Rynek hurtowy w Sandomierzu – tanio i pusto
Z racji wielkości i położenia niedaleko grójeckiego zagłębia sadowniczego najczęściej podawane są informacje dotyczące rynku hurtowego w podwarszawskich Broniszach. Sytuacja na poszczególnych rynkach zlokalizowanych w innych częściach kraju może się znacznie różnić. I tak, mimo że na Broniszach ceny jabłek ostatnio znacznie wzrosły, nie można tego samego powiedzieć o sytuacji na rynku w Sandomierzu.
Niestety, jak twierdzą sadownicy, bardzo często ceny są tu najniższe w kraju. W tym okresie roku handel w Sandomierzu charakteryzuje się bardzo małą liczbą sprzedających. Pomimo małej podaży owoców, jest niezwykle mały popyt, co skutkuje niskimi cenami. Warto porównać ceny z rynku na Broniszach i z sandomierskiego rynku.
Największa różnica jest widoczna na najbardziej poszukiwanych odmianach, czyli na Boskoopie – 40 zł za skrzynkę w Sandomierzu w porównaniu do 60 zł na Broniszach, a także na Konferencji 50 – 60 złotych w Sandomierzu oraz 80 – 85 złotych za skrzynkę na Broniszach.
Podobnie jest z innymi odmianami. Wysokiej jakości Red Jonaprince w rozmiarze 80 – 85 mm jest obecnie sprzedawany w Sandomierzu po 20 zł za skrzynkę. W podwarszawskich Broniszach za skrzynkę takich samych jabłek dostaniemy 10 złotych więcej.
Gruby Idared to zaledwie 15 skrzynkę. Drobne sorty wszystkich odmian są sprzedawane nawet po 13 zł za skrzynkę czyli 0,86 zł/kg. Poza tym, paleta dostępnych odmian także jest mniejsza.
Tak znaczne różnice w cenach powodują, że nie brakuje chętnych do hurtowego przerzutu owoców na inne rynki. Pośrednicy ładują ciężarówki do pełna na tym właśnie rynku i ruszają na Bronisze, do Krakwa, Wrocławia czy Gdyni.
Komentarze
Tam to nawet ksiądz jeździ rowerem.... ;)