Grójecka mafia rozbita

W Grójcu doszło do zatrzymania pracowników miejscowego urzędu pracy. Funkcjonariusze Straży Granicznej rozbili całą grupę przestępczą, która za łapówki organizowała przerzut nielegalnych imigrantów do Polski, potem legalizowała ich pobyt i dawała możliwość pracy. W ten sposób pojawiło się w Polsce ponad 12 tysięcy obcokrajowców! Koszt łapówki to do kilkuset złotych do kilkuset euro. Jednak to nie pierwszy taki przypadek w tym urzędzie, w ubiegłym roku też dokonano podobnych, zatrzymań wówczas to było 10 osób! Tym razem zatrzymano jednak troszkę większe figury, wyżej usytuowane.

Niestety, tu już można mówić o prawdziwej mafii, wedle jej słownikowej definicji, czyli powiązania przestępców ze światem urzędniczym. Naprawdę szokuje, że po akcji z maja 2024 proceder dalej trwał, oni niczego się nie bali? Może kasa rekompensowała ryzyko? To, że sysytem zezwoleń na pracę sezonową jest fikcyjny – to wszyscy wiemy. Każdy w branży widzi co się dzieje z zatrudnianiem Ukraińców. Ploteczki głoszą, że wśród zamieszanych osób jest kilku radnych gminnych z powiatu grójeckiego. To naprawdę była zorganizowana, szeroka akcja a nie jakaś partyzantka paru urzędników, którzy chcieli sobie dorobić do marnych pensji. Niektórzy zatrzymani w maju 2024 ciągle siedzą w areszcie, co świadczy o tym, że prokuratura i sądy widzą możliwości rozwoju śledztwa. Boją się wypuścić tych ludzi, bo mogą zacierać ślady czy konsultować się z innymi zamieszanymi w sprawę. Jak to się odbije na nas-sadownikach? Źle.

Po pierwsze spadnie na nas społeczne oburzenie, jako branża znajdziemy się na cenzurowanym wśród opinii społecznej. Po drugie służby będą drążyć temat i szukać podjerzanych, uczestników tego systemu korupcyjnego. Nie oszukujmy się, 12,5 tysiąca osób nie pracowało w jednym czy dwóch dużych zakładach pracy, lecz rozlało się, w niemałej części, po sadach i plantacjach. Straż Graniczna i prokuratura będą próbowały dotrzeć do każdego, którego nazwisko przewinie się w zeznaniach i dokumentach. Ponieważ zjawisko nielegalnych wpisów do ewidencji było masowe i systemowe, to pewnie służby będą próbowały lepiej prześwietlić całą naszą branżę. Skoro taki mafijny układ odkryto w Grójcu, to mundurowym może przyjść do głowy przyjrzeć się urzędom pracy w rawskim czy na lubelszczyźnie, wychodząc z założenia (jakże słusznego), że ten patologiczny system dał asumpt do nielegalnych działań wszędzie, gdzie byli cudzoziemcy.

Tak bardzo piętnowałem zawsze rolę tych kierowców, w całym procederze zatrudniania Ukraińców i takie akcje jak wczorajsza, tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że to oni są źródłem tych problemów. Dopóki ich rola nie zostanie ograniczona tylko do wożenia, dopóki będzie handel tymi oświadczeniami, przepisywanie pracowników, dopóty patologia i przestępczość nas nie opuszczą. Niestety też, na fali wzmożenia antyimigranckiego, podlanego sosem takich właśnie akcji Straży Granicznej, możemy się spodziewać większej presji na ograniczanie łatwego systemu zatrudniania cudzoziemców. Oczywiście sprawa z Grójca jest rozwojowa, teraz będzie dociekanie gdzie ci cudzoziemcy trafili, do jakich firm i gospodarstw. Podobno część była rejestrowana na słupy ale część normalnie rozsyłana do pracy w sadach i firmach. Które firmy z grójeckiego teraz będą miały kłopoty? Niedługo się o tym przekonamy.

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+1 #3 Guest 2025-04-12 15:02
Cytuję Jarosława:
Przecież to standard 500 zł kierowcy od łebka

I na drugi dzień ludzie są na podwórku


A na piąty dzień się zawijają bo robotu nie taku
Cytować
+1 #2 Jarosława 2025-04-10 05:46
Minusujcie dzbany bo to wy ich tego nauczyliście

Tak jak wożenia za darmo do biedronki i podkupywania pracowników

Dopiero po zbiorach dzbany przyznajcie się ile naprawdę zaplaciliscie bo nic mogliście znaleźć pracowników
Cytować
0 #1 Jarosława 2025-04-09 15:06
Przecież to standard 500 zł kierowcy od łebka

I na drugi dzień ludzie są na podwórku
Cytować

Powiązane artykuły

X