Handlowcy mają problem z zakupem jabłek dobrej jakości?
Jeżeli nie zmniejszy się liczba zachorowań na COVID-19 w Polsce, zostanie wprowadzona kwarantanna narodowa. Oczywiście nie pozostanie to bez wpływu na handel jabłkami, już teraz odczuwamy skutki niektórych obostrzeń, pracownicy nie mogą przyjść do pracy, muszą opiekować się dziećmi, ponieważ szkoły zostały już zamknięte. – mówi Mohamed Marawan z firmy Sarafruit dla portalu freshplaza.com.
Według Mohameda Marawana, właściciela firmy eksportującej jabłka, mieszczącej się w Polsce, nasz kraj czeka kolejny lockdown.
„Polska ma obecnie ponad 25 000 potwierdzonych przypadków chorych na koronawirusa dziennie, to zdecydowanie za dużo dla takiego kraju. Około 350 do 380 osób umiera każdego dnia z powodu tego strasznego wirusa. I teraz zaczynam słyszeć o ludziach chorujących, których znam osobiście, w tym o kilku producentach jabłek. Nowa blokada z pewnością będzie miała wpływ na handel jabłkami ”. – mówi eksporter.
Marawan twierdzi, że rosnącą liczbę przypadków obserwuje również w swoim najbliższym otoczeniu: „W sortowni można również zauważyć, że więcej osób choruje. Pracownicy chorują, albo muszą zostać z dziećmi w domu, ponieważ nie mogą one chodzić do szkoły i przedszkola. Prowadzi to po prostu do mniejszej dostępności siły roboczej i to nie tylko w mojej firmie, ale w całym kraju. Oczywiście robimy co w naszej mocy, codziennie rano sprawdzamy temperaturę pracownikom. Jak dotąd nie odnotowaliśmy żadnego przypadku zachowoania na COVID-19, ale mam świadomość, że może się to zmienić w każdej chwili, nie wiadomo, jaka będzie sytuacja za dwa lub trzy tygodnie”.
Według Marawana, jeśli chodzi o handel jabłkami, ten sezon jest wyjątkowo trudny, nie tylko ze względu na pandemię i ograniczenia z nią związane, ale zdaniem eksportera największym problemem jest niedobór jabłek dobrej jakości, z tego powodu trudno zaopatrzyć nowych klientów w odpowiednie ilości. „Ponieważ z drzew spadło wiele jabłek, te, które przetrwały, w większości urosły do większych rozmiarów. Dotyczy to większości, jeśli nie wszystkich odmian. Te duże rozmiary nie nadają się do eksportu, więc dostępność wcale nie jest duża. Oprócz tego wielu producentów zdecydowało się przetrzymać jabłka w swoich chłodniach” – mówi.
Zdaniem Marawana w tej chwili ceny jabłek są bardzo atrakcyjne i producenci, którzy planują przetrzymać jabłka kilka miesięcy, by uzyskać lepszą cenę, będą zaskoczeni gdy tylko otworzą chłodnie, ponieważ jakość tegorocznych jabłek nie jest wystarczająco dobra, by mogły być długo przetrzymywane.
Cóż, mieliśmy okazję w tym sezonie zapoznać się już z wieloma ciekawymi opiniami wygłaszanych przez przedstawicieli polskich firm zajmujących się eksportem jabłek.
Zdaje się, że początkowa narracja lansowana przez handlowców, że jabłek w Polsce będzie zbyt dużo, stąd niskie ceny, teraz gdy jabłka są w chłodniach odchodzi w zapomnienie, eksporterzy obierają inną strategię, zaczyna się straszenie COVID-19 i złą jakością jabłek. Cóż, biznes jest biznes.
Komentarze
Ciekawe dla kogo?
Ubawił mnie ten człowiek swoimi wywodami...
Skoro sarakie atrakcyjne to niech zajmie się produkcją i handluje swoim....
Dziady handlowcy tacy jak ten pan muszą zrozumieć ,że było ponad 20 nocy z temperaturą poniżej 0.do tego grad,susza i potop na końcu sezonu...
Jabłko jest takie jakie jest....z goowna bata nie ukrecisz więc przestańcie wyrzucać 30-40% na a przemysł i zaoferujcie godziwe stawki to jabłko szybciutko znajdziecie.
Niepozdrawiam mohameda
Ładnego jabłka w chłodniach jest mało co prawda nie musi się powtórzyć sytuacja z mają tego roku i rekordowe ceny ale to co proponują nam w tej chwili to żenada.