ESKIMOS stał się znaczącym podmiotem na globalnym rynku koncentratu
Zarząd ESKIMOS S.A. informuje iż realizowany przez Spółkę Program Stabilizacji Cen na Rynku Jabłek odniósł zamierzony skutek. Ceny jabłek przemysłowych zostały ustabilizowane na poziomie gwarantującą sadownikom opłacalność produkcji. Spółka zdaje sobie sobie sprawę z faktu iż jest to opłacalność na poziomie minimalnym, stad też w dalszej części realizacji Programu położony zostanie szczególny nacisk na kwestie podniesienia opłacalności produkcji.
W tym miejscu chcieliśmy podziękować wszystkim podmiotom współpracującym przy realizacji Programu, a w szczególności sadownikom którzy nie obawiali się podjąć współpracy ze Spółką w tak logistycznie skomplikowanej operacji. Mamy świadomość iż ze względów czysto koniunkturalnych były rozpowszechniane na temat spółki ESKIMOS różne nieprawdziwe i negatywne informacje, które miały na celu zdezawuowanie Programu, więc tym bardziej jeszcze raz dziękujemy wszystkim podmiotom za wsparcie i ciężką pracę.
Realizacja Programu na dzień dzisiejszy doprowadziła do sytuacji w której ESKIMOS S.A. stał się znaczącym podmiotem na globalnym rynku koncentratu jabłkowego.
Komentarze
Hahaha oj Carmenere, ja z tobą dyskutuje na argumenty i Cię nie obrażam...ale jak tobie brak tych argumetów to się złościsz i mnie obrażasz robiąc dziwne insynuacja o Misiewiczu.
No ale cóż, gdy nie się nie ma siły argumentów to sięga się po argument siły.
Nie interesuje mnie cena przemysłu.. żyje z deseru....
Tylko nie mówić,że cena jednego zależy od drugiego bo to bzdura....sprzedawałem goldena za 1pln przy przemyśle 8gr
No mnie tego tłumaczyć nie musisz
Mniejsza produkcja koncentratu w Chinach dopełnia większe ssanie.
Wiedzieli że na zgromadzonym zapasie i tak zarobią więc podnieśli cene żeby szybko ściągnąć sobie surowiec z pakowni bo z pola już nikt nie chciał zbierać.
Gdyby meskimos miał na to wpływ to cena wzrosła by juz w październiku...
Surowiec jest rekordowo tani i przetwórnie ryzykują i robia zapasy np firma robiąca kostkę z obieranego "odsortu" od jonagoreta zakupiła drugą linie produkcyjną bo ma tyle zamówień
A sokoro wierzysz w zbawienną moc Eskimosa to powiedz czemu drożał przemysł gdy Eskimosa nie było.A z twej wypowiedzi wynika że przetwórcy mają doskonały wywiad i wiedzą kto ile ma pochowanego przemysłu.A ty za to nie wiesz że wielu sadowników którzy mają zrywane jabłko w przechowalniach różnego typu właśnie czeka, czekało na wzrost cen.
Na tym zakończę tę wymianę, bo z osobą wierzącą- a tacy są zwolennicy nieomylnych nie da się dyskutować-wiara bowiem nie podlega dyskusji(w kogokolwiek by delikwent nie wierzył). Przecież fani d.zmiany wychwalali nawet- odebranie nam możliwości dysponowania naszą ziemią.
Jest super Adamie , miejsce po uczciwym i kompetentnym misiu wolne, do dzieła.
"wiedz że cena przemysłu zawsze wzrastała po zakończeniu zbiorów z sadów"
to skoro to taka wiadoma wiedza, to dlaczego nie zrobiłeś z niej właściwego użytku??
Nie musisz sięgać 10 lat wstecz, wystarczyło sobie przypomnieć sobie pierwszy rok embarga 2014r kiedy to jesienią przemysł też był po 10gr. a później wzrósł.
Wtedy było też wycofanie jabłek z rynku które też miało nie pomóc, a pomogło, bo cena jabłka deserowego od końca lutego rosła az doszła do 2 zł. Pamiętasz?
oczywiście nie podejrzewam żeby do czegoś takiego doszło w tym roku, bo to inny rok i inna sytuacja...
Kolejna bzdura:
"A mróz spowodował przemarznięcie jabłek(przyjmowali je przez około tydzień)i przyspieszył w ten sposób zmniejszenie podaży.Co spowodowało oczywisty wzrost cen-aby wyciągnąć część jabłek" z kopca" których jest w Polsce masa.a im wcześniej je wyciągną tym będą miały lepszą(mniej złą) jakość przetwórczą."
Kolego Carmenere, jeżeli jakikolwiek sadownik pozbierał przemysł, albo złe jakościowo jabłka(jak zwał tak zwał) to ten towar już jest jabłkiem przetwórni mimo że nie został jej jeszcze sprzedany! Ponieważ oni (przetwórnie) nikt takiego jabłka nie wysypie na zmarnowanie, bo już zainwestował w nie zbierając je! Czy to jabłko jest w skrzyni czy w big-bag-u to jest już to jabłko przetwórni :)
tyle że jeszcze nie sprzedane... i przetwórnie o tym wiedzą.
Więc jeszcze raz się pytam. Po co mieli płacić więcej?? No dlaczego?? że niby jakość lepsza? a to całe błoto zmrożone za które płacili 25-26gr to miało super jakość? :):):)
A to że akurat Ty zdania nie zmienisz na temat Eskimosa, to mnie nie rusza...
Dorosły jesteś, ty musisz brać odpowiedzialność z swoje myślenie.
Może ty jesteś jasnowidzem , ja nie i we wrześniu nie wiedziałem do jakiego poziomu sadownicy dadzą się wyd--ać.8gr 10 lat temu dla mnie było ceną nieakceptowalną(wtedy zbieraliśmy gdy doszło do 17gr).Ale dziś ... 8gr i skupy przepełnione ile osób to przewidziało i gdzie to zapisali pokaż?przemysł to dla mnie odpad, który czasem przynosi dochód i wtedy go zbieram, ale zawsze na pierwszym miejscu jest deser i nawet jakbym wiedział w sierpniu jaka będzie cena przemysłu w paździerzu to i tak byśmy go nie zbierali bo wtedy mamy zbiory i sprzedaż owoców przynoszących większe dochody.Cytuję Guest:
Czy to ci się podoba czy nie, zawsze tak było ,że gdy cena przemysłu była niska , to około miesiąc po zakończeniu zbiorów=wyjeździe Ukraińców , spadała podaż i cena wzrastała.To jest po prostu fakt.Ten rok był o tyle nietypowy że wielu sadowników, zbierało deser bardzo długo a z przemysłem czekali na koniec zbiorów(zwykle zbierają równolegle całość)licząc na wzrost jego ceny.A mróz spowodował przemarznięcie jabłek(przyjmowali je przez około tydzień)i przyspieszył w ten sposób zmniejszenie podaży.Co spowodowało oczywisty wzrost cen-aby wyciągnąć część jabłek" z kopca" których jest w Polsce masa.a im wcześniej je wyciągną tym będą miały lepszą(mniej złą) jakość przetwórczą.
Ja być może zebrałbym jabłko przemysłowe(bez zgniłków by przeżyło) , gdybym miał je do czego zbierać i bym wiedział że cena aż tak wzrośnie.Szacowałem że w styczniu będzie na poziomie około 20gr, co przy moich kosztach zbiorów dawałoby mizerny zysk, a że nie leżałem na Maderze tylko wykonywałem inne niezbędne prace to sobie temat przemysłu odpuściliśmy i tyle.Zdania na temat Eskimosa nie zmienię, nie ukrywam że na samym początku , gdy jeszcze nie były znane żadne szczegóły dałem się nabrać że rzeczywiście coś jwp minister chce zrobić dobrego na naszym rynku, ale wyszło ... jak zwykle.
Z choinki się urwałeś??? Gdyby nie mróz to by do lutego jabłka po 8gr zbierali i wozili tyle w sądach tego towaru zostało...
no to tak, po
1. skoro tak znasz rynek i dobrze przewidujesz to dlaczego nie skorzystałeś ze swej szerokiej wiedzy i logicznego myślenia aby sprzedać przemysł wtedy kiedy był 3x droższy???
2. Co ma wzrost ceny za przemysł, do mrozów w grudniu? :) że niby wiele jabłek przez to zgniło w sadach i że ograniczyła się ilość surowca i podaży na rynku??? to spowodowało że przetwórcy podnieśli cenę? mało logiczna ta Twoja logika...
3. Chwała Ci za to że nie zbierałeś przemysłu, (mowie to całkowicie poważnie), przemysł to odpad, jeżeli pozwolimy sobie na strate na przemyśle to zyskamy (wszyscy jako sadownicy) na towarze deserowym. Jakby więcej sadowników brało przykład z takich jak Ty to na wzrastającej cenie przemysłu zyskiwało by jabłko deserowe...to można łatwo policzyć tylko że to jest temat na odzielną dyskusję.
Nie trzeba rozmawiać z prezesem wystarczy obserwować rynek i wyciągać wnioski z lat poprzednich a nie łykać jak kaczka groch,wszystkiego co wszystkowiedzący plotą w kuratv.Jesteś fanem wszystkowiedzących, twój wybór , jedyne o co można apelować do takich zwolenników aby czasem pomyśleli szerzej i wyciągali samodzielnie wnioski.Nikt logicznie myślący ze zdaniem Eskimosa zgodzić się nie może i tyle.
To pozbieraj te swoje ręce i porozmawiaj z jakimś prezesem przetwórni (zaprzyjaznionym, oczywiście aby jakąś względną prawdę powiedział), bo ja rozmawiałem i sam on tak stwierdził.
Ludzie, przypomnijcie sobie jaki krzyk na temat tego skupu podnosił KUPS. A gdy KUPS tak coś krytykuje to zazwyczaj jest to dobre dla sadowników a złe dla nich.
A skoro ty jesteś taki sadownik który wie kiedy jest przemysł najdroższy a kiedy tani to powiedz ile wysypałeś po te 8-10 gr??? :)
Ja miałem na "pryzmie" 135ton przemysłu, który miał zgnić, ale w okolicach końcówki grudnia, zostało to załadowane łyżką na bdf-a i pojechało na przetwórnie...po 25gr. Załadowane z ziemią, przemrożone, gnijące, paskudne, i ponad 3x droższe niż na jesieni...
Analogiczna sytuacja była jesienią 2014. Ale czy ktoś to pamięta?? :)
Nie chodzi mi o to aby pokazać że można "zarobić" na przemyśle.
Pozwólmy sobie stracić na sprzedaży przemysłu a zaróbmy na deserze. Kiedy przemysł jest poniżej 0,17zł/kg przestaje mieć jakikolwiek sens podawanie go na rynek.
Ale oczywiście Carmenere!! za złą koniunkturę na rynku jest winny minister, pogoda, złe położenie słońca do księżyca i wszyscy święci ale.....NIE MY SAMI. :):):)
Człowieku czy jesteś sadownikiem ? czy jesteś sadownikiem od roku ? Jeśli na oba pytania odpowiesz tak , to wiedz że cena przemysłu zawsze wzrastała po zakończeniu zbiorów z sadów.W ostatnim tak tragicznym cenowo roku , gdy jesienią cena była nawet poniżej 8 gr , już pod koniec listopada, po kilku stopniowych mrozach, wzrosła do około 20 gr , a w styczniu była powyżej 25 gr.A Eskimos wtedy kojarzył się wszystkim z człowiekiem zamieszkującym tereny północnej Europy.
Radosne stwierdzenie spółki to pusty śmiech w twarz sadowników.
Wiosną jwp minister ogłosi stworzenie holdingu spożywczego i latem "ustabilizuje" cenę wiśni na poziomie 40- 50gr , Adamie już się ciesz i pisz peany na jego cześć.
Gdyby ludzie nie dali się nabrać na Eskimosa i ten na dziś nie dysponował by 500.000 ton surowca po ustalonej przez siebie cenie , być może cena przemysłu by jeszcze wzrosła bo koniunktura jest dobra.Eskimos mógłby ogłosić sukces gdyby do czasu mrozu cena przemysłu skoczyła na 25gr , na obecne wzrost cen nie mieli żadnego wpływu.to jest proste jak budowa cepa.
Mają skupować do marca.
oczywiście brać sadownicza krzyknie że to za późno itp. ale każdy musi brać odpowiedzialność za to co i ile produkuje a pomoc zewnętrzną trzeba traktować jak dobrodziejstwo a nie jak coś co nam się "należy"