Skradziono jabłka o wartości 11 tys. dolarów
Około 6 tysięcy jabłek Shinano Gold zostało skradzionych z sadu w północno-wschodniej Japonii, tuż przed zbiorami.
Producent jabłek w mieście Shiwa w prefekturze Iwate 2 listopada odkrył, że jabłka z jego sadu zniknęły. Sprawa została niezwłocznie zgłoszona na komisariacie policji prefektury Iwate w Shiwa.
Po tym incydencie, japońskie spółdzielnie rolnicze (JA) Iwate Chuoh postanowiły umieszczać w punktach sortowania owoców informację ostrzegającą producentów owoców, aby mieli się na baczności.
Shin Fujinuma, dyrektor stowarzyszenia producentów owoców, które zarządza sadem, przybył na miejsce zdarzenia 2 listopada około godziny 6 rano, aby zebrać jabłka. Jednak jak się okazało prawie wszystkie jabłka z około 70 drzew zostały zerwane. Do incydentu doszło między 29 października a 2 listopada.
Złodzieje zostawili po sobie skrzynki do przechowywania zebranych jabłek, których używali jako stołków oraz ślady pojazdu. Ponadto uszkodzili drzewa, łamiąc gałęzie:
„Potrzeba około czterech do pięciu lat, zanim nowe gałęzie wyrosną. Do tego czasu nasze plony będą niższe”. – skomentował Fujinuma.
Skradzione jabłka Shinano Gold były sprzedawane jako prezenty i miały wartość rynkową około 1,2 miliona jenów (około 11460 USD, czyli ok 44 573,64 zł).
Przedstawiciele japońskiej spółdzielni rolniczej wzywają producentów do zapisywania numerów tablic rejestracyjnych wszelkich nieznanych pojazdów znajdujących się w pobliżu gospodarstw oraz do zamykania miejsc, w których przechowywane są zebrane owoce.
Kradzież dużych ilości owoców, w tym cytrusów, brzoskwiń i winogron, odnotowano również w innych prefekturach Japonii.
Źródlo: The Mainichi
Komentarze
Nie byłbyś... Ukraińców nie maja
w Polsce wszyscy produkują jabłka prezentowe, i to bezcenne ;)
Każdy kradnie ile może a jak nie kradnie to znaczy ,że nie może...
Okazja czyni złodzieja
Kurcze byłbym miliarderem :)