dwa czynniki, które mogą znacząco wpłynąć na obniżenie zawiązania. Tak, wiem – mamy ogromną ilość pąków kwiatowych na drzewach. Jednak najpierw niech one zamienią się w zawiązki, a o tym ile i jak ich zrzucić, to będziemy się martwić później. Susza jest istotnym czynnikiem regulującym wielkość zawiązania. Nie tylko utrudnia proces zapylenia, ale później znacząco wpływa na wielkość opadu czerwcowego. Już się o tym przekonaliśmy w jednym z poprzednich sezonów. Jedna z teorii opadania zawiązków wskazuje również na indukowanie tego zjawiska przez niskie możliwości ich odżywienia. Jeśli będziemy mieli deficyty azotu, to również opadanie będzie duże.
Pewnie zaraz usłyszę, że "niech leci, im mniej, tym lepiej" lub "jeszcze przymrozki mogą zamieszać, więc po co się martwić suszą?". Drodzy Państwo, problemy trzeba przewidywać zawczasu i im przeciwdziałać. Wiem, że to dopiero początek kwietnia, ale może warto zerknąć na wskazania tensjometru i sprawdzić poziom wody w glebie? Może jednak trzeba zacząć sezon od nawadniania, a nie pryskania? Obecna sytuacja, z tak dużym deficytem wody po zimie, jest dość nietypowa, więc też nasze myślenie musi być niestandardowe. Wraz z wodą można podać roślinom choć część potrzebnego im azotu, poprzez fertygację. Większa ilość wody w glebie zwiększy również szanse na lepszą dystrybucję azotu z nawozów wysianych w marcu.
Natura wymusza na nas adaptację do zmieniającego się ciągle klimatu. Deficyty wody zimowej i opadów wiosennych ograniczają możliwości i skuteczność doglebowego nawożenia, wręcz stawiają pod znakiem zapytania jego ekonomiczną opłacalność. Ponieważ ocieplenie, które przyjdzie po niedzieli, będzie dość duże i długie, to tempo rozwoju roślin też pewnie będzie gwałtowne, a z doświadczeń poprzednich lat wiemy, że taka sytuacja zawsze objawia się dużymi niedoborami składników pokarmowych. Tutaj jeszcze susza będzie hamowała pobieranie ich z gleby. Naprawdę warto przeanalizować zagrożenia i możliwości nim one wystąpią.
Komentarze
A zdjęcie z Kaczyńskim albo Ziobro to niby z kim??? A z Macierewiczem???
W piss najwięcej homoseksualistow
Normalny człowiek nie jest sutenerem i nie okrada panstwa
Widocznie w piss macie inne normy
Mam pytanie do wszystkich przeciwników migracji
Za chwilę zabraknie 3 miliony pracowników
ZUS tego nie wytrzyma... Na chwilę obecną dopłata z budżetu do ZUS i KRUS to grubo ponad 50 miliardów
Pytania brzmi.... Wolisz imigrantów czy podwyżkę podatków?
Bo ja jestem za przyjęciem imigrantów... Tylko takich, których chcemy przyjac
Wykształconych, w zawodach których nam brakuje, niezainteresowanych socjalem tylko praca dla Polski ich nowej ojczyzny
Jeszcze teraz można stworzyć warunki by takich pozyskać i nie ma co straszyć społeczeństwa imigrantami bo to słabe i zerujace na najniższych instynktach
A straszenie że przyjadą i będą nas gwalcic, okrada i mordować jest śmieszne bo Polacy też to robią o siedzą w więzieniach za to
Polecam sensownie przemyśleć temat zamiast straszyć ludzi i splycac temat
Tak rozumiem że tęczowy będzie miał debatę na ścieku sam ze sobą
Tvp boi się Republiki
Prawda boli ?????
No bo ja ich nie oglądam. Bo to jak u Władimira Putina. Propaganda i kłamstwa , ukrywanie i cenzurowanie jak za Urbana
A na protestach rolników się nie pokazał ⛔⛔⛔
W dupie mają rolników. Rok temu pałami ich pałowali i tak rozwiązywali ich problemy. Jak Gestapo.⛔‼️
Jak to nie fotografuje się z pedałami? Mało to w pisie pedałów z którymi ma zdjęcia?
Ja też jestem przeciw migracji i co...
jestem odpowiednim kandydatem na prezydenta?
To taka prawda jak u was uchodźca 6 dni pływał w lodowatej wodzie rzeki Bug.
A Nawrocki nie jest przynajmniej tęczowy, I nie fotografuje się z pedałami
Bo jest normalny. I jest przeciw migracji.
https://youtube.com/shorts/GsWQuMkg_7g?si=zQoWHX3y8CbW7dHc
Dlatego trzeba głosować na Nawrockiego.
Możesz pissowski pajacu przestać już trollowac?
Twoj naWRotki był alfonsem... Dodatkowo za państwowe wylatal 800 tys zł do Australii, nowej Zelandii, Japonii krzewiac polska historię jak szef ipn
Do tego wyludzil pobyt w apartamentach IPN za kilkadziesiąt tysięcy
A na koniec poczytaj o jego występach jako dyrektora muzeum
Taki sam kryształ jak cały piss
https://youtu.be/RTE9GvSzLAw?si=IXgyC56AFFDtm68J
Tak włączają syrenę na prawdę jak się powie w tvp ściek.
Bo sypną do ziemi i mysla że sprawa załatwiona
Tylko dzban nie zastanawia się jaka jest dostępność nawozów dla rośliny i kiedy ja pobiorą
Zapotrzebowanie wzrasta w okresie kwitnienia a tu susza u wysypane nawozy może będą dostępne w czerwcu
A do lisci podane to od razu nakarmione i przyswojone ale dzban wysypał i myśli że jest dobrze
A już najlepsze jest sypanie do ziemi bez jesiennego zabiegi glifosatem
Mój kolega 20 lat nic nie sypie do ziemi i nie ma kłopotów z jakością i ilością