Ciąć sad czy może na razie nie ciąć?
pPo niedawnych, niespotykanych od szeregu lat, dużych spadkach temperatury i wstrzymaniu w wielu sadach cięcia zimowego, wśród plantatorów nawiązała się dyskusja czy kontynuować ten zabieg, czy może poczekać do momentu, kiedy będziemy pewni, że mrozy szkód nie wyrządziły.
Analizujemy, że może warto wstrzymać pracę do momentu, kiedy wegetacja ruszy i ewentualne straty będą choć wstępnie znane. Wówczas dopiero podejmiemy decyzję o sile i zakresie cięcia, co wydaje się racjonalne. Na to nie ma jednak chyba gotowej recepty i ,,złotego środka”, bo choć wiele osób z różnych regionów sygnalizuje o objawach przemarznięcia, przejawiających się brązowieniem podstaw pąków czy nawet całych pędów, to wiemy, że przyroda ,,czyni cuda” i zdolność regeneracji bywa niekiedy zdumiewająca. Do tego każdy sad jest inny, inaczej położony i nie we wszystkich zabiegi pielęgnacyjne mające wpływ na mrozoodporność i zimotrwałość wykonywane były tak samo. Tym samym nie wszystkie sady odczują spadki temperatur jednakowo. Mogę w tej sytuacji, jako praktyk, napisać jedynie co ja będę robił w swoim sadzie i jak podejdę do tego trudnego wyboru, bo przecież cięcia nie wykonuje się w jeden dzień, jest ono zawsze w pewien sposób w każdym gospodarstwie zaplanowane i odwlekanie go do czasu ruszenia wegetacji, czy nawet okresu przed kwitnieniem może skutkować tym, że zwyczajnie nie ,,wyrobimy się” i część sadu zostanie w konsekwencji nie obcięta.
Wiemy wszyscy, że w okresie wegetacji a szczególnie wiosną, wykonujemy dużo zabiegów pielęgnacyjnych, które wymagają drożności międzyrzędzi. Leżąca duża ilość gałęzi może utrudnić lub wręcz uniemożliwić wykonanie części z nich i powodować uszkodzenia maszyn. W całym sadzie wykonam więc mechaniczne cięcie konturowe i przejadę rozdrabniaczem bez grabienia gałęzi, bym miał gotowe przejazdy dla ciągnika i maszyn towarzyszących. Z korektą ręczną wstrzymam się do czasu ruszenia wegetacji i jej siłę uzależnię od ewentualnych strat pomrozowych. Wtedy też zrobię dopiero stopniowo, w miarę wykonywania cięcia, regularne zgrabianie i powtórne rozdrobnienie gałęzi. Jest to jedna z możliwości i nie wszyscy pewnie będą w stanie ją wykonać, choćby z powodów czysto technicznych. Zdaję sobie doskonale sprawę, że nie w każdym sadzie da się wykonać mechaniczne cięcie konturowe.