Nie ma chętnych do tworzenia grup i organizacji producentów

 

Dziś upływa termin składania wniosków na pomoc przy tworzeniu grup i organizacji producentów. Ale chociaż kiedyś tego typu pomoc cieszyła się dużym zainteresowaniem, teraz zainteresowania pieniędzmi z Agencji Restrukturyzacji nie ma. Chociaż wsparcie nie jest małe.

Ta forma kiedyś cieszyła się dużym zainteresowaniem rolników, teraz nieco się to zmieniło. W Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zakończyła dziś kolejny nabór wniosków na tworzenie grup i organizacji producentów owoców. Jednak jak zaznacza Agrobiznes, jest to kolejny, w którym zainteresowania wsparciem nie ma.

Rolnicy mogą liczyć nawet na 100 tysięcy euro w każdym roku 5-letniego okresu przyznawania wsparcia, ale boją się zrzeszać. 

 

Pomoc kierowana jest do nowych grup producentów rolnych, uznanych od 22 grudnia 2018 r. W ich skład muszą wchodzić wyłącznie osoby fizyczne, działające jako przedsiębiorcy prowadzący mikro, małe lub średnie przedsiębiorstwo. Ponadto o wsparcie mogą starać się  grupy, które spełniają następujące warunki:

  • zostały uznane przez dyrektora oddziału regionalnego ARiMR na podstawie planu biznesowego;
  • łączą producentów jednego produktu lub grupy produktów, którzy nie byli członkami grupy producentów lub organizacji producentów, utworzonej ze względu na ten sam produkt lub grupę produktów, której przyznano i wypłacono pomoc na rozpoczęcie działalności ze środków UE po 1 maja 2004 r.;
  • w skład grupy producentów nie wchodzą małżonkowie członków, o których mowa powyżej oraz osoby powiązane bezpośrednio z nimi kapitałowo lub osobowo;
  • zadeklarują realizację planu biznesowego w celu osiągnięcia jego założeń w trakcie trwania 5-letniego okresu wsparcia.

Wsparcia nie można otrzymać na tworzenie grup producentów zajmujących się hodowlą drobiu, wyrobami z mięsa drobiowego i jego podrobów.

W jakiej formie i wysokości udzielana jest pomoc?

Pomoc przyznawana jest w okresie pierwszych 5 lat funkcjonowania grupy liczonych od dnia jej uznania. Wysokość pomocy finansowej, jaką może otrzymać grupa zależy od wartości przychodów netto uzyskanych ze sprzedaży produktów lub grupy produktów, wytworzonych przez jej członków w poszczególnych latach. Ważne jest, że odbiorcami produktów nie mogą być osoby należące do grupy producentów, współmałżonkowie takich osób, podmioty powiązane kapitałowo lub osobowo w sposób bezpośredni lub pośredni z beneficjentem lub jego współmałżonkiem.

Wysokość wsparcia od 2019 r. wzrosła i wynosi obecnie: w pierwszym roku - 10 proc. przychodów netto, w drugim roku - 9 proc., w trzecim roku - 8 proc. w czwartym roku - 7 proc., w piątym roku - 6 proc. Maksymalny limit pomocy to 100 tys. euro w każdym roku pięcioletniego okresu przyznawania wsparcia.

Złożone wnioski poddawane są ocenie. Na podstawie liczby przyznanych punktów ustalona zostanie kolejność przyznawania pomocy.

W rejestrze prowadzonym przez ARiMR znajduje się obecnie 840 uznanych grup producentów rolnych.

 

Źródło: ARiMR, Agrobiznes TVP

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+13 #3 kk 2019-12-13 18:04
trzeba być pierdolniętym aby zakładać i zachęcąc do zakładania nowych grup. Przecież raczej trwa redukcja tych założonych. O co chodzi? czy znów grupa kolesi ma wyłudzić kasę?
Cytować
+21 #2 Sadownik 2019-12-13 12:21
Nie wiem jak jest w innych rejonach Polski ,ale u mnie , choć to nie rejon typowo sadowniczy, nie miałbym żadnego problemu aby wstąpić do GP i jeszcze mogę wybrać bodajże z trzech.To ... po kiego grzyba ktoś miałby tworzyć kolejny taki byt ??? Załóżmy że te trzy istniejące źle działają na rzecz swych członków(złe ceny, płatności itp)i ktoś tworzy kolejną, no mega uczciwą , komu będzie ta nowa GP sprzedawać jabłka, po jakich cenach ???Jak ma wygrać z istniejącą już konkurencją...Na tworzenie nowych GP mogą porywać się albo fantaści oderwani od życia, albo cwaniaki chcący wyciągnąć kasy ile się da, a potem ogłosić upadłość.
Cytować
+23 #1 dragon 2019-12-13 11:47
Przy obecnym środowisku dla przedsiębiorców w Polsce tylko geniusz lub szalony porwie się na organizację firmy bo galopujące koszty zjadają wszystko. Weźmy przykład dobrego gospodarstwa sadowniczego dla kogoś od zera gdzie są mniejsze nakłady. Kupić ziemię , zainwestować w nasadzenia , przechowalnię , sprzęt, policzyć dniówki -kiedy się to zwróci a zysk to już abstrakcja ?
Pokolenia na to pracowały dlatego to jeszcze funkcjonuje.
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X