Jak manipulować opinią publiczną – Opublikowano zdjęcia protestujących rolników

– Nieustalone osoby działając z pobudek chuligańskich (…) – pisze w komunikacie Komenda Stołeczna Policji i zachęca do pomocy w identyfikacji rolników biorących udział w środowym proteście. Do pomocy w identyfikacji mają pomóc zdjęcia zamieszczone na stronie Komendy. Czy ktokolwiek jest w stanie uwierzyć, że rolnicy widoczni na fotografiach przyjechali do stolicy kierowani „pobudkami chuligańskimi”?

Pomijając dyskusje na temat słuszności metod, którymi posłużyli się protestujący na Placu Zawiszy w Warszawie, chyba nikt nie ma wątpliwości w jakim celu do stolicy przyjechali rolnicy. Sytuacja ich gospodarstw z roku na rok pogarsza się, wiele z nich jest na skraju bankructwa, w dodatku nie widać szansy na poprawę. Przyjechali zamanifestować konieczność zmian, o które od tak dawna proszą Ministerstwo Rolnictwa.

Tymczasem, jak mogą przeczytać na stronie Komendy wszyscy postronni, chodziło o pobudki chuligańskie.  – Nieustalone dotąd osoby, działając z pobudek chuligańskich, wspólnie i w porozumieniu poprzez rozsypanie jabłek, obornika, słomy i palenie opon zakłóciły porządek publiczny. Ponadto osoby te utrudniały ruch pojazdów oraz zanieczyściły drogę publiczną – czytamy na stronie Komendy Stołecznej Policji.

Trudno uwierzyć, że chociażby mężczyźni w średnim wieku, w kaszkietach, okularach korekcyjnych i kamizelkach odblaskowych (z pewnością założonych po to, aby wmieszać się w tłum) przyjechali do Warszawy, żeby trochę „pochuliganić”… Smutne, że w ten sposób pisze się o osobach, które walczą o słuszną ideę. Niestety, istnieje przekonanie graniczące z pewnością, że przyjęta narracja ma przekonać opinię publiczną, że działania podejmowane przez rolników mają na celu utrudnienie życia mieszkańcom Warszawy i zwyczajną „rozróbę”. A może chodzi o to, aby rolnicy bali się protestować? Nawiasem mówiąc, Komendzie podpowiadamy, że wielu Panów-chuliganów będzie można spotkać po niedzielnych mszach na placach kościelnych.

Warto dodać, że polska historia zna dobrze przypadki takiego strajkowania, wówczas także walczono o zatrzymanie niekontrolowanego zagranicznego importu żywności, a „chuligani” wysypujący wtedy zboże zostawali potem posłami i ministrami…

×

×