Pociągiem z Chin do Gdańska. Czy uda się wykorzystać tę szansę?

 

Uruchomiono pierwsze stałe połączenie kolejowe między Gdańskiem a Chinami. Podróż taka będzie trwała 12 dni, a bardzo możliwe, że uda się ją skrócić do 10 dni. Pytanie, czy uda się to nam wykorzystać (na przykład w kontekście eksportu jabłek), czy to nas zaleje chińszyzna?

21 listopada 2019 w DCT Gdańsk uruchomiono pierwsze stałe połączenie kolejowe Euro China Train. Pociąg regularnie przyjeżdżać będzie z Xi'an w Chinach poprzez terminal lądowy Adampol Małaszewicze do morskiego terminalu kontenerowego DCT w Porcie Gdańsk.

Przybycie pociągu otwiera zupełnie nowy rozdział w kontekście transportu intermodalnego i koncepcji "One Belt, One Road", która zakłada stworzenie szybkiego i pewnego połączenia Chin z resztą świata. Polska od samego początku powstania inicjatywy była jej ważną i integralną częścią. Uroczystość jest zwieńczeniem wielomiesięcznych rozmów prowadzonych przez polskie władze i spółki: Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, Adampol oraz DCT Gdańsk, zaangażowanych w rozwój tej inicjatywy.

Pierwszy pociąg został uroczyście powitany przez przedstawicieli władz Polski oraz innych krajów. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej reprezentował Grzegorz Witkowski, Podsekretarz Stanu. Wiceminister podziękował przedstawicielom spółek za wkład w rozwój transportu intermodalnego i podkreślił wysoką dynamikę rozwoju Portu Gdańsk w ostatnich latach.

Czas przejazdu kolejowego towarów z Chin do terminalu w Małaszewiczach, jednego z największych terminali kolejowych o znaczeniu międzynarodowym w Polsce, trwa od 9 do 10 dni. Czas podróży z Małaszewicz do Gdańska to jedynie 1 lub 2 dni, a możliwe jest skrócenie całego tranzytu nawet do 10 dni. Przyjazd kolejnego pociągu z Chin planowany jest na grudzień, a regularne transporty cotygodniowe na tej trasie ruszą już od stycznia 2020.

"Nowe połączenie kolejowe z Chin bezpośrednio do Portu Gdańsk jest alternatywą dla portów zachodnioeuropejskich, która znacząco skraca czas dostawy kontenerów na rynki Skandynawii i Wielkiej Brytanii. Widzimy w tym szansę na wykorzystanie naszej mocno rozwiniętej siatki połączeń i infrastruktury przeładunkowej - mówi Łukasz Greinke, Prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk S.A., obecny na wydarzeniu. "Dzięki temu rozwiązaniu jesteśmy w stanie przyśpieszyć transport towarów z Chin nawet o 5 dni. Należy pamiętać również o mniejszej ilości operacji na kontenerze, co przekłada się na mniejsze koszty. Od dziś Port Gdańsk może zaoferować szybszą, tańszą i konkurencyjną wobec obecnie funkcjonujących rozwiązań usługę."

Kontenery przeładowywane będą na DCT Gdańsk, największym terminalu kontenerowym na Bałtyku. Od tego roku DCT wchodzi w skład grupy PSA - jednego z czołowych światowych operatorów terminali kontenerowych.

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+8 #2 Guest 2019-11-24 06:33
Tu już nie trzeba nic tłumaczyć wystarczy tytuł: ,,Z Chin do Gdańska ... "
Cytować
+19 #1 koleś 2019-11-23 17:55
taka trasa powstanie raczej po to by upłynniać chińskie towary w UE ,pewnie coś bedą chcieli załadować na powrót ale nie muszą to być jabłka.jeżeli transport jabłek bedzie musiał się odbywać w warunkach chłodniczych to prędziej jabłka bedą przyjeżdzac z Chin do UE a do CHin mięso na powrót.W 2020 nikt do sadu za mniej niż 150 zł nie przyjdzie ,o ludzi konkretnych coraz trudniej ,przemysł po 8 gr nie pokryje nawet kosztów zbioru a co mówić o innych kosztach.We Polsce mamy 38 mln obywateli a Chiny coś koło 1,2 mld ,toteż prędzej znajdą pracowników do zbioru niż Polacy.Nie miejmy złudzeń z naprodukcji jabłek przejdziemy za kilka lat w importera i żadne magiczne zaklęcia nie pomogą.
Cytować

Powiązane artykuły

Twarde lądowanie miękkich jabłek

Nie buduj przechowalni, załóż koło gospodyń

Duże oczekiwania a mało zaangażowania

Sadownicy polują

X