Minister swoje, a samorządowcy swoje

Po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemiologicznego w Polsce i zastosowanych przez rząd obostrzeniach, włodarze miast postanowili zamknąć miejskie targowiska, kierując się dobrem mieszkańców. Nie pomógł Apel Ministra Rolnictwa i zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego. Jak sprawdziliśmy, większość okolicznych targowisk wciąż pozostaje zamknięta, co budzi oburzenie nie tylko samych rolników, ale i mieszkańców, którzy dużo chętniej zaopatrują się w warzywa i owoce prosto od producentów.

W Nowym Mieście nad Pilicą, Grójcu, Warce, Białobrzegach targowiska zostały zamknięte do odwołania, paradoksalnie w dużych miastach np. w Warszawie i Radomiu pozostają otwarte.

W Warszawie wszystkie targi są otwarte, ale w Grójcu, rejonie sadowniczym nawet jabłka nie kupisz na targu.

–  Zastanawia mnie jedna sprawa ? Czemu w Radomiu na Korei jest targ, a tu u nas zabraniają – napisali oburzeni członkowie jednej z grup.

Samorządowcy tłumaczą, że to wszystko dla dobra mieszkańców i w trosce o ich zdrowie. Jeden z nich, zapytany przez rolnika, dlaczego nie zdecydował się otworzyć targowska, odpowiedział:

–  Proszę mi zagwarantować, że się nikt nie zarazi.

Ryzyko zarażenia na targowisku, na otwartej przestrzeni, przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności jest mniejsze, niż w supermarkecie czy osiedlowym sklepiku. Co niejednokrotnie podkreślał Minister Rolnictwa i Główny Inspektor Sanitarny. 25 marca minister zwrócił się do samorządowców:

W trosce o umożliwienie konsumentom dostępu do dobrej, polskiej żywności, zachowanie bytu rolników i sprzedawców, apeluję do samorządów o niezamykanie targowisk i bazarów. Uważajmy na siebie i innych, ale też wspierajmy się. (...) – Żywności mamy pod dostatkiem. Dajmy szansę nam wszystkim: produkującym, sprzedającym i konsumentom. Przestrzegajmy jednak podstawowych zasad, które znajdują się na stronie Głównego Inspektora Sanitarnego.

Niestety apel ministra przeszedł bez echa, z jednym wyjątkiem. Na wezwanie odpowiedział Burmistrz Gminy Kozienice.

W mieście od 2 kwietnia handel na miejskim targowisku został wznowiony dla osób wyłącznie z terenu Powiatu Kozienickiego. Sprzedaż obejmuje: płody rolne, artykuły spożywcze i chemię gospodarczą. Zakupy można zrobić w wyznaczonych godzinach od  4:00 do 12:00, z tym że czas od 10 do 12 jest zarezerwowany dla osób powyżej 65 roku życia. Targowisko będzie czynne raz w tygodniu w czwartek. Administrator będzie regulował liczbę osób przebywających jednocześnie na terenie targowiska.

Dodatkowo należy stosować się do następujących zasad:

sprzedający przed wjazdem na teren targowiska przy ul. Bohaterów Getta w Kozienicach musi wypełnić kwestionariusz na temat stanu zdrowia w związku z pandemią SARS-CoV-2 (stanowi on załącznik do niniejszej informacji) i przekazać go wyznaczonemu pracownikowi targowiska;

miejsce, w którym sprzedający może prowadzić handel na targu wskazuje upoważniona osoba ze strony Administratora targowiska z zachowaniem minimum 3 m odległości między stanowiskami;

sprzedający muszą być wyposażeni w środki do dezynfekcji;

należy zachować bezpieczną odległość klient-klient, klient-sprzedawca, sprzedawca-sprzedawca - min. 2 metry (zalecana 3 metry); osoby oczekujące na swoją kolej po zakupy również powinny zachować dystans - min. 2 m (zalecane 3 metry);

maksymalnie 3 osoby kupujące w obrębie stoiska - co oznacza, iż jednorazowo na terenie targowiska może przybywać maksymalnie tyle osób, ile wynosi iloczyn liczby wszystkich stoisk i liczby 3;

obowiązek używania podczas zakupów jednorazowych rękawiczek przez wszystkich kupujących. Osoba nie posiadająca jednorazowych rękawiczek nie zostanie wpuszczona na teren targowiska;

– Wszystkie wymienione ograniczenia są podyktowane dbałością o zdrowie mieszkańców (kupujących i handlujących), co jest głównym celem wszelkich działań. W trosce o Państwa bezpieczeństwo Administrator będzie dbać o czystość i higienę całego targowiska poprzez wywóz śmieci, regularne sprzątanie, a także mycie i dezynfekcję toalet ogólnodostępnymi środkami, jeśli zajdzie konieczność. Przy wejściu na targowisko zapewnione będą pojemniki z płynem dezynfekującym. – możemy przeczytać na stronie Gminy Kozienice.

Jak widać targowisko może funkcjonować, nie zagrażając bezpieczeństwu osób sprzedających i kupujących. Dla chącego nic trudnego!

Rozmawialiśmy z rolnikami prowadzącymi małe rodzinne gospodarstwa, dla których sprzedaż na targu jest podstawowym źródłem dochodu, niestety jeśli samorządy nie zmienią zdania, będą zmuszeni wyrzucić swoje plony. Niektórzy z nich sprzedają swoje produkty za pośrednictwem mediów społecznościowych, na Facebooku powstały specjalne grupy zrzeszające producentów warzyw i owoców, jednak nie każdy rolnik ma takie możliwości.

Zastanawia nas, kto tak naprawdę działa dla dobra WSZYSTKICH mieszkańców gminy?

Jan Krzysztof Ardanowski 8 kwietnia na antenie polskiego radia, po raz kolejny zwrócił się do samorządowców :

Apeluję do samorządowców, którzy pozamykali targowiska, spełnijcie wymagania, które są określone przez Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, to nie są blokujące rozwiązania. Chodzi o to, żeby nie było zbyt wielu ludzi, żeby nie dotykać produktów, które pakuje sprzedający, dezynfekować ręce. Łatwiej zarazić się w sklepach, w zamkniętych przestrzeniach, niż na targowiskach.

Czy tym razem więcej samorządowców odpowie na słowa Ministra Rolnictwa?

 – Taka lekcja na przyszłość z obecnego kryzysu – nie tylko sklep spożywczy powinien być blisko, ale i pole, na którym rośnie żywność i rolnik, który tam pracuje. Krótsza droga od pola do stołu, sprzedaż bezpośrednia, rozwój lokalnych rynków rolnych – to musi być priorytet dla UE. – napisał Janusz Wojciechowski – komisarz UE ds. rolnictwa. 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Powiązane artykuły

Twarde lądowanie miękkich jabłek

Nie buduj przechowalni, załóż koło gospodyń

Duże oczekiwania a mało zaangażowania

Sadownicy polują

X