Cosmic Crisp – test konsumencki

 

Informacje o funduszach marketingowych w wysokości 10 milionów dolarów na promocję nowej odmiany jabłek ‘Cosmic Crisp’ wywołały duże zaciekawienie branży. Wielu zastanawia się, czy nowość rzeczywiście jest tak niezwykła i jak duże znaczenie odegrała odpowiednia strategia marketingowa.

Z tego względu dla wielu jednym  z obowiązkowych punktów na targach Fruit Logistica w Berlinie było odwiedzenie stoiska Washington Apple Commission. Sądzono, że po tak obszernej reklamie w mediach internetowych, wizualna strona stoiska Cosmic Crisp może zaskoczyć. Okazało się jednak, że przewidziano jedynie możliwość degustacji i kilka jabłek na wystawie, przez co wielu było zawiedzonych.

Kolor skórki owoców znajdujących  się w wystawowym pojemniku przypominał te z reklam – rumieniec był ciemnoczerwony i rozległy, jednak do degustacji przeznaczone było jabłko mniej wybarwione, przez co nuta kwasowości była mocno wyczuwalna i w naszym teście smakowym nie można było go określić, jako słodkie. Jednakże, rzeczywiście, jest to wyjątkowo soczyste i jędrne jabłko, co potwierdza nazwę odmiany – ‘Crisp’ czyli chrupiący. Drugi człon nazwy ‘Cosmic’ został nadany przez wyjątkowo wyraźne przetchlinki, które kojarzyły się z kosmosem.

Właściciel odmiany wyjaśnia, że Cosmic Crisp powstał ze skrzyżowania odmian ‘Enterprise’ i ‘Honeycrisp’. Wyróżnia się na tle innych odmian jabłek swoją wielkością, ciemnoczerwonym kolorem skórki i widocznymi przetchlinkami. Jeśli chodzi o smak i teksturę miąższu, to z pewnością odziedziczyła ją po ‘Honeycrispie’. Jest bardzo chrupka i niezwykle soczysta i słodka.  Odmiana bardzo dobrze się przechowuje – 6 miesięcy w zwykłej chłodni oraz 12 miesięcy w kontrolowanej atmosferze (także bez zastosowania 1-MCP). 

Na zdjęciach Cosmic Crisp przezentowany na targach, a także inne owoce promowane w tych dniach na amerykańskim stoisku:

IMG 1901

IMG 1897

<

IMG 1900

IMG 1910

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+2 #2 Sadownik 2020-02-10 10:08
Mnie ciekawiło by porównanie smaku z odmianą wyjściową-Honeycrisp.Każdy myślący sadownik wie ,że smak to nie jest odmiana a kombinacja : odmiana+podkładka+agrotechnika (szeroko-stanowisko, nawożenie, nawadnianie , ochrona ale i przebieg pogody).Na którychś z targów gdy promowano w Polsce odmianę Fuji , próbowałem tego jabłka i wtedy wydawało mi rewelacyjne w smaku...jednak wstrzymaliśmy się z jej posadzeniem iii słusznie , bo nigdy później tak smacznego i aromatycznego fujika nie jadłem.Honey natomiast może być hitem , ciekawi mnie czemu na konferencjach , targach dyskutuje się o stopiędziesiątej wariacji Gali a Honeycrispa (czy odmian pochodnych) nikt nie promuje.A może się go po prostu sadzi "po cichu" aby być pierwszym na rynku... :lol: Zawsze bawią mnie takie zachowania, tajemnice oraz bezwładność masowych nasadzeń.Tak było z Princem, który zaczął być sadzony masowo po około 10 latach, tak jest z odmianą czereśni -Tamara , którą Pan Sękowski sprzedaje chyba też już z 10 lat a tu nagle w ostatnich trzech latach robi się booom .
Cytować
+1 #1 pomolog 2020-02-08 13:36
Szkoda że nie podano wyników testów smakowych, w których testerzy nie wiedzą co jedzą.
Cytować

Powiązane artykuły

Cosmic Crisp szturmem zdobywa amerykański rynek

Jesienne cięcie korzeni

Sadownicy polują

X