Polskie jabłka ujawnione na rynku hurtowym w Nowosybirsku
Rosyjska służba celna skontrolowała rynek hurtowy w Nowosybirsku. Podczas kontroli odnaleziono jabłka pochodzące między innymi z Polski. Natomiast Rossielchoznadzor zapowiedział, że od 12 do 30 listopada będzie kontrolował wysyłki jabłek z Białorusi do Rosji.
Według informacji przekazanych przez oddział Rossielchoznadzor w Nowosybirsku, 8 listopada 2018 roku, nowosybirska służba celna przeprowadziła kontrolę na jednym z tamtejszych rynków hurtowych. Odbyło się to w myśl wdrażania dekretu "O zastosowaniu specjalnych środków ekonomicznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej”. W jednym z magazynów znaleziono pudełka z jabłkami, które stały na paletach z oznaczeniem krajów pochodzenia – Polska, Niemcy i Ukraina. Łączna waga towarów objętych sankcjami wyniosła 2040 kilogramów.
– Dzięki wspólnym działaniom operacyjnym pracowników nowosybirskich służb celnych i regionalnego biura Rossielchoznadzor zakazane produkty należące do indywidualnego przedsiębiorcy zostały wycofane z magazynu i natychmiast zniszczone na składowisku odpadów komunalnych na przedmieściach Nowosybirska – czytamy w komunikacie inspekcji.
Rossielchoznadzor przypomina, że od początku roku zidentyfikowano 6 przypadków produktów objętych sankcjami (polskie, ukraińskie i niemieckie jabłka, gruszki holenderskie, kiwi włoskie) oraz 4 przypadki produktów zwierzęcych (amerykańskie mięso drobiowe, sery i kiełbasy pochodzące z UE). Całkowita objętość produktów zniszczonych w 2018 r. Wynosiła 4 331,1 kg.
Informuje również, że od 12 do 30 listopada na Białorusi będą miały miejsce kontrole w celu monitorowania przed wysyłką świeżych jabłek dostarczanych do Rosji. Monitoring będzie prowadzony przy dostawach jabłek od firm Olshanskaya Sloboda i Brodok.
Potrzebę monitorowania tłumaczy się zwiększeniem podaży świeżych jabłek z Republiki Białorusi do Federacji Rosyjskiej. Fakt ten może wskazywać, że jabłka pod przykrywką produkcji na Białorusi mogą być dostarczane z innych krajów Unii Europejskiej.
Komentarze