Handlowiec prognozuje wysokie zbiory jabłek w Polsce… na zagranicznym portalu
Polska wciąż mam duże zapasy jabłek, jednak popyt na naszej jabłka nieco zmalał. W tej chwili producenci masowo otwierają chłodnie i wyprzedają owoce przed rozpoczęciem nowego sezonu, stąd obniżka cen. Prognozy na kolejny sezon wyglądają dobrze, zbiory jabłek powinny być wysokie. – Tak w skrócie możemy streścić artykuł, który ukazał się na włoskim portalu branżowym, w którym jeden z polskich handlowców opisuje bieżącą sytuację i prognozuje zbiory w tym roku.
Według Jakuba Krawczyka – handlowca firmy Appolonia, popyt na polskie jabłka nieco zmalał, ale wciąż dostępne są duże ilości owoców:
„Popyt na jabłka nieco zmalał, czego można było się spodziewać o tej porze roku. Jednym z głównych powodów mniejszego popytu jest pojawienie się pierwszych owoców jagodowych i nowalijek. Jednak nadal istnieje dobry popyt w regionach, które w tym roku miały niższą produkcję jabłek, takich jak zachód czy południe Europy. W Polsce wciąż są duże ilości jabłek, w tym momencie większość producentów stara się wyprzedać jabłka przed nowym sezonem. Wszystko wskazuje na to, że lipiec a może i sierpień będą dla naszej firmy miesiącami handlowymi.
Krawczyk twierdzi, że ceny nieznacznie spadły, zwłaszcza w przypadku jabłek gorszej jakości:
„W kwestii różnorodności mamy obecnie w sprzedaży głównie odmiany: Red Jonaprince, Golden, Idared, Gloster i Jonagold. Dostępne są też mniejsze ilości odmian takich jak: Ligol, Szampion i Red Chief, ale te odmiany powinny wkrótce skończyć. Sprzedaż Gali została już zakończona. Ceny na eksport spadły, ponieważ w tej chwili jest więcej jabłek dostępnych i nie wszyscy producenci mają miejsce, w którym mogą sprzedać swój produkt, więc zgodzili się sprzedawać jabłka za nieco niższą cenę. Oczywiście ich cena zależy od jakości, więc za jabłka lepszej jakości pośrednicy nadal płacą wyższą cenę. Jednak w tej chwili na rynku dostępne są duże ilości jabłek po gradzie, a cena tych jabłek jest oczywiście niższa”.
Oceniając przyszły sezon, Krawczyk mówi, że do tej pory polscy sadownicy uniknęli katastrofy, a jeśli pogoda na to pozwoli, w tym roku zbiory mogą być wysokie: „W tym sezonie praktycznie nie było przymrozków. Oznacza to, że w przyszłym sezonie powinniśmy mieć duże ilości jabłek. Jednak do rozpoczęcia zbiorów pozostało jeszcze kilka miesięcy, dlatego musimy poczekać i zobaczymy jakie warunki pogodowe przed nami. Największym problemem, jaki mógłby nam zagrozić w ciągu najbliższych kilku tygodni to grad, więc miejmy nadzieję, że pogoda będzie dla nas łaskawa".
Źródło: Freshplaza.com
Komentarze
I śmiem twierdzić,że żadnego rekordu nie będzie.
Na moje oko choć dopiero czerwiec bedzie dużo mniej niż w 18 ale chyba więcej niż w 20.
I wcale to nie znaczy,że zbiory takie będą:)))