Guyotree® – innowacyjny system prowadzenia jabłoni
Na targach Fruit Logistica włoskie konsorcjum szkółkarskie – Feno prezentowało nowy system prowadzenia jabłoni – Guyotree®, w którym tylko z jednej strony poziomego przewodnika prowadzone jest ku górze od sześciu do ośmiu pędów bocznych. Siła wzrostu kierowana jest ku końcowi osi, aby przeciwdziałać tendencji do budowania najsilniejszych gałęzi na początku zakrzywionego przewodnika.
Obecnie przyjmowane są zamówienia na drzewka, które do odbioru będą gotowe wiosną 2020. Dostępne są: Gala Venus 'fengal'(s), Gala Decarli 'fendeca'(s), Gala 'fenplus'(s), Canadian Reinette, Golden Del. 'Klon B' LB®, Rubinfuji® 'fenfu'(s), Evelina® 'RoHo 3615'(s), Tessa® 'fengapi'(s).
Nadaje się na gleby o niskiej i średniej żyzności. Przy podkładkach o słabszym wigorze testowano nasadzenia co 1,30 cm (3800 sztuk na hektar), przy półkarłowych od 1,50 do 1,70 cm (3125 szt/ha). Możliwe jest również prowadzenie drzewek w systemie Guyot z wykorzystaniem Bibaum – wówczas z głównego przewodnika poprowadzone są dwa przewodniki w przeciwnych kierunkach.
Jeśli chodzi o owocowanie, Feno podało, że na dwuletnich jabłoniach odmiany Evelina średni plon z hektara wyniósł 30 ton.
Zaleta innowacyjnego systemu jest doskonałe i równomierne wybarwienie jabłek. Gałęzie nie są prowadzone wysoko, dlatego zbiór owoców jest możliwy z ziemi, nie ma konieczności używania drabin czy platform. Możliwe jest prowadzenie cięcia mechanicznego.
Komentarze
I tu jest...zając pogrzebany!!!
Włoskie szkółki nie dostosowały "produktu" do polskich realiów
Przecież wszyscy wiedzą że Roman to kpiarz i mistrz ironii i tylko przez pomyłkę napisze coś sensownego
Ale w przypadku jabłoni to moim zdaniem nie ma sensu, bo mamy pod dostatkiem podkładek karłowych. Jeśli posadzimy drzewka co 50cm to też będziemy mieli 5-6 tys. przewodników na ha. Tak jak radzi dr Grzegorz Klimek. Super łatwe w prowadzeniu, a jakby pojawił się rak na pniu w pierwszych latach - można wyrwać i nawet nie uzupełniać. Używa się do tego tańszych drzewek (7-miesięcznych). To nie jest może dużo tańsze, ale łatwiejsze i wygodniejsze.
Podzielam też drugą część opinii Romana - to sposób szkółkarzy na wyssanie pieniędzy od sadowników. to samo z bi-baum. pozdrawiam
Cały czas kombinują jak wyciągnąć kasę z kieszeni sadowników...ciekawe kto po tym sezonie będzie ją mial